Folklorissimo, czyli święto folkloru belgijskiego, ale nie tylko. W dniach 21–22 września odbędzie się tegoroczna, dziewiętnasta z kolei, edycja festiwalu. Jak zawsze uroczystości zorganizowane będą na Grand-Place’u w Brukseli i przy figurce Manneken Pis. Każdego roku na festiwal zapraszany jest gość specjalny, czyli grupy folklorystyczne z wybranego na tę okazję kraju. W ubiegłym roku była to Portugalia, a we wcześniejszych latach mogliśmy oglądać występy ludowych grup tanecznych z Meksyku, Japonii czy Korei Południowej. Teraz będzie to Hiszpania.

WYSTĘPY GOSPODARZY

Na Folklorissimo zawsze obecny jest przebogaty folklor brukselski – zazwyczaj reprezentuje go kilkanaście bractw folklorystycznych związanych historycznie lub gastronomicznie z Brukselą i Belgią. I trzeba przyznać, że jest na co popatrzeć. Jest oczywiście La Fanfare du Meyboom i Geats – kilka razy w czasie tego święta członkowie tych bractw prowadzą ulicami centrum Brukseli barwny korowód, w którym przy wtórze fanfar górują postaci Georges’a i Dorotijke, Dony Brabantii i Philippe’a le Bon. Oczywiście są bractwa związane z historią Belgii, jak Cercle d’Histoire de Bruxelles, Théâtre Royal de Toone, Ommegang oraz Musée de la Ville de Bruxelles, gdzie możemy pokusić się o rozwiązanie testu wiadomości o stolicy i poznać informacje na temat historycznej parady upamiętniającej przybycie Karola V do Brukseli w 1549 r. Jest też teatr marionetek wystawiający sztuki dla dorosłej widowni.

Dla spragnionych doznań bardziej przyziemnych są bractwa „kulinarne”: Confrérie de la Gaufre de Bruxelles, Fromages de Bruxelles i Compagnons du Witloof proponują typowo belgijskie smakołyki typu gofry, sery czy przeróżne wariacje na temat cykorii. Nie brakuje oczywiście frytek. Słynny Maison Dandoy prezentuje swoje ciasteczka. Do popicia mamy oczywiście belgijskie piwa – można wybierać spośród wielu gatunków, na przykład Delirium Tremens, Kriek, Framboise i Geuze, które promowane są jako kulinarne dziedzictwo Belgii przez Confrérie de l’Eléphant Rose Lambic i Ordre du Faro.

Liczne grupy konfraterskie oferują także zabawy dla młodszych i starszych, na przykład przy stoisku grupy Tournoi de Mijole zagramy w typowo belgijską grę o nazwie mijole. Przyda się zręczność w operowaniu żetonami, którymi rzucali w okolicznych kafejkach na początku XX w. ogrodnicy z brukselskiego rynku. Członkowie Moustachus de l’Ordre przeprowadzają zawody w jak najbardziej fantazyjnym upięciu wąsów, a nie jest to łatwa sprawa, gdyż najczęściej są one długie i podkręcone.

GOŚĆ HONOROWY

Publiczność festiwalu ma okazję poznać nie tylko specyfikę i różnorodność folkloru belgijskiego, ale także innego państwa – bliskiego lub dalekiego – wybieranego corocznie jako gość imprezy. Zapraszani do Brukseli przedstawiciele grup folklorystycznych prezentują na scenie mieszczącej się na Grand-Place’u muzykę swego kraju oraz charakterystyczne dla niego tańce. Tancerki i tancerze w barwnych strojach ludowych, często dość egzotycznych, reprezentują podczas występów folklor swego kraju. I choć słowa piosenek śpiewanych najczęściej w językach narodowych nie zawsze są zrozumiałe, to muzyka jako uniwersalny język przyciąga rzesze oglądających zarówno z Belgii, jak i turystów z całego świata. Na brukselskim rynku podziwiano na przykład japoński taniec yosakoi, czyli połączenie tradycyjnego tańca z nowoczesną muzyką oraz użyciem klekotek.

Zawsze obecne i mile widziane przez tłum oglądających są stoiska gastronomiczne i kulturowe. Gdy Litwa była gościem Folklorissimo w 2013 r., można było kupić specyfiki na bazie ziół i ozdoby z bursztynu. W 2018 r. można było spróbować typowych świątecznych wypieków portugalskich, na przykład ciasta wielkanocnego folar, w którym zapieka się ozdobione jajko. W czasie występów przedstawicieli Korei Południowej nie zabrakło niezwykle widowiskowych pokazów walk taekwondo. Nawet król Belgów Filip wziął udział w pokazie – ubrał się w odpowiedni strój i po krótkim instruktażu przełamał dłonią drewnianą tabliczkę. W czasie tego festiwalu można było także wziąć lekcje kaligrafii i przymierzyć tradycyjny strój ludowy. Rzeźba Manneken Pis zawsze jest ubierana w strój kraju będącego gościem specjalnym.

Każdy zaproszony kraj pokazuje swoją kulturę przede wszystkim poprzez śpiew i taniec, ale także przez kulinaria i dziedzictwo kulturowe. Ciekawe, jakie atrakcje przygotuje tegoroczny gość – Hiszpania. Proszę zarezerwować sobie czas w trzeci weekend września i przyjść na Folklorissimo.

 

Sylwia Maj

 

 

Gazetka 184 – wrzesien 2019