Peter Paul Rubens – „Zdjęcie z krzyża”
W tym numerze druga odsłona cyklu artykułów „Siedem cudów Belgii”, opisujących najwspanialsze dzieła sztuki w zbiorach belgijskich. Na liście zredagowanej przez Arthura Haulot znajduje się obraz Petera Paula Rubensa „Zdjęcie z krzyża”, który możemy podziwiać w katedrze Najświętszej Marii Panny w Antwerpii (Onze-Lieve-Vrouwekathedraal).
UTALENTOWANY I DOCIENIANY ARTYSTA
Peter Paul Rubens (1577–1640) jest jednym z najwybitniejszych malarzy baroku i absolutnym mistrzem stylu flamandzkiego. Wiele z jego obrazów, znanych i rozpoznawanych do dziś, uważa się za największe dzieła tej epoki – chociażby „Trzy Gracje”, „Pokłon Trzech króli”, „Sąd Parysa” czy „Zdjęcie z krzyża”.
Rubens żył w ciekawych, ale niespokojnych czasach. Urodzony w rodzinie protestanckiej, przeszedł na katolicyzm i stał się malarzem wyrażającym idee kontrreformacji. Otrzymał tytuł nadwornego malarza Antwerpii. Wiódł życie szczęśliwe i bogate; powodzenie i sukcesy towarzyszyły mu od początku kariery aż po kres życia. Trudno się dziwić. Był nieprawdopodobnie pracowity: stworzył około 2000 obrazów i 4000 rysunków oraz wykonał wiele rzeźbiarskich dekoracji. Uwiecznił sceny z mitologii i Biblii, tworzył pejzaże, ale też autoportrety ówcześnie panujących władców.
A poza tym znajdował czas na życie rodzinne, towarzyskie i polityczne. Był dwukrotnie żonaty i miał ośmioro dzieci. Do jego klientów należeli możni ówczesnego świata, którzy zamawiali u niego autoportrety i obrazy. Zleceń było tak dużo, że Rubens otworzył pracownię malarską, w której zatrudniał artystów specjalizujących się w konkretnym typie malarstwa – pejzaż, martwa natura czy kwiaty. Pracowali oni nad fragmentami obrazów, które swoim nazwiskiem sygnował Rubens – ale po uprzednich przemalunkach i retuszach, które nadawały płótnom jego charakterystyczny styl. Pracował u niego na przykład Jan Brueghel (młodszy).
Rubens miał przy tym smykałkę do handlu, a jego zarobki, jak na tamte czasy, były niebotyczne. Żył w dobrobycie i dostatku jak mało który malarz. Był utalentowany, ale i próżny. Zapraszał gości, by oglądali go podczas pracy przy sztalugach, a dodatkowo w tym samym czasie potrafił dyktować list i słuchać tekstu czytanego mu przez sekretarza.
DYPLOMATA ZWIĄZANY Z ANTWERPIĄ
Ponadto był człowiekiem o dużym uroku osobistym i wielkiej elokwencji. Pozwoliło mu to błyszczeć, choć na zupełnie innym polu niż malarstwo. Zajmował się bowiem także dyplomacją – m.in. reprezentował Flandrię na dworze hiszpańskiego króla Filipa IV. Bywał także częstym gościem na europejskich dworach, gdzie przy okazji zbierał zamówienia na obrazy. Mówi się również, że był agentem i szpiegiem arcyksiężnej Izabeli Habsburg.
Od jego nazwiska pochodzi powiedzenie „rubensowskie kształty” – na określenie ciał, które charakteryzuje obfitość, witalność, a także pełnia siły i zdrowia. Wystarczy spojrzeć na takie obrazy jak „Toaleta Wenus” (inaczej „Wenus z lustrem”) lub „Trzy Gracje”, by zrozumieć, o czym mowa.
DOM RUBENSA
W rodzinnym mieście Rubensa możemy zapoznać się z wieloma jego dziełami. Dom, w którym mieszkał w Antwerpii, został przekształcony na muzeum malarza – zrekonstruowano XVII-wieczne wnętrza i odtworzono pracownię artysty, a nawet ogród. To tutaj znajduje się autoportret Rubensa oraz inne jego obrazy. Niestety dom jest czasowo niedostępny dla zwiedzających ze względu na trwające tam prace remontowe. Można za to zwiedzić ogród, bibliotekę oraz atrakcję pod nazwą „Rubens Experience”: www.rubenshuis.be.
W Antwerpii nietrudno znaleźć ślady Rubensa. W kościele św. Pawła (Sint-Pauluskerk) zobaczymy obraz „Pokłon pasterzy”, a rzeźbione anioły na fasadzie kościoła św. Karola Boromeusza (Sint-Carolus Borromeuskerk). Kolejne płótna Rubensa możemy podziwiać w Królewskim Muzeum Sztuk Pięknych w Antwerpii (KMSKA). Zaś w kościele św. Jakuba (Sint-Jacobskerk) znajduje się kaplica z płytą nagrobną malarza.
„ZDJĘCIE Z KRZYŻA” – ARCYDZIEŁO BAROKU
„Zdjęcie z krzyża” jest jednym z najbardziej poruszających i ekspresyjnych obrazów w historii sztuki. To centralny panel tryptyku namalowanego w latach 1612–1614, który do dziś znajduje się w swym pierwotnym miejscu: w katedrze Najświętszej Marii Panny (Onze-Lieve-Vrouwekathedraal) w Antwerpii. Nie przypadkiem właśnie to dzieło znalazło się na liście „Siedmiu cudów Belgii”.
Centralna część owej monumentalnej kompozycji to widok ciała Jezusa zdejmowanego z krzyża. Pergaminowa białość Jego ciała widoczna jest doskonale na tle ciemnego tła i karminowego płaszcza Jana Ewangelisty. Krzyż otacza osiem postaci – na twarzy każdej z nich ukazane są odmienne odcienie rozpaczy i żalu. Każda ze znajdujących się tam osób bierze czynny udział w zdejmowaniu ciała Jezusa z krzyża. Stojący na szczycie dwóch drabin robotnicy opuszczają ciało Chrystusa. Stoicki Józef z Arymatei podtrzymuje płótno. Zrozpaczona Matka Boska wyciąga ręce. Widać naprężone mięśnie mężczyzn i ich wysiłek oraz niemy ból zapisany w twarzach kobiet. Na pierwszy plan wysuwa się emocjonalność obrazu, skomplikowany układ postaci oraz ruch. Mistrzowskie operowanie kompozycją, kolorem i światłocieniem – tak charakterystyczne dla Rubensa – nadaje obrazowi dynamikę i emocjonalność. Obraz jest wielkich rozmiarów (424 na 351 cm) i także swym ogromem oddziałuje na widza. Ma się wrażenie niezwykłego obcowania w niemej, ale jakże dynamicznej, realistycznej i wyrazistej scenie.
Na lewym bocznym skrzydle tryptyku przedstawiona została scena Nawiedzenia, czyli przybycia brzemiennej Maryi do Elżbiety, na prawym skrzydle zaś – scena ofiarowania Jezusa w świątyni. Uważny widz dostrzeże tematyczne powiązanie pomiędzy częściami tryptyku – otóż na wszystkich trzech płótnach Jezus jest noszony przez ludzi w kluczowych momentach swojego życia, skrzydła tryptyku zapowiadają zatem jego przeznaczenie.
KATEDRA – MUZEUM RUBENSA
Co ciekawe, w tej samej katedrze oglądać można także trzy inne dzieła Rubensa. Przede wszystkim równie słynny tryptyk przedstawiający scenę wcześniejszą do opisywanej, a mianowicie „Podniesienie krzyża” (1609–1610). Wymienione tryptyki umiejscowione są po obu stronach ołtarza. Zaś w samym ołtarzu zobaczymy obraz „Wniebowzięcie Najświętszej Marii Panny” (1625–1626). W jednej z naw bocznych z kolei znajduje się dzieło „Zmartwychwstanie Chrystusa” (1611–1612).
„ZDJĘCIE Z KRZYŻA” WE FRANCJI I W POLSCE
Napoleon Bonaparte zachwycił się „Zdjęciem z krzyża” Rubensa do tego stopnia, że polecił je zabrać z katedry w Antwerpii i przenieść do Luwru. Szczęśliwie obraz wrócił na swe dawne miejsce w 1815 r., po upadku cesarza, i do dziś możemy go tam oglądać.
Rubens często malował kilka obrazów o tym samym tytule i tematyce, choć różnych rozmiarów i z pewnymi zmianami, na przykład w liczbie osób. Tak jest też w przypadku „Zdjęcia z krzyża”. Oprócz ogromnego tryptyku dla antwerpskiej katedry powstało również skromniejszych rozmiarów (320 na 212 cm) płótno o tym samym tytule, namalowane w 1617 r. w pracowni Rubensa i czasem mu przypisywane – nigdy nie było jednak co do tego stuprocentowej pewności. W przypadku tego właśnie obrazu mamy polski wątek. Otóż w 1620 r. wysłannik króla Zygmunta III Wazy wyrusza do Flandrii po pieniądze na wojnę z Turcją, ale wraca z… obrazem „Zdjęcie z krzyża”. Piotr Żeromski był bowiem znawcą sztuki i powstałe w Antwerpii dzieło spodobało mu się tak bardzo, że postanowił je kupić. Legenda głosi, że nie zapłacił całości kwoty i że sam Rubens przeklął nieuczciwego nabywcę, jak i sam obraz.
Klątwa miała dosięgnąć wspomniane płótno po kilku wiekach. Przywieziony do Polski obraz został ofiarowany katedrze św. Mikołaja w Kaliszu. Wisiał tam do 1973 r., kiedy to w kościele wybuchł pożar. Do dziś nie wiadomo, czy ta wersja „Zdjęcia z krzyża” spłonęła, czy została skradziona, a pożar był tylko przykrywką dla zatarcia śladów kradzieży. Aktualnie w kaliskiej katedrze znajduje się kopia obrazu.
Sylwia Maj
Artykuły miesiąca
SIEDEM CUDÓW BELGII
- Artykuły miesiąca
- Odsłony: 18