Pan Jan w kilka lat po śmierci swej żony, z którą miał troje dorosłych już dzieci, związał się z inną kobietą. Po jakimś czasie para pobrała się, jednak po zaledwie dwóch latach schorowany pan Jan zmarł. Okazało się, że zostawił testament, w którym całość majątku zapisał drugiej żonie, całkowicie pomijając dzieci, które nie mogą się z tym pogodzić.

Na pierwszy rzut oka wydawać by się mogło, że niczego nie można już w tym przypadku zmienić. Jednak szansę na wyjście z tej sytuacji stwarza instytucja zachowku. Ustawodawca uznał, że najbliższa rodzina zmarłego zasługuje na ochronę materialną, a jej dobro nie jest sprawą mniej istotną niż ostatnia wola spadkodawcy.  W związku z tym dzieciom i małżonkowi lub rodzicom spadkodawcy (jeśli spadkodawca nie miał dzieci lub nie dożyły one otwarcia spadku), nawet gdy zostaną pominięci w testamencie, przysługuje prawo do połowy udziału w spadku, który by otrzymali, gdyby doszło do dziedziczenia ,,ustawowego”, czyli gdyby nie sporządzono testamentu. Roszczenie o zachowek należy kierować do spadkobiercy testamentowego, który jest zobowiązany do jego wypłaty w formie pieniężnej, chyba że uprawiony do zachowku wyrazi zgodę na otrzymanie zachowku w naturze, czyli np. jako przeniesienie własności nieruchomości.  W przytoczonym przykładzie pana Jana: gdyby testamentu nie sporządzono, każdemu ze spadkobierców przysługiwałby udział wielkości 1/4 w majątku spadkowym (majątek dzielimy na 4 spadkobierców – po równo między żonę i troje dzieci). Oznacza to, że każde z dzieci może dochodzić od macochy zachowku, który wartością będzie odpowiadał 1/8 odziedziczonego przez nią spadku.

Pani Krystyna nie sporządziła testamentu.  Wolała zabezpieczyć rodzinę w inny sposób. Jednemu z synów umową darowizny przekazała własność mieszkania, w którym przebywała do śmierci, córka zaś zaraz po zawarciu małżeństwa otrzymała od niej pokaźną kwotę na urządzenie mieszkania. Jedynie najmłodszy syn nie dostał od matki żadnej darowizny – pani Krystyna nie zdążyła zabezpieczyć go majątkowo przed swą śmiercią.

W opisanej sytuacji każdy ze spadkobierców ma takie same prawa do spadku – oznacza to, że przysługuje mu udział w wysokości 1/3. Okazuje się jednak, że… nie ma czego dzielić, bo nieruchomości i środki pieniężne spadkodawczyni rozdysponowała już za życia. Również w tej sytuacji pomocna jest instytucja zachowku. Rozliczenia i szczegółowe rozwiązania w tym wypadku są dość skomplikowane, dlatego też wskażę tylko, że zapłaty zachowku można żądać od osób obdarowanych.  Trzeba jednak pamiętać, że od spadkobiercy mającego prawo do zachowku nie można żądać kwoty, która naruszałaby jego własne prawo do zachowku.

Czy osoby uprawnione mają termin na dochodzenie zachowku?

Tak, z dochodzeniem zachowku nie można zwlekać – roszczenie o jego zapłatę przedawnia się z upływem 5 lat od daty ogłoszenia testamentu (w przypadku dziedziczenia testamentowego) i 5 lat od daty śmierci spadkodawcy (w przypadku dziedziczenia ustawowego, gdy zachowek będzie dochodzony od osób, które otrzymały darowiznę). Jeżeli darowizna została dokonana przed więcej niż 10 laty, nie można już uwzględnić jej przy obliczaniu zachowku.

Czy można pozbawić spadkobiercę prawa do zachowku?

Zdarza się czasami tak, że spadkobierca nie tylko świadomie pomija w testamencie bliską osobę, ale ma też powody, by chcieć ją pozbawić również zachowku. Żeby do tego doprowadzić, należy tę osobę wydziedziczyć.  Aktu wydziedziczenia można dokonać w testamencie. Spadkodawca może jednak pozbawić spadkobiercę praw do spadku jedynie w ściśle prawem określonych przypadkach, więc jego decyzja nie może być zupełnie dowolna. Są to okoliczności tak poważne, jak np. dopuszczenie się wobec spadkodawcy albo jednej z najbliższych mu osób umyślnego przestępstwa przeciwko życiu, zdrowiu, wolności albo rażącej obrazy czci czy uporczywe uchylanie się od obowiązków rodzinnych w stosunku do spadkodawcy. Prócz wydziedziczonych zachowek nie przysługuje również osobom, które zostały uznane (na drodze sądowej) za niegodne dziedziczenia; osobom, które odrzuciły spadek; osobom, które zrzekły się dziedziczenia, oraz małżonkowi, przeciwko któremu złożono uzasadniony pozew o rozwód lub separację z jego winy.

Kwestia zachowku może się wydawać dość skomplikowana, ale jest to instytucja bardzo przydatna i nie należy się wahać, by z niej skorzystać, gdy wyniknie taka potrzeba.

 

radca prawny Agnieszka Hajdukiewicz

Podstawa prawna:

- Ustawa z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks cywilny (Dz. U. nr 16, poz. 93 ze zm.),

- Ustawa z dnia 17 listopada 1964 r. Kodeks postępowania cywilnego (Dz. U. nr 43, poz. 296 ze zm.).

 

 

 

Gazetka 134 – wrzesiń 2014