Boże Narodzenie kojarzy się z wartościami takimi jak pomoc, empatia, solidaryzm społeczny. Gdy brakuje możliwości ich realizacji, święta są puste; stają się tylko dniami odpoczynku i nadmiernego jedzenia. By nadać głębszy sens tym dniom i przeżyć je w odpowiedniej atmosferze, potrzebne jest dzielenie się i wzajemne obdarowywanie oraz czynienie dobra. Taką możliwość daje nam działanie na rzecz innych, mniejszych, słabszych, uboższych, mniej zaradnych, poszkodowanych przez los. Wolontariuszami jest już 20 proc. Polaków. Chęć pomocy wzrasta zwłaszcza przed świętami Bożego Narodzenia. Angażują się pojedyncze osoby, rodziny i firmy. Dzielić się z innymi można na wiele sposobów.

POMOC FINANSOWA

Sprowadza się do wpłaty pewnej sumy na konto wybranej organizacji pomocowej. Z tym że pieniądze te mogą pochodzić z naszego portfela lub zostać zebrane w czasie różnorodnych aktywności – własnych albo grupowych. Organizacja, której przekazujemy zebrane środki, przeznacza je na cele związane ze swoją działalnością – np. organizowanie posiłków lub paczek dla potrzebujących. Jest wiele fundacji, które działają przez cały rok, ale i takich, które właśnie przed Bożym Narodzeniem mobilizują swe siły – i wolontariuszy – by obdarować potrzebujących właśnie w święta.

Może być też tak, że darczyńca przeznacza pieniądze na zakup konkretnych, ściśle określonych dóbr dla wybranej osoby. Taki jest mechanizm działania akcji zatytułowanej Szlachetna paczka. Chodzi o pomoc rodzinie w potrzebie. A pomoc ta ma na celu zapewnienie tego, czego naprawdę dana rodzina potrzebuje – np. żywności, ubrań, przyborów szkolnych, zabawek, sprzętu gospodarstwa domowego, leków. Gdy chcemy, by nasza pomoc była stała, można wybrać wpłaty na fundusz wieczysty – takie długofalowe wsparcie (miesiącami lub nawet latami) zapewnia pomoc w sposób ciągły i pozwala finansować cele nawet wtedy, gdy ofiarność darczyńców maleje.

W ROLI ŚW. MIKOŁAJA

Grudzień i święta kojarzą się z prezentami. Szczególnie czekają na nie najmłodsi. Jednak św. Mikołaj odwiedza nie wszystkie dzieci… Jednak każdy z nas może stać się nim nie tylko dla swoich bliskich, ale i dla tych, których nikt inny nie obdaruje. Jak to zrobić? Wystarczy wpisać w wyszukiwarkę frazę „pomagam św. Mikołajowi” – i wejść na dowolną stronę organizacji zajmującej się poszukiwaniem darczyńców, którzy mogą kupić prezent świąteczny komuś potrzebującemu. Na stronie takich fundacji zamieszczane są najczęściej listy do św. Mikołaja pisane zazwyczaj przez dzieci, które proszą o zakup konkretnej rzeczy i pochodzą z rodzin biednych, których nie stać na kupno prezentów. Może to być zabawka, kosmetyk, książka. Pojawiają się też prośby o strój sportowy, instrument muzyczny lub biurko. Bo każde dziecko ma swoje marzenie. Darczyńca wybiera daną osobę i kupuje jej taki właśnie prezent, a następnie wysyła go na adres organizacji lub bezpośrednio do obdarowywanej osoby.

Organizacje czuwają nad sprawiedliwym przebiegiem akcji. Możemy zapełnić worek św. Mikołaja prezentami dla dzieci przebywających w szpitalach, hospicjach, domach dziecka lub pochodzących z ubogich rodzin. Można też za sprawą jednej z fundacji napisać list od św. Mikołaja do własnego dziecka, korzystając z odpowiednich grafik i ilustracji zamieszczonych na stronie organizacji. Zapłatą za nie będzie darowizna, która wesprze podopiecznych fundacji.

DZIELENIE SIĘ JEDZENIEM

Akcje zbierania produktów żywnościowych przed Bożym Narodzeniem (ale i Wielkanocą) są znane i praktykowane od dość dawna. Pomagają one osobom biedniejszym w przyrządzeniu świątecznych posiłków. Nowością są akcje polegające na oddaniu świątecznych potraw, których mamy zbyt dużo, bezdomnym i ubogim. Na taki właśnie pomysł wpadła Marta Skołożyńska z Warszawy po spotkaniu z bezdomnym mężczyzną, dla którego wielkanocnym marzeniem było zjeść jajka na twardo. Zaczęło się więc od prywatnej zbiórki żywności wśród rodziny i znajomych, a z czasem pomysł przerodził się w ogólnopolską akcję, podczas której w czasie Bożego Narodzenia i Wielkanocy angażują się tysiące ludzi ze wszystkich województw.

Już w drugi dzień świąt lub zaraz po świętach możemy nadmiar dobrego jeszcze jedzenia oddać w miejscu zbiórki, skąd przekazywane jest potrzebującym. Muszą to być potrawy świeże, nadające się do zjedzenia. Wystarczy wejść na stronę http://podzielmysie.pl/ i odnaleźć siedzibę najbliższej w naszej okolicy organizacji przyjmującej żywność lub przekazać ją bezpośrednio do jadłodajni albo schroniska. Możemy też skorzystać z pomocy kierowcy, który odbierze jedzenie od nas i zawiezie pod wskazany adres. Przez cały rok można w ten sposób dzielić się żywnością z potrzebującymi, a w czasie świąt być darczyńcą lub kierowcą.

Idealnym odzwierciedlaniem idei pomocy jest zdanie widoczne na stronie organizatorów: „Fajnie jest dzielić się zdjęciami jedzenia, a jeszcze lepiej podzielić się prawdziwym jedzeniem z potrzebującymi”. Akcje typu Foodsharing i organizacja Jadłodzielni to częste obecnie inicjatywy.

OBOK NAS

Nie trzeba szukać daleko, by spotkać kogoś, kto potrzebuje pomocy. Można kupić słodycze i zabawki dzieciom z pobliskiego domu dziecka lub świetlicy środowiskowej, pomóc starszemu małżeństwu w świątecznych porządkach, zawieść koce i karmę do schroniska dla zwierząt. Masz lojalnościową kartę na zakup kawy? Oddaj wypełniony kupon zmarzniętej, bezdomnej osobie. Punkty pomocy i noclegownie chętnie przyjmą worki z odzieżą. W naszych szafach jest zazwyczaj mnóstwo ubrań, które wiszą tam od dawna, zapomniane, czekając na swoją szansę. Może warto dać im drugie życie, oddając potrzebującym? Wciąż powstają nowe akcje pomocowe, jak np. „Wymiana ciepła”, którą najlepiej charakteryzuje jej motto: „Potrzebujesz ciepła, weź sobie ubranie. Chcesz pomóc? Zostaw coś na wieszaku”. Idea jest prosta – w wielu miastach pojawiają się w miejskiej przestrzeni wieszaki, na których można zostawić ciepłą odzież, a ktoś w potrzebie może za darmo wziąć ją dla siebie.

PRZY ŚWIĄTECZNYM STOLE

W czasie kolacji wigilijnej w Polsce zostawia się puste miejsce dla zbłąkanego wędrowca. I w wielu domach nie jest to tylko symboliczne wypełnienie obowiązującej tradycji. W czasie Bożego Narodzenia gościć można przy świątecznym stole dziecko z domu dziecka, osobę z domu pomocy społecznej, repatrianta ze Wschodu – lub po prostu dalekiego kuzyna czy też… sąsiadkę, której dzieci rozjechały się po świecie i która musiałaby ten czas spędzać samotnie.

Organizacje takie jak Caritas, restauratorzy i samorządy organizują spotkania wigilijne dla osób starszych, samotnych, chorych. Możemy być wolontariuszami i pomóc, poświęcając swój czas i pracę w przygotowanie takich imprez. Osobom, które nie mogą opuścić swojego mieszkania lub miejsca pobytu ze względu na stan zdrowia, można ufundować wigilijny i świąteczny zestaw potraw, by choć w ten sposób mogły poczuć niezwykłą atmosferę świąt. Uniwersytet Łódzki promuje akcję „Gość na Gwiazdkę”, która polega na zaproszeniu na święta studenta z zagranicy. Okazuje się, że takie inicjatywy cieszą się dużym zainteresowaniem wśród obcokrajowców (nie tylko katolików), którzy chętnie poznają polskie tradycje związane z obchodzeniem Bożego Narodzenia.

TAKŻE W BELGII

Świąteczni wolontariusze w Belgii zajmują się przyrządzaniem posiłków na bożonarodzeniowy stół, ale też tworzeniem animacji na świąteczne dni – krótkich występów muzycznych i teatralnych, które mają uświetnić ten czas i rozradować serca uczestników. W Brukseli w ubiegłym roku organizacja Restos du Coeur przygotowała świąteczny obiad na stadionie Roi Baudouin dla 700 osób. Oprócz ciepłego jedzenia i muzyki były też prezenty dla wszystkich. I tak już od wielu lat.

Akcja Shoe-box, organizowana przez Les Samaritains, jest banalnie prosta w swoim pomyśle. Każda osoba chcąca wspomóc bezdomnych i ubogich przygotowuje paczkę zawierającą dziesięć produktów żywnościowych i napojów oraz kartkę świąteczną z życzeniami. Puste paczki można pobierać z oznaczonych na stronie organizacji punktów od początku grudnia i przynosić wypełnione. Są one następnie pakowane jak prezenty i rozdawane potrzebującym.

Można także zostać asystentem św. Mikołaja, ofiarując pięknie zapakowany prezent (nową rzecz) jednemu z dzieci z domu dziecka lub z rodziny na tyle ubogiej, że rodziców nie stać na kupno upominku. Więcej informacji na stronie www.operation-papa-noel.be. By wspomóc dzieci przebywające w czasie Bożego Narodzenia w szpitalu, na stronie jednej z organizacji charytatywnych można wysłać wiadomość ze słowami pociechy i wsparcia dla małego pacjenta. Za każdą przesłaną wiadomością idą drobne kwoty, które pozwalają na zebranie pieniędzy na zakup prezentów. Belgijski Czerwony Krzyż działa oczywiście przez cały rok, ale i w czasie Bożego Narodzenia pamięta o potrzebujących, dlatego też organizuje typowe akcje świąteczne. Centra Czerwonego Krzyża otwarte są nawet w Boże Narodzenie i Nowy Rok. Podopiecznym rozdawane są cougnou, czyli bułeczki w kształcie dzieciątka Jezus, paczki świąteczne czy szaliki z polaru. Wydawane są posiłki i świąteczne podwieczorki, organizowane wizyty św. Mikołaja. Według danych tej właśnie organizacji w Belgii jedna osoba na pięć jest uboga. Świąteczne akcje są tu potrzebne jak w każdym innym kraju, bo wszędzie są osoby czekające na naszą pomoc.

 

Sylwia Maj

 

Chcesz pomóc?

 

Gazetka 187 – grudzień 2019