Paweł Adamowicz był prezydentem Gdańska przez ponad dwadzieścia lat. Kochał swoje miasto, jego obywateli, walczył o dobro, równość i godne życie dla każdego. Sprzeciwiał się nienawiści. Padł jej ofiarą 13 stycznia 2019 r., kiedy podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy został na scenie trzykrotnie ugodzony nożem. Wskutek licznych obrażeń wewnętrznych, po upływie kilkunastu godzin od ataku – zmarł. W swoim ukochanym mieście.

PRZEZ KONSPIRACJĘ DO POLITYKI

Paweł Adamowicz całe życie związany był z Gdańskiem. Urodził się w nim w 1965 r., w nim uczęszczał do szkoły podstawowej, do liceum ogólnokształcącego, w nim studiował prawo na Uniwersytecie Gdańskim. Związany z Solidarnością, już jako nastolatek wydawał i kolportował prasę podziemną, a podczas studiów kontynuował tę działalność. Współorganizował strajk solidarnościowy studentów UG.

Po przełomie 1989 r. pracował jako asystent na Uniwersytecie Gdańskim, w latach 90. został radcą prawnym. Wówczas też zaczęła się jego aktywność polityczna, związana przede wszystkim z narodzinami samorządności i transformacją ustrojową. Tutaj także rozpoczęła się jego niezwykła i błyskawiczna kariera polityczna. Radnym miasta został po raz pierwszy w 1990 r., w wieku 24 lat; prezydentem miasta po raz pierwszy w 1998 r., w wieku 33 lat. Łącznie został aż sześć razy wybrany przez gdańszczan do piastowania tego urzędu.

W tym czasie wiele wydarzeń w jego karierze politycznej miało znaczenie ogólnokrajowe. W 2002 r. został współzałożycielem Platformy Obywatelskiej, w 2007 r. prezesem Zarządu Unii Metropolii Polskich. W międzyczasie działał także aktywnie w Zarządzie Morskiego Portu Gdańsk, w Gdańskim Przedsiębiorstwie Energetyki Cieplnej, w Stowarzyszeniu Pracowników, Współpracowników i Przyjaciół Rozgłośni Polskiej Radia Wolna Europa, w Zrzeszeniu Kaszubsko-Pomorskim, w Komitecie Regionów, w Fundacji Kolegium Europy Wschodniej, w Fundacji Centrum Solidarność, w Fundacji Rozwoju Uniwersytetu Gdańskiego... i wielu innych. Wszechstronną działalność polityczną Pawła Adamowicza można by długo opisywać, podobnie jak i jego wyróżnienia za służbę publiczną.

W SŁUŻBIE GDAŃSKOWI

Jednak nie o medale, odznaki i krzyże chodziło w tej wyjątkowej prezydenturze. Podczas tak długiej kariery politycznej zrobił wiele dobrego i dla swojego miasta, i dla jego obywateli. Świadczy o tym chociażby ogromne poparcie, którym obdarzali go co cztery lata mieszkańcy Gdańska. Dzięki jego działaniom Gdańsk nabrał rozmachu, przepięknie się rozwinął, stał się jednym z ciekawszych miejsc do życia w Polsce i Europie. Stopa życia mieszkańców znacząco się poprawiła, podejmowano się licznych i trudnych inwestycji, tworząc jednocześnie wspaniałe połączenie nowoczesności z tradycją. Ukoronowaniem wysiłków o miejsce wśród elity polskich miast była funkcja gospodarza mistrzostw EURO 2012.

Rzeczywisty trud wysiłków widać jednak przede wszystkim nie w znamienitych wydarzeniach i gościach, ale w najistotniejszych dla gdańszczan aspektach: mieszkaniach komunalnych, transporcie publicznym, jakości dróg i szlaków komunikacyjnych, drogach rowerowych, nowoczesnej kanalizacji, boiskach, basenach, szkołach, przedszkolach, żłobkach... i wielu, wielu innych. Świadczą o tym nie tylko liczby, złotówki i wykresy potwierdzające wzrost wpływów z 730 mln zł na początku kadencji Pawła Adamowicza do ponad 3 mld zł pod koniec, wydatków w przeliczeniu na mieszkańca z 1214 zł na początku kadencji Adamowicza do blisko 6 tys. zł pod koniec. Świadczy o tym głównie dzisiejsze niepodważalne znaczenie Gdańska na arenie krajowej i międzynarodowej. Świadczą o tym gdańszczanie, dumni ze swojego miasta.

W SŁUŻBIE PRAW CZŁOWIEKA

Prócz zaangażowania w dobro publiczne Paweł Adamowicz wyróżniał się także aktywną walką o prawa człowieka. Sprzeciwiał się dyskryminacji, wykluczeniu, przemocy. Wielokrotnie podkreślał, że Gdańsk musi być miastem otwartym na różnorodność i tylko spotkanie z inną kulturą wzbogaca. Że każdy człowiek ma prawo do szacunku, do wolności słowa, do wyrażania na głos swoich poglądów i przekonań. Że wolność jest wspaniałym dobrem, o które trzeba walczyć i które trzeba szanować. Że nie może być zgody na deptanie rządów prawa. Że „ten jest zboczony, który sieje nienawiść, ten jest zepsuty, który odnosi się do drugiego z wrogością, trzyma rękę wyciągniętą w nienawiści, chce rzucić kamieniem, chce potraktować go pałką, ten, który mówi złe słowa, złą energię wysyła do drugiego człowieka” (cyt. z Marszu Równości w Gdańsku w 2017 r.).

Przed zamachem Paweł Adamowicz wypowiedział ze sceny WOŚP kilka słów, które na długo zapadną w pamięć nie tylko gdańszczan, ale i innych Polaków. Mówił m.in., że inicjatywa WOŚP, niezwykła solidarność gdańszczan i Polaków, niezwykła szczodrość tworzą cudowny czas dzielenia się dobrem. A także że Gdańsk jest najcudowniejszym miejscem na świecie.

14 stycznia 2019 r. zmarł wielki człowiek, prezydent, mąż, ojciec, przyjaciel, wzór i autorytet. Pogrzeb odbył się 19 stycznia, a wśród obecnych na nim nie zabrakło elity polskiej i europejskiej polityki. Po Pawle Adamowiczu płakali najbliżsi – żona Magdalena, piętnastoletnia córka Antonina i ośmioletnia córka Teresa. Płakali gdańszczanie, osieroceni przez swojego wyjątkowego przewodnika. Płakali Polacy w całej Polsce i na świecie, nie zgadzając się na przemoc, nienawiść i mord.

 

 

Ewelina Wolna-Olczak

Gazetka 178 – luty 2019