Przez wiele lat Polska znajdowała się w czołówce krajów z najgorszą jakością powietrza na świecie. Jakiś czas temu intensywnie zaczęto wdrażać programy unijne i lokalne, mające na celu ograniczenie emisji szkodliwych substancji przez obiekty przemysłowe, a także realizować programy dotacji energetycznych dla gospodarstw domowych. Pomimo licznych inwestycji i zmian w mentalności społecznej 10 stycznia 2024 r. wielu Polaków zaskoczył niespodziewany SMS-owy alert RCB.
KATASTROFALNA ŚRODA
Uwaga! Dnia 10.01 prognozowana jest zła jakość powietrza w zakresie pyłu zawieszonego. Zrezygnuj z aktywności na zewnątrz.
Taki komunikat otrzymali mieszkańcy aż ośmiu województw w Polsce – wielkopolskiego, śląskiego, dolnośląskiego, małopolskiego, podkarpackiego, łódzkiego, mazowieckiego i świętokrzyskiego. Problem nie dotyczył tylko dużych miast, ale i małych miasteczek czy wiosek oddalonych od centrów przemysłowych. Z kolei w czterech województwach jakość powietrza była tego dnia wyjątkowo dobra – w pomorskim, zachodniopomorskim, kujawsko-pomorskim oraz warmińsko-mazurskim.
Analiza mapy świata pod względem zanieczyszczenia powietrza w środę 10 stycznia nie pozostawiała złudzeń – Polska nadal znajduje się w niechlubnej czołówce, tuż obok azjatyckich krajów takich jak Chiny, Indie czy Pakistan. Drugie miejsce pod względem fatalnej jakości powietrza na całym świecie (!) zajął tego dnia Poznań, niewiele dalej w pierwszej dziesiątce były Wrocław i Kraków. Tak naprawdę jednak prawie cała Polska 10 stycznia świeciła na czerwono na w miarę zielono-żółtej mapie Europy. A jaki był powód tak fatalnego wyniku? Banalny… Pogoda. Mróz, brak wiatru i kumulacja zanieczyszczeń nad ośrodkami aglomeracyjnymi. A skutki były pośrednio śmiertelne.
NA NIECHLUBNYM PIEDESTALE
Patrząc na ranking czystości powietrza (na podstawie średniego rocznego stężenia PM2,5) z roku 2022, nie można nie zauważyć zależności poziomu zanieczyszczenia od rozwoju gospodarczego. W czołówce – jeśli bralibyśmy pod uwagę całe kraje, a nie tylko regiony i miasta – byłyby państwa rozwijające się, w których świadomość ekologiczna dopiero zaczyna kiełkować. Według tego zestawienia najbardziej zanieczyszczone są Czad, Irak, Pakistan, Bahrajn, Bangladesz, Burkina Faso, Kuwejt, Indie, Egipt czy Tadżykistan.
W Europie natomiast na pierwszym miejscu nie widniała Polska – najgorzej wypadły Bośnia i Hercegowina, Serbia, Chorwacja, Mołdawia, Turcja, Grecja, Włochy, Bułgaria i Rumunia. I dopiero na 10. miejscu w europejskim rankingu, a na 62. w światowym, znalazła się Polska – co wydaje się nie najgorszym wynikiem. Jednak Polska, ze względu na ogromne terytorium, nie może być jednoznacznie oceniana – centralna, zachodnia i południowa część kraju odznacza się od zawsze o wiele gorszą jakością powietrza niż rejony północne czy północno-wschodnie. Stąd ten dość pozytywny wynik w światowym czy europejskim kontekście. Jeśli chodzi o najlepsze w zestawieniu kraje europejskie, są to w kolejności: Islandia, Estonia, Finlandia, Szwecja, Norwegia. Co ciekawe, dopiero za nimi plasują się Kanada czy Stany Zjednoczone. Chiny zajęły w globalnym zestawieniu 25. miejsce, co zapewne jest też wynikiem rozległej i zróżnicowanej geograficznie i demograficznie powierzchni całego kraju (za: www.iqair.com).
ZASTRZYKI Z PRAW I DOTACJI
Zła jakość powietrza w Polsce powinna być już minionym problemem, jednak po analizie warunków atmosferycznych okazuje się całkiem realna na ponad połowie terytorium kraju. Głównym powodem jest zaniedbanie pewnych gałęzi gospodarki. W ostatnich latach wiele poświęcono na walkę ze ściekami czy śmieciami, jednak kwestię powietrza cały czas spychano na dalszy plan. Oczywiście działało prawo unijne zobowiązujące do przestrzegania norm europejskich, jeśli chodzi o obiekty przemysłowe czy energetyczne, jednak system wdrażania ekologicznych rozwiązań grzewczych (a więc ograniczających problem smogu) w gospodarstwach domowych był zbyt opieszały. Nadal mamy bardzo dużo pieców na paliwa stałe, a po naszych drogach jeżdżą pojazdy, które nie powinny być dopuszczane do ruchu ze względu na wykorzystywanie substancji zanieczyszczających powietrze.
Pomimo licznych programów, w tym finansowych, wspierających przejście większości obiektów na ogrzewanie ekologiczne, wiele obszarów w Polsce nadal nie dostosowało się do unijnego prawa, a konsekwencją jest fatalna jakość powietrza przez liczne dni w roku. Warto jednak zwrócić uwagę na to, że niektórym miastom udało się wyjątkowo dobrze zaadaptować do nowej sytuacji. Przy wsparciu unijnych funduszy oraz zaangażowaniu mieszkańców na pozytywne efekty takich działań nie trzeba długo czekać.
PRZYKŁAD Z RYBNIKA
Rybnik jako jedno z pierwszych miast w Polsce uznany został za najbardziej zanieczyszczony. Stało się tak jednak dlatego, że… w tym mieście jako jednym z pierwszych pojawiły się urządzenia monitorujące jakość powietrza. Jeszcze w 2017 r. było 96 dni z przekroczonymi normami pyłu PM10. Od tego czasu mieszkańcy miasta zaczęli korzystać z nowoczesnych rozwiązań ekologicznych oraz z dotacji z programów takich jak „Czyste Powietrze” (ponad 6 tys. wniosków, ponad 4,5 tys. ukończonych inwestycji), „Ciepłe Mieszkanie” czy programów wymiany źródeł i termomodernizacji budynków użyteczności publicznej oraz komunalnych budynków wielorodzinnych, a także programów grantowych dla właścicieli budynków jednorodzinnych. Nie bez znaczenia są też kontrole posesji pod kątem przestrzegania uchwały antysmogowej – minimalizują one nadużycia i wspierają wspólne dążenie do czystego powietrza w mieście. Efekty po sześciu latach są dość zaskakujące –w całym roku jest tylko 16 dni z przekroczonymi normami, a to z kolei mieści się po raz pierwszy w normie europejskiej.
Niestety zdarza się i tak, że pieniądze na modernizację są i czekają, ale… nie zostają wypłacono albo z powodu biurokracji, albo zaniedbania. W bieżącym roku podczas analiz budżetu resortu klimatu i środowiska okazało się, że Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej ma kilkaset milionów złotych na dotacje z programu „Czyste Powietrze”, które nie zostały jeszcze wypłacone – z niewiadomych powodów. Na rozpatrzenie czeka kilkadziesiąt tysięcy wniosków (z ponad 750 tys. złożonych), które dotyczą wymiany nieekologicznych źródeł ciepła lub termomodernizacji budynku.
SMOG – CICHY ZABÓJCA
Zanieczyszczenie powietrza w Polsce dotyczy głównie przekroczonych (kilku- lub kilkunastokrotnie) norm pyłu zwieszonego PM10 oraz PM2,5. Jest to smog zimowy, tzw. kwaśny lub londyński, który można zaobserwować zimą, a główną jego przyczyną jest ogrzewanie domów nieekologicznymi źródłami ciepła. Inny rodzaj smogu to tzw. smog fotochemiczny, który pojawia się latem w dużych miastach przy natężonym ruchu ulicznym, w wysokich temperaturach, w słoneczne dni. Na smog jesteśmy więc narażeni przez lwią część roku, a styczność z nim nie pozostaje bez wpływu na nasze zdrowie.
Oczywiście najbardziej narażone na negatywne działanie smogu są kobiety w ciąży (a w zasadzie nienarodzone dzieci). Smog wzmaga ryzyko poronienia, obumarcia płodu lub porodu zakończonego śmiercią dziecka, a także wcześniactwa czy niskiej wagi urodzeniowej.
Smog szczególnie niebezpieczny jest też dla małych dzieci oraz osób starszych, jak również dla tych z różnych grup ryzyka zdrowotnego, przy czym osoby mające problemy z układem krążenia w długofalowym kontakcie ze smogiem mogą nawet umrzeć. Już krótki kontakt z zanieczyszczonym powietrzem skutkować może stanami zapalnymi, podrażnieniem spojówek, krtani, tchawicy, złym samopoczuciem, zmęczeniem czy obniżoną kondycją fizyczną i psychiczną.
Komplikacje zdrowotne związane z wadliwym funkcjonowaniem układu nerwowego przez długotrwałą ekspozycję na smog to m.in. problemy z pamięcią, uwagą, koncentracją, większa skłonność do depresji, niepokoju, a nawet zaburzeń autystycznych. Dzieci mają gorsze wyniki w nauce, osoby starsze szybciej się starzeją, a ich funkcje poznawcze i umysłowe nagle ulegają pogorszeniu. Problemy z układem oddechowym wskutek złej jakości powietrza to głównie zaostrzenie objawów astmy, a także zakażeń czy infekcji, które trwają o wiele dłużej niż zazwyczaj i mają liczne komplikacje i powikłania. Układ krwionośny doświadcza dodatkowego obciążenia przy chorobie niewydolnościowej, wieńcowej i nadciśnieniu tętniczym. Smog zwiększa ryzyko zawału serca, udaru mózgu i rozwoju miażdżycy.Jest też przyczyną nowotworów złośliwych, m.in. raka płuc, zatok, jamy ustnej, gardła, krtani, przełyku czy nerek.
Ewelina Wolna-Olczak
Gazetka 228 – luty 2024