WYSTAWA „ZATOPIONE MIASTA” W LONDYNIE

https://www.google.pl/search?q=sunken+city+london&biw=1680&bih=930&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ved=0ahUKEwjg2_Ku89HNAhXGNxQKHRPyBLQQ_AUIBigB#imgrc=guSzqea7jUBbtM%3ATo chyba aspekt przygody i tajemnicy uwiódł moją wyobraźnię tak bardzo, że kiedy siedząc w Eurostarze, przeczytałam o wystawie „Zatopione miasta” (Sunken cities), po przybyciu do Londynu w pierwszej wolnej chwili pobiegłam do British Museum, aby ją zobaczyć.

O istnieniu egipskich miast Thonisu-Heraklionu i Kanoposu wiadomo było z przekazów historycznych. Pisał o nich grecki historyk Herodot i wspominał je w „Iliadzie” Homer – złe wiatry miały tu przywiać Parysa z porwaną piękną Heleną, żoną Menelaosa, i ponoć znaleźli oni tutaj schronienie w świątyni Heraklesa. Te dwa egipskie miasta znikły jednak z powierzchni ziemi i do niedawna nie było wiadomo, gdzie się znajdowały. W 1996 roku Franck Goddio, Francuz, ekonomista, którego pasją stała się podwodna archeologia i to jej poświęcił większą część swojego życia, trafił na ich trop w zatoce Abu Kir, leżącej na północny zachód od delty Nilu, 6,5 km od linii brzegowej. Rozpoczął badania archeologiczne, podczas których przy użyciu nowoczesnej zaawansowanej aparatury zlokalizowano i wydobyto z dna morskiego pozostałości po zatopionych dwóch miastach – ponad tysiąc posągów i posążków, figur, tablic, złotej biżuterii, monet i przedmiotów codziennego użytku, mumie zwierząt i 64 wraki antycznych statków. Wiele przedmiotów przykrywała warstwa piasku i mułu wypluwanego do morza przez Nil, sięgająca nawet czterech metrów, i znalezienie ich było nie lada wyzwaniem. W ogóle cały ten projekt archeologiczny jest jednym z najbardziej ambitnych i trudnych, jakie do tej pory były podejmowane przez archeologów – prace prowadzono pod wodą, w mętnej wodzie (z powodu mułu nanoszonego przez Nil widoczność w tych okolicach jest słaba) i wymagały one znacznej siły fizycznej, cierpliwości i wytrzymałości. Nurkowie pracowali w dwugodzinnych zmianach w małych grupach przez prawie dwadzieścia lat! Za to nagroda za tę ciężką pracę przerosła najśmielsze oczekiwania – znaleziono prawdziwe skarby. Przetrwały pod wodą przez ponad tysiąc lat i to wprost niebywałe, jak dobrze się zachowały.

Kiedy wchodzę na wystawę, pierwsze, co widzę, to figura bożka Hapi, uosabiającego życiodajny Nil. Wierzono, że Hapi przynosi Egiptowi bogactwo i dobrobyt. Kiedyś stał przed świątynią Amona-Gereba i na wyciągniętych przedramionach trzymał tacę, na której niósł bogom dary, aby w ten sposób zyskać ich przychylność. Wielka figura, wysoka na 5,4 m, robi ogromne wrażenie i mogę sobie wyobrazić, że kiedyś widzący ją kupcy, niewolnicy i marynarze przypływający do Heraklionu musieli podchodzić do niej z wielkim respektem i czcią, a nawet strachem. Czarna kamienna tablica, prawie dwumetrowej wysokości, na której wyryto hieroglify z informacją, jakie podatki muszą płacić kupcy za wwożone towary, jest tak dobrze zachowana, jakby ją zrobiono zaledwie wczoraj. Na wystawie jest około 300 eksponatów – większość w zadziwiająco dobrym stanie. Można też poczuć smaczek przygody, jaki towarzyszył nurkom-archeologom, oglądając krótki film pokazujący, jak znajdują i wyławiają z mrocznego dna morza wielkie posągi, płyty, kamienie nagrobne i inne skarby. Dzięki tym odkryciom archeologicznym rozwiązanych znalazło wiele zagadek – np. okazało się, że Thonis i Heraklion to to samo miasto, tylko pierwsza nazwa jest w języku egipskim, a druga po grecku. Znaleziono również dowody na ożywione kontakty Egiptu z Grecją i wzajemne przenikanie się tych dwóch kultur, o czym do tej pory było mało wiadomo.

Dlaczego te miasta pochłonęło morze? Leżały na podmokłym gruncie, tak jak dzisiaj Wenecja, i najprawdopodobniej na skutek trzęsienia ziemi zostały zatopione. Czy taki sam los czeka Wenecję? Nie wiem. Chodzę i patrzę na te dumne i przepiękne posągi, wydobyte z mrocznych otchłani, na świetną kamieniarską robotę, która przetrwała w morskiej wodzie przez tyle setek lat, i oddalałam się w mojej wyobraźni do tego dalekiego świata, który kiedyś istniał i wydawało się, że był tak potężny, że nigdy nie zniknie.

 

SUNKEN CITIES

British Museum, Londyn

do 27 listopada 2016

w godz. 10.00–17:30, w piątki do 20,30, w

wstęp 16,50 funtów, dzieci i młodzież poniżej 16 lat wstęp wolny

www.britishmuseum.org

 

 

 

Anna Siwek

 

 

 

Gazetka 153 – lipiec/sierpień 2016