Idea DIY, czyli do it yourself – zrób to sam – ma znacznie starsze korzenie, niż może się wydawać.
KRÓTKA HISTORIA DIY
Pierwszy podręcznik do majsterkowania w domowym zaciszu został opublikowany już pod koniec XVII w. przez Josepha Moxona, który opisywał, jak zostać kowalem, odlewać metal, rysować, wykonywać prace stolarskie, grawerować, drukować książki, a nawet tworzyć mapy i przyrządy matematyczne. Moxon podkreślał, że te fizyczne aktywności są przyjemne i zdrowe dla ciała i umysłu, a więc nie powinien się ich wstydzić żaden dżentelmen.
Podobne nastawienie górowało w społeczeństwie XIX w. – istniała wtedy silna moralna zachęta do nauki i pracy. Stopniowo filozofia pracy przenosiła się również do domowych pieleszy, a „produktywny wypoczynek” rozkwitał. XIX-wieczna eksplozja demograficzna przyczyniła się do samodzielnego tworzenia np. zabawek czy ubranek dla dzieci. Z kolei trudności i wojny w XX w. sprawiły, że samowystarczalność stała się koniecznością dla milionów ludzi z uwagi na brak produktów lub ich reglamentację.
W latach 50. i 60. XX w. w USA wzrosła liczba majsterkowiczów, co napędzały reklamy i seriale. Krótszy tydzień pracy oznaczał, że ludzie mieli więcej czasu na życie rodzinne i na przebywanie w domu. Społeczeństwo było też bogatsze niż zaraz po wojnie, co chętnie wykorzystywali producenci narzędzi, bez których samodzielne majstrowanie nie byłoby tak efektywne. Poza tym chciano pokazać mężczyznom, że oprócz pracy i odwiedzania pubów mają oni ważne zadania do wykonania w domu wraz z rodziną. Hobby takie jak np. modelarstwo zachęcało do zacieśniania więzi między ojcami i dziećmi. Wcześniej było to praktycznie niemożliwe z uwagi na konieczność ciężkiej pracy na cały etat.
W obecnych czasach mamy wszystkiego pod dostatkiem, jednak DIY doskonale znajduje zastosowanie jako odpowiedź na rozbuchany konsumpcjonizm i wychodzi naprzeciw ekologicznym potrzebom Matki Ziemi.
RECYKLING, DOWNCYKLING, UPCYKLING
Z recyklingiem zdążyliśmy się już oswoić. Jest to proces przetwarzania materiałów, mający na celu zmniejszenie ilości odpadów i energii, a co za tym idzie – ochronę zasobów naturalnych naszej planety. Zaczyna się od właściwej segregacji. Jego formami są downcykling i upcykling.
Downcykling polega na przetwarzaniu odpadów na produkty o niższej wartości. Dzięki temu procesowi można wykorzystać materiały, których nie dałoby się przetworzyć w tradycyjny sposób, np. kartony przerabia się na papier toaletowy, a zepsute urządzenia elektroniczne rozmontowuje – ich części służą do naprawy innych urządzeń.
Natomiast upcykling to przekształcenie odpadów poprzez kreatywne artystyczne podejście – tak, by ich wartość znacznie wzrosła. W przeciwieństwie do downcyclingu nie chodzi wyłącznie o zmniejszenie ilości odpadów, ale też o nadanie nowym przedmiotom wartości przewyższającej oryginał. To zrównoważony sposób na redukcję odpadów i wydłużenie życia produktów. I tu z pomocą przychodzi idea „zrób to sam”. Nic tak nie cieszy, jak samodzielnie wykonanie jakiegoś przedmiotu lub projektu, a jeżeli w dodatku wykorzystamy niepotrzebne surowce i włączymy kreatywne rozwiązania, to satysfakcja gwarantowana.
Wiosna to dobry czas na porządki oraz na reorganizację domu. Nie chodzi o kosztowne i czasochłonne remonty, ale o wprowadzenie drobnych zmian. Mózg przyzwyczaja się do wystroju wnętrz i ułożenia przedmiotów w naszym domu. Jednym ze sposobów na pobudzenie go do działania jest np. przemeblowanie lub mała zmiana wystroju. Wiosna sprzyja takim działaniom. Wraz z wydłużającym się dniem i zwiększającą się ilością światła nasz mózg jest informowany o konieczności zmiany gospodarki hormonalnej. Zmienia się proporcja produkowanych hormonów melatoniny (hormonu snu) i serotoniny (hormonu szczęścia). Dzięki podnoszącemu się stężeniu endorfin pojawia się w nas optymizm oraz chęć porządkowania i wprowadzania zmian w wielu dziedzinach życia. To doskonały moment na kreatywne przekształcenie niepotrzebnych już nam przedmiotów.
PRZYKŁADY UPCYKLINGU
Nienoszone już ubrania można przerobić w taki sposób, że z powrotem stają się modne. Zużyte spodnie i kurtki dżinsowe mogą stać się np. torbami.
Drewniane palety mogą służyć do wykonania mebli w stylu loftowym.
Zużyte wiadra, garnki, słoiki, butelki, blachy do pieczenia to świetny pomysł na oryginalne doniczki lub wazony.
Kartonowe pudełka i rulony po papierze toaletowym lub po ręcznikach kuchennych wykorzystajmy do produkcji zabawek lub instrumentów dla dzieci.
Drobna naprawa i pomalowanie mebli na nieoczywisty kolor mogą sprawić, że staniemy się właścicielami unikatowego egzemplarza.
Puszki i słoiki posłużą nam zarówno w kuchni, jak i w łazience czy gabinecie jako organizery.
Dziurawy koc zyska nowe życie, gdy naszyjemy na niego kolorowe skrawki materiałów w stylu patchworkowym.
UWAGA NA PRZYDASIE!
Oczywiście nie powinniśmy popadać w przesadę i gromadzić przedmiotów na zasadzie „może się kiedyś przyda”. Regularnie pozbywajmy się zalegających puszek czy słoików. Jednak gdy dojdziemy do wniosku, że przydałby się nam organizer na przyrządy kuchenne, zanim pobiegniemy do sklepu po najnowszy model, pomyślmy, co moglibyśmy wykorzystać do jego samodzielnego wykonania. Zaręczam, że jest to świetna zabawa. Poza tym zaoszczędzimy pieniądze, powiemy NIE nadmiernej konsumpcji i podbudujemy własne ego, bo sami wykonaliśmy daną rzecz. Kto wie, może zainspirujemy kogoś do podobnego działania?
Anna Kata
Artykuły miesiąca
DIY – UPCYKLING
- Artykuły miesiąca
- Odsłony: 45