4 października, Bruksela

„In Poland, which is to say nowhere”

spotkanie z Olgą Tokarczuk, Julią Fiedorczuk,

Ziemowitem Szczerkiem i Grzegorzem Jankowiczem

www.bozar.be

Platon pisał, że „kultura przynosi także zwycięstwo, choć zwycięstwo czasem obniża kulturę”. Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego Piotr Gliński zdawał się potwierdzać słuszność tej tezy, kiedy w wywiadzie na temat zapowiadanych zmian w ekspozycji Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku stwierdził, że kultura powinna być zgodna z racją stanu, o której konturach ostatecznie decyduje rząd. Środowiska twórcze biją na alarm, że taka koncepcja wygląda na początek autorytaryzmu, ponieważ nie przewiduje żadnej roli dla artystów poza posłusznym wykonywaniem zaleceń władz. Teorii na temat społecznej funkcji kultury jest zapewne tyle, co opinii o najlepszych metodach na grzybobranie, jednak wszystkie są zgodne co do jednego: kultura, aby mogła funkcjonować, potrzebuje pewnej dawki niezależności. Czy w takim razie kultura jest w Polsce zagrożona?

W ramach programu poświęconego europejskim pisarzom brukselski BOZAR zaprasza ważne postacie literatury ze wszystkich państw członkowskich Unii Europejskiej i prosi je o ocenę obecnej sytuacji literatury w Europie, jak i w kraju, z którego pochodzą. Tym razem BOZAR zaprasza czterech ważnych przedstawicieli literatury polskiej. We wtorek 4 października o 20.00 rozmawiać ze sobą będą Olga Tokarczuk, Ziemowit Szczerek, Julia Fiedorczuk i Grzegorz Jankowicz. Wydarzenie zatytułowano „In Poland, which is to say nowhere”.

Olga Tokarczuk naraziła się w zeszłym roku na niełaskę władz, kiedy w przemówieniu ogłoszonym po odebraniu nagrody „Nike” za swoją powieść „Księgi Jakubowe” wezwała Polaków do uznania wszelkich krzywd historycznych – tych doświadczonych, jak i tych wyrządzonych. Przypomniała również, że Polska „od morza do morza”, o której się ostatnio tyle mówi, budowana była na wielokulturowości – być może niedoskonałej w poszanowaniu wielości, ale pozwalającej na współistnienie wielu narodów pod dachem zjednoczonego, tolerancyjnego Królestwa. Jej powieść to właśnie odtworzenie dziejów żydowskiego samozwańczego proroka Jakuba Franka, który urodził się na wschodnich rubieżach XVIII-wiecznej Polski i doprowadził do powstania na jej terytorium nowej religii – frankizmu. Śledząc jego zawiły los, pisarka odtwarza historię wielonarodowej Polski i zdaje się przypominać, na ile to, co nazywamy dziś polską tradycją, jest w rzeczywistości historycznym dziedzictwem mieszaniny różnych kultur.

Ziemowit Szczerek jest dziennikarzem, pisarzem i eseistą. Reporter gonzo w stylu Hunthera S. Thompsona (którego jedną z książek przetłumaczył zresztą na polski) przemierza kraje środkowej i wschodniej Europy, notując refleksje na temat ich skomplikowanej tożsamości narodowej. Zabierał kilkakrotnie głos w prasie w sprawie nowego rządu, starając się zrozumieć źródła jego postrzegania polskości jako kategorii niemalże religijnej.

Julia Fiedorczuk jest doktorem nauk humanistycznych na Uniwersytecie Warszawskim. Swoją karierę literacką rozpoczęła od wydania kilku tomików poezji. Później opublikowała dwie powieści o trudnościach kobiet w Polsce. Jest krytyczką literacką i tłumaczką literatury amerykańskiej. Wprowadziła w literaturę polską zupełnie nowy nurt „ekopoezji”, która polega na budowaniu narracji nie z punktu widzenia człowieka, lecz przyrody. Dystansuje się ona od oceniania świata według potrzeb ludzkich i stara się oddać głos tym elementom, których nie przywykliśmy wysłuchiwać.

Lista zajęć Grzegorza Jankowicza może powalić z nóg każdego debiutującego polonistę. Doktor nauk humanistycznych na Uniwersytecie Jagiellońskim, krytyk literacki, eseista, tłumacz, redaktor działu kultury „Tygodnika Powszechnego”, wiceprezes Fundacji Korporacji Ha!art oraz dyrektor programowy Międzynarodowego Festiwalu Literatury im. Josepha Conrada. Jego opinia o obecnym sposobie zarządzania życiem literackim będzie tym cenniejsza, że patrzy na niego z niemal panoramicznej perspektywy.

W obliczu kurczącej się strefy dialogu ten wieczór autorski będzie niezwykłą okazją do porozmawiania na temat tego, co może uczynić literatura w celu odrodzenia języka zdolnego pogodzić czytelników.

Zdradzę jeszcze na marginesie, że niełatwo było przekonać dyrekcję BOZAR-u, że belgijska wspólnota Polaków żywi prawdziwe zainteresowanie dla współczesnej literatury polskiej. Pokażmy, że nie chodzi o żaden skromny apetyt, ale wręcz o żarłoczność!

Wszystkie informacje na temat rezerwacji biletów można znaleźć na stronie internetowej www.bozar.be w zakładce Literature.

Ważna informacja: ze względu na otwarty charakter spotkania będzie ono prowadzone w języku angielskim.

 

Thibault Deleixhe

Gazetka 155 – październik 2016