Gra na pianinie, lubi tańczyć i czytać, pływa, jeździ na nartach, gra w tenisa i lubi żeglować. Ma troje rodzeństwa: braci Gabriela i Emmanuela oraz siostrę Eleonorę, a nazywana jest przez nich Lisa. Jej przyszłość determinuje to, że urodziła się w belgijskiej rodzinie królewskiej. Dlatego jest także księżną Brabancji (od 2013 r.). Gdy odziedziczy tron po swoim ojcu, stanie się pierwszą w historii Belgii kobietą, która zostanie chef d’état, czyli głową państwa.

IMIENNICZKA UTYTUŁOWANYCH

Najstarsza córka belgijskiej pary królewskiej – króla Filipa I Koburga i królowej Matyldy – nosi imię Elżbieta, jak wiele słynnych królowych przed nią. Wystarczy wspomnieć Elżbietę I Wielką – królową Anglii (nazywana Królową Dziewicą), Elżbietę Łokietkównę – polską księżniczkę i królową Węgier (pełniła funkcję regentki po śmierci Kazimierza Wielkiego), Elżbietę Bawarską – cesarzową Austrii (zwaną Sissi – i uważaną za najładniejszą kobietę w drugiej poł. XIX w.). Imię to nosi obecnie królowa Wielkiej Brytanii – najdłużej panująca monarchini na świecie.

Swoje pierwsze imię przyszła królowa Belgii zawdzięcza królowej Elżbiecie Bawarskiej, żonie belgijskiego króla Alberta I. Była ona miłośniczką sztuki i muzyki oraz inicjatorką konkursu muzycznego, nazwanego zresztą jej imieniem. Zasłynęła w czasie I wojny światowej, odmawiając wyjazdu z najechanej przez wojska niemieckie Belgii. Królowe noszące to imię słynęły z silnego charakteru, który widoczny był już w ich młodości.

PIERWSZA KRÓLOWA BELGÓW

25 października tego roku Elżbieta ukończy 18. rok życia i tym samym nabędzie prawa do tytułu królowej Belgów. Warto od razu wyjaśnić, że belgijscy monarchowie są królami nie kraju, ale jego mieszkańców, stąd takie właśnie przypada im miano – odmienne od innych europejskich tytułów. Do czasu uzyskania pełnoletności przysługuje jej tytuł regentki. A jeszcze do niedawna musiałaby – choć jest najstarsza z rodzeństwa – oddać pierwszeństwo swojemu bratu. Jednak w konstytucji z 1991 r. zmieniono stary zapis dotyczący zasad sukcesji do tronu, tym samym zrównując prawa sióstr i braci w ubieganiu się o koronę. Elżbieta od swych narodzin dziedziczy tron po swoim ojcu, obecnie panującym królu Filipie. Stanie się więc któregoś dnia pierwszą w historii oficjalną królową Belgów.

Tak jak w wielu innych współczesnych monarchiach, urząd króla w Belgii jest oparty na reprezentowaniu państwa, a nie na realnej władzy, choć powtarzające się od jakiegoś czasu problemy ze sformułowaniem rządów sprawiają, że widoczniejsza staje się rola króla jako doradcy i pośrednika. To on bowiem po wyborach mianuje osobę prowadzącą rozmowy koalicyjne nad stworzeniem rządu. Król symbolicznie jest spoiwem pomiędzy Flandrią i Walonią – dwoma regionami kraju, o różnej historii i kulturze, które mają separatystyczne zapędy (szczególnie bogatsza Flandria).

JAK BYĆ KRÓLEM?

Dzisiejsi monarchowie, owszem, żyją w dość luksusowych warunkach (choć parlamenty krajowe uszczuplają im często dotacje), ale często pracują naprawdę ciężko. Dziś następca tronu musi być osobą wykształconą, znającą języki. Współczesna „inwigilacja” mediów sprawia, że każde pojawienie się jest obserwowane i komentowane. Oprócz wiedzy trzeba mieć dobrą, wręcz nienaganną prezencję i odpowiedni strój, lecz nie nazbyt kosztowny, by nie stać się przedmiotem plotek.

Elżbieta uczy się obecnie w United World College of the Atlantic (UWC) w Walii, gdzie w 2020 r. zakończy naukę uzyskaniem matury. Do tej pory uczęszczała do Sint-Jan Berchmanscollege w Brukseli, ale pobyt na zagranicznej uczelni ma też swoje plusy. Pozwala czuć się w miarę swobodnie – z dala od znających ją rodaków (jeśli nie liczyć stałej ochrony), jak również doszlifować znajomość języka angielskiego.

Elżbieta jest sukcesywnie przygotowywana przez swego ojca do pełnienia królewskich obowiązków. Dlatego, po pierwsze, odbiera niezwykle staranne wykształcenie, w tym umiejętność perfekcyjnego posługiwania się trzema oficjalnymi językami obowiązującymi na terenie Belgii – niderlandzkim, francuskim oraz niemieckim. Po drugie, uczestniczy w oficjalnych wydarzeniach, które mają ją oswoić z przyszłą rolą. Ma już za sobą pierwsze oficjalne wystąpienia publiczne – 18 października 2014 r. wygłosiła po niderlandzku, francusku i niemiecku przemówienie upamiętniające I wojnę św. Ponadto bierze udział w koncertach bożonarodzeniowych w pałacu królewskim, w obchodach święta narodowego 21 lipca, koncertach Międzynarodowego Konkursu Muzycznego im. Królowej Elżbiety.

Wszyscy są zgodni, że jak na niepełnoletnią dziewczynę radzi sobie nad wyraz dobrze. Jest swobodna, coraz pewniejsza siebie, miła i uśmiechnięta. A przy tym to piękna młoda kobieta, podobna do swojej matki. Wszystko to dobrze rokuje na przyszłość.

 

Fot. monarchie.be
Fot. monarchie.be

 

Sylwia Maj

 

Gazetka 179 – marzec 2019