Ci, którzy nadal dzielnie trwają przy postanowieniach noworocznych, z pewnością ruszają śmiało ciało w domu lub na siłowni. Jeśli zdecydowaliście się na bardziej profesjonalne otoczenie, to pewnie natknęliście się na zajęcia pilates, które reklamowane są jako rozwiązanie na właściwie większość problemów związanych z kondycją, wagą i ogólną elastycznością mięśni i stawów. Zajęcia, na które oczywiście sama uczęszczam…, cieszą się ogromną popularnością, warto zatem przyjrzeć się temu, dlaczego tak jest i czy rzeczywiście ich popularność jest uzasadniona rezultatami.

HISTORIA SUKCESU
Zacznijmy od przybliżenia historii i osoby Josepha Pilatesa, który system ćwiczeń opracował, stosował i propagował nie tylko w życiu prywatnym, ale też zawodowo. Patrząc na zdjęcia dorosłego trenera, trudno uwierzyć, że jako dziecko dotknięty był astmą i krzywicą. Dzięki determinacji i regularnym ćwiczeniom już jako młody chłopak pokonał ograniczenia własnego ciała i zaczął profesjonalnie trenować gimnastykę i boks. Doszedł w swojej drodze do wzmacniania i urabiania swojego ciała tak daleko, że w pewnym momencie dorabiał nawet jako model rysunków anatomicznych.

Życiowe zawirowania rzuciły go w końcu do Wielkiej Brytanii. W Londynie imał się różnych zawodów, które miały jeden wspólny mianownik – sprawność fizyczną. Był więc bokserem, cyrkowcem i instruktorem samoobrony dla oficerów Scotland Yardu. Jego karierę, jak wiele innych, przerwała wojna. Jako Niemiec, Pilates został wraz z innymi emigrantami internowany na wyspie Man, gdzie rozpoczął pracę jako sanitariusz. Pomagał poszkodowanym żołnierzom w rehabilitacji, zaczął nawet konstruować dla nich specjalny sprzęt do ćwiczeń, oparty na indywidualnych potrzebach każdego chorego. Dzięki smykałce do techniki pomógł też lekarzom zmodyfikować szpitalne łóżka tak, by nie tylko były wygodniejsze i bardziej praktyczne, ale także ułatwiały rekonwalescencję. Dzięki własnemu doświadczeniu oraz starannie opracowanym metodom Joseph potrafił zmobilizować swoich podopiecznych do pracy nad wyzdrowieniem, a lekarzy i rehabilitantów do bardziej kreatywnych rozwiązań.

Po wojnie Pilates zdecydował się wrócić do Niemiec, gdzie rozpoczął pracę w zespole tancerzy kierowanym przez Rudolfa von Labana. Tam zdołał wraz z jedną z najlepszych tancerek, Hanyą Holm, opracować metodę ćwiczeń na podłodze, która stała się podstawą codziennej rutyny dla wielu pokoleń tancerzy.

W 1926 r. Pilates postanowił osiedlić się na stałe w Stanach. W drodze do Nowego Świata poznał swoją przyszłą żonę – Klarę. Już w Nowym Jorku założyli swoje pierwsze studio, gdzie doskonalili swoje metody i powoli zdobywali coraz większe uznanie.

POSTAWA TO PODSTAWA
Pilates to terapia ruchowa, która koncentruje się na wzmacnianiu mięśni, aby ćwiczący mógł uzyskać silne, ale i elastyczne ciało. Dlatego też mogą z niego korzystać osoby praktycznie w każdym wieku, na wszystkich poziomach sprawności ruchowej. Zajęcia, na które osobiście uczęszczam, są otwarte dla młodszych i starszych; mamy panie po transplantacji biodra, jest chłopak, który trenuje fitness i podnosi ciężary, jestem ja – po cesarce i z kondycją chorowitej kury. Tempo, liczba powtórzeń i poziom trudności instruktorka dopasowuje w taki sposób, abyśmy byli w stanie wykonywać ruchy precyzyjnie i z kontrolą, utrzymując mięśnie w stałym napięciu. Praktykując tę technikę ćwiczeń, skupiamy się na sześciu podstawowych zasadach, którymi są: kontrola, koncentracja, płynność, precyzja, oddech i stabilizacja.

Pilates równomiernie rozluźnia i wzmacnia całe ciało dzięki ćwiczeniom, które zaczynają się od mięśni rdzenia – „core” (głębszych mięśni brzucha i pleców, które łączą kręgosłup, miednicę i ramiona). Pilates jest prawdopodobnie najbardziej zrównoważoną metodą kondycjonowania ciała, jaka istnieje. Ćwiczenia rozwijają siłę i elastyczność, ułatwiając kontrolę postawy i ruchu. Chociaż metoda Pilatesa jest najbardziej znana z nacisku na siłę mięśni korpusu, działa ona na całe ciało. Niezależnie od wieku i sprawności fizycznej, zajęcia można dostosować do swojego poziomu i umiejętności. Skupiając się na sześciu powyższych zasadach, można dość szybko poprawić swoją formę, kondycję i postawę. Mogę z pełną szczerością powiedzieć, że już po kilku sesjach (każda lekcja trwa u mnie godzinę) zauważyłam poprawę – jestem w stanie wstać z pozycji leżącej do siadu, a potem do pełnego wyprostu. Myślisz, że to idiotycznie proste? Połóż się na ziemi i spróbuj – i nie, nie możesz się podpierać rękoma.

Dzięki temu, że metoda ta skupia się na utrzymaniu napięcia, odpowiedniej postawie i precyzji wykonywania ćwiczeń, nasze mięśnie pracują intensywniej nawet przy niewielkich ruchach. Lubię te ćwiczenia, bo nie jest w nich ważne, czy i jak intensywnie wcześniej trenowaliśmy – można wybrać ćwiczenia, przy których nie trzeba skakać, truchtać w miejscu i biegać. Nie trzeba też zaopatrywać się w specjalny sprzęt, aby stworzyć urozmaicony i działający zestaw ćwiczeń. Jeśli jednak masz fundusze i miejsce na gromadzenie piłek, obręczy, pasków elastycznych oraz specjalnych maszyn oporowych, z metodą Pilatesa zdecydowanie możesz dać upust swoim pragnieniom.

DLA KAŻDEGO COŚ DOBREGO
Podstawowym sprzętem do pilatesu jest zawsze mata, na której wykonuje się ćwiczenia, wykorzystując ciężar własnego ciała. Jednak, jak już wyżej wspomniałam, można do nich dodać wszelkiego rodzaju narzędzia, takie jak „magiczny pierścień”, belka lub mała piłka. W zależności od ćwiczenia można użyć tych narzędzi, aby pogłębić ruch, utrudnić lub ułatwić określone ćwiczenie albo wykonać je jeszcze dokładniej.

Dodatkowo możesz urozmaicić ćwiczenia pilates przy użyciu sprzętu: połączenie maty i maszyn często sprawdza się idealnie, ponieważ pozwala na zaangażowanie różnych grup mięśni jednocześnie. Oto kilka przykładów sprzętu wykorzystywanego w trakcie różnych rodzajów ćwiczeń.

Krzesło (lub krzesło wunda) to kompaktowa ławka z pedałami i ruchomą platformą połączoną sprężynami. Zarówno pedały, jak i platformę można podnosić i opuszczać, co zapewnia mięśniom większy opór podczas treningu. Krzesło pomaga poprawić równowagę, postawę i koordynację. Część krzeseł ma uchwyty, za które można się złapać, co zapewnia dodatkowe wsparcie.

Reformer wygląda jak łóżko z deską, do której przymocowane są sprężyny. Zapewniają one opór podczas ćwiczeń, dodatkowo angażując mięśnie i zwiększając elastyczność. Im mniejszy opór stawiają sprężyny, tym ćwiczenie jest bardziej intensywne, ponieważ trzeba użyć siły, aby przeciwdziałać napięciu. Cadillac to podobne urządzenie z dodatkowymi elementami, takimi jak drążki i pętle, którego głównym przeznaczeniem jest trening siłowy i rozciąganie. Podczas takiej sesji intensywnie pracują mięśnie korpusu, ramion, nóg i pleców.

Beczka ma półkolisty, zakrzywiony kształt i jest często używana w połączeniu z reformerem lub cadillakiem. Stosuje się ją głównie w celu poprawy elastyczności kręgosłupa, wzmocnienia mięśni korpusu i wykonywania głębokich ćwiczeń rozciągających. Pomaga poprawić elastyczność pleców, bioder i ramion.

Muszę powiedzieć, że na początku podchodziłam do całej sprawy z lekkim niedowierzaniem – wiadomo przecież, że bardzo często rozdmuchane w mediach społecznościowych metody ćwiczeń nie są efektywne, a nawet potrafią być szkodliwe. Pilates można ćwiczyć w domu, bez pomocy instruktora, ale z doświadczenia wiem, że zwłaszcza na początku bardzo przydaje się ktoś, kto koryguje postawę, tempo i równowagę. W miarę zdobywania doświadczenia nabiera się odpowiednich nawyków: dociskania bioder do maty, opuszczania ramion, trzymania kolan i kostek w linii prostej itp. Od kiedy ćwiczę, czuję się lepiej, nie strzelam każdym możliwym połączeniem kostnym, nie mam bólu pleców. Ale najbardziej cieszę się, że po każdej sesji wychodzę z dobrym samopoczuciem psychicznym, bo to prawda, co się mówi: w zdrowym ciele zdrowy duch.


Anna Albingier