Każdy rodzic staje przed wyzwaniem – jak wychować swoje dziecko? W jaki sposób mądrze nim pokierować, by wyrosło na człowieka szczęśliwego, potrafiącego radzić sobie w życiu? W jaki sposób odkryć jego zdolności i je rozwijać?

BYSTRE – CZYLI JAKIE?

Każde dziecko rodzi się z pewnym potencjałem intelektualnym, ale nawet wysoki poziom IQ nie jest gwarantem sukcesu życiowego. Jest wielu mądrych ludzi, którzy nie rozwinęli swoich umysłowych możliwości. Nawet w języku potocznym istnieje powiedzenie będące odzwierciedleniem tej prawidłowości. Mówi się o kimś, że jest mądry, ale leniwy. Bo sama inteligencja nie wystarczy, by zostać zaliczonym w poczet bystrych dzieci, a potem dorosłych. Ważne są i inne czynniki – osobowość, motywacja, twórcze myślenie oraz wpływ otoczenia. I to one wspólnie dają szansę na wychowanie bystrego dziecka.

W określeniu „bystrość umysłu” zawarta jest pochwała inteligencji, wskazanie na specyficzne dla każdego talenty oraz umiejętność zaangażowania się w naukę rozumianą bardzo ogólnie: nie tylko jako lekcje w szkole, lecz przede wszystkim jako twórcze myślenie i działanie. Niewiele się też zdziała bez wewnętrznej motywacji, która pozwala na rozpoczęcie działania i jego kontynuowanie, zarówno gdy odnosi się sukcesy, jak i ponosi porażki. Bardzo ważną rolę odgrywa środowisko wychowawcze, czyli dom i szkoła. Predyspozycje i potencjał ma każde dziecko, sęk w tym, by po pierwsze rozpoznać uzdolnienia dziecka, po drugie – właściwie nimi pokierować. A także wspierać je na każdym etapie rozwoju.

DOŚWIADCZANIE

Najlepszym sposobem na pobudzanie aktywności mózgu, co będzie miało wpływ na uczenie się i rozwój osobisty, jest doświadczanie. Dziecku powinno się zagwarantować możliwość wielu aktywności, i to od najmłodszych lat. Niech doświadcza jak najwięcej. A przy tym zapewnić mu swobodę poruszania się, obserwowania, dotykania, odkrywania. U małych dzieci twórcze myślenie, wyobraźnię oraz intelekt najlepiej rozwijać poprzez zabawę – budowanie z klocków według własnego planu, nie według instrukcji, konstruowanie i układanie według własnego pomysłu, malowanie całymi dłońmi, eksperymentowanie. Zdolności twórcze, pomysłowość i naturalna kreatywność rozwijają się najpełniej około 5 roku życia. Jeśli te zdolności nie będą pobudzane i rozwijane, nastąpi ich spadek, a nawet zahamowanie. Dlatego warto towarzyszyć w zabawie nie tylko małemu dziecku. Przy czym lepiej wybierać gry i zabawy oparte nie na rywalizacji, ale na współpracy.

Chcemy, by dziecko poprawnie i szybko nauczyło się mówić? Mówmy do niego całym zdaniem, wyraźnie, bez przesadnych zdrobnień i udziwnień. Pokazujmy, że wiedza ma zastosowanie w sytuacjach życiowych. Od najbardziej banalnych sytuacji, gdy umiejętność dodawania w pamięci przydaje się w czasie zakupów, po przyglądanie się bohaterom literackim i zastanawianie nad ich wyborami, by skonfrontować je z własnymi. Trochę starszemu dziecku zapewnijmy udział w różnorodnych sytuacjach, które będą stymulować jego mózg do dalszego rozwoju. Oswajajmy ze sztuką – zabierzmy dziecko do kina, teatru, filharmonii, muzeum. Ale także na mecz, wędrówkę po górach, spływ kajakiem. Każde doświadczenie wpływa na rozwój umysłowy dziecka.

ĆWICZENIA WYOBRAŹNI

Wpływ otoczenia i wychowania na kreatywność dziecka jest o wiele większy niż wrodzone zdolności. Dlatego tak ważne jest zapewnianie dzieciom sytuacji, w których będą mogły wykazać się pomysłowością. Wyobraźnię rozwijać można na wiele sposobów i w zasadzie w każdej sytuacji. Czytanie książek jest nieprzecenionym, choć często niedocenianym, sposobem rozwoju fantazji. Nawet obecny czas zamknięcia w domu może przyczynić się do rozwijania twórczego myślenia. Zabaw i gier stymulujących pracę mózgu, na przykład płynność i giętkość myślenia, jest wiele, i jak zawsze pomocą może być tu własna wyobraźnia, przypomnienie zabaw z dzieciństwa lub… internet.

Pomysłów jest bez liku. Wymyślanie nowych nazw dla istniejących przedmiotów. Tworzenie dalszego ciągu historii (co by było, gdyby…), nowego zakończenia książki, dodawanie nowego bohatera, zabawy w układanie słów, podawanie wyrazów na tę samą literę alfabetu. Odgrywanie scenek, gra w kalambury, śpiewanie piosenek, wymyślanie nowych zwrotek, wykorzystywanie rzeczy z najbliższego otoczenia jako instrumentów. Warto stosować wizualizacje typu: wyobraź sobie, że jesteś drzewem, kolorem, masz o 10 lat więcej. Rozwijające są też zabawy w podawanie nowych lub nieoczekiwanych zastosowań dla przedmiotów lub budowanie ze zwykłych przedmiotów niezwykłych przestrzeni.

STYMULOWANIE ROZWOJU

Nikt nie zna swojego dziecka tak jak rodzic, więc warto obserwować, czym dziecko jest zainteresowane. Woli rysować czy śpiewać? Liczyć czy uczyć się nowych słów? Jest opiekuńcze czy ma cechy przywódcze? Rozpoznanie zdolności pozwoli rodzicowi wybrać dla dziecka taki rodzaj zajęć dodatkowych, który będzie adekwatny do jego potrzeb i możliwości. Zawsze warto zachęcać dziecko do rozwijania zainteresowań poprzez udział w konkursach, zajęciach pozalekcyjnych, wyjazdach czy obozach tematycznych. To pozwoli mu spróbować sił i określić, w czym czuje się najlepiej.

Trzeba jednak pozwolić dziecku rozwijać zainteresowania nawet całkiem różne od tych, które mają rodzice. Nie wszystkie dzieci dziedziczą po nich te same zdolności. Jeśli ktoś nie ma talentu muzycznego, lekcje gry na instrumencie nie będą przyjemnością, lecz przykrym obowiązkiem. Pozwalajmy dziecku decydować – co chce robić na spacerze, którą książkę czytać itp. W ten sposób uczy się myślenia i formułowania odpowiedzi innych niż tak lub nie.

RUCH

Nie wszyscy zdają sobie sprawę z tego, jak ważny w procesie uczenia się jest ruch. Zauważmy – małe dzieci nie usiedzą w miejscu; bawiąc się, przemieszczają się często w przestrzeni, na spacerze podskakują. Dlaczego? Ruch aktywizuje nasze myśli. I nie chodzi tylko o dostarczanie większej ilości tlenu do mózgu, choć i to jest bardzo ważnym czynnikiem. Chodzi przede wszystkim o aktywizację obydwu półkul mózgowych. A dzieje się tak często w czasie nawet dość banalnych ćwiczeń, jak na przykład przerzucanie piłki z prawej ręki do lewej. Nauczyciel z amerykańskiego Kansas, Bill Hubert, wprowadził w swoich klasach ćwiczenia polegające na przerzucaniu przez uczniów piłeczek czy woreczków z piaskiem z ręki do ręki. Zauważył, że te proste ćwiczenia mają ogromny wpływ na poprawę umiejętności czytania i pisania przez uczniów – zaczęli otrzymywać coraz lepsze oceny. Szybko okazało się także, że ćwiczenia nie tylko wspomagały proces uczenia się, ale i wpływały na lepszą współpracę miedzy dziećmi, łagodziły problemy z dyscypliną. A dzieci chętniej podejmowały edukacyjne wyzwania i stawały się pewniejsze.

Hill Hubert opracował zestaw ponad 300 ćwiczeń i nazwał go Bal-A-Vis-X – skrót od angielskiego Balance/Auditory/Vision eXercises. Prowadzi kursy dla nauczycieli, a sam program ćwiczeń wprowadzono w wielu szkołach w Stanach Zjednoczonych i w Europie. Sesje ćwiczeń, trwające tylko kilka minut, wymagają koncentracji, współpracy oraz uczą wytrwałości w wykonywaniu podjętej czynności. Sprawdzają się tak dobrze, choć są banalnie proste, bo sprawiają, że obydwie półkule mózgu zaczynają ze sobą współpracować. A to klucz do edukacyjnego i życiowego sukcesu. Kiedy dziecko odbija piłkę lewą ręką i łapie prawą, używa prawej półkuli mózgu, kiedy prawą i łapie lewą – lewej półkuli.

UŻYTECZNA WIEDZA

Sukces dziecka to wypadkowa zdolności, motywacji oraz wychowania – w szkole oznacza to dobry program i przygotowanego nauczyciela. Takiego, który wyposaży dziecko w umiejętności bazowe – sprawnego czytania, pisania i liczenia, które z kolei pozwolą osiągać coraz wyższe etapy rozwoju. Nie chodzi tylko o to, by dziecko posiadało spory zasób informacji, ale by umiało uczynić z niego użytek, czyli potrafiło interpretować, analizować, decydować i oceniać. A także wyciągać wnioski ze swoich i cudzych działań. Dlatego cenne są zajęcia, w czasie których poznaje się nowe rzeczy i rozwiązuje problemy.

Pamiętajmy, że nauka jest bardziej efektywna pod pewnymi warunkami: gdy jej przedmiot nas dotyczy, gdy uczeniu towarzyszy zaangażowanie emocjonalne i intelektualne, uwaga, silna koncentracja umysłu oraz gdy logicznie zdobywana nowa wiedza uzupełnia wiedzę już wcześniej zdobytą. Dlatego też najlepiej, gdy szkoła i nauczyciele przekazują wiedzę i wyposażają w umiejętności, stawiając na kreatywność i twórcze myślenie. Obecnie przydatna jest także umiejętność sprawnego poruszania się w świecie technologii. A ponieważ żyjemy wśród ludzi, ważna jest umiejętność komunikacji i negocjacji. To jest celem wychowania i szeroko pojętej edukacji. W tym może pomóc nauczyciel jako bystry obserwator klasowego zespołu oraz serdeczny, wspierający i stymulujący opiekun.

KORZYŚCI Z BYCIA BYSTRZAKIEM

Bystre dziecko szybciej się uczy. I chodzi tu zarówno o naukę w szkole, jak i sam proces nauki, który trwa całe życie. Łatwiej i szybciej rozwiązuje problemy – te w zadaniu, jak i życiowe konflikty. Posiadanie sporego zasobu wiedzy przynosi różnorakie korzyści. Jest ona potrzebna, by bez problemu pisać sprawdziany, zdawać egzaminy, przechodzić z klasy do klasy i móc dostać się do szkoły czy na uniwersytet, a w końcu spełnić się w wybranym przez siebie zawodzie. To z kolei dodaje pewności siebie i wyzwala poczucie sensu. Inteligencja, w tym emocjonalna, sprawia, że kontakty z rówieśnikami są łatwiejsze i oparte na współpracy. Bystre dzieci są nawet zdrowsze, bo myślą pozytywnie, co wpływa na ich lepsze samopoczucie. Nie boją się wyzwań, a w razie porażki umieją wyciągać z niej wnioski i nie trzymać w sobie stresu. Gimnastyka mózgu od najmłodszych lat przynosi wymierne efekty. Krótko mówiąc – bystre dzieci lepiej radzą sobie w szkole i w dorosłym życiu.

 

Sylwia Maj

 

 

Gazetka 192 – czerwiec 2020