Przez 90 proc. życia przebywamy w pomieszczeniach, a obecna epidemia koronawirusa tylko pogorszyła tę sytuację, zamykając nas jeszcze bardziej we własnych domach. Od 5 do 12 godzin spędzamy przed ekranem komputera, laptopa lub telefonu. A przecież człowiek stworzony został jako dziecko natury i nasze ciała i zmysły przystosowane są do przebywania wśród przyrody. Właśnie tam odnajdują ukojenie i zdrowie.

SHINRIN-YOKU

Shinrin-yoku to po japońsku „kąpiele leśne”. Od kilkudziesięciu lat pozostają jedną z form relaksu najchętniej praktykowaną właśnie w tym kraju. Polegają na powolnym spacerze wśród drzew i chłonięciu całym sobą tego, co nas otacza. Pobyt w leśnym środowisku wpływa na wszystkie nasze zmysły – wzroku, słuchu, węchu, dotyku, smaku – dlatego jest tak bardzo kojący. Obserwujemy promienie słońca padające na liście i ścieżkę; dostrzegamy różnorodne odcienie zieleni, brązu; słyszymy szum liści, świst wiatru, śpiew ptaków; wdychamy czyste, pełne tlenu powietrze nasycone olejkami eterycznymi; czujemy ciepło promieni słonecznych i chłód cienia, szorstkość kory i gładkość mchu. Otacza nas przyroda, w której powoli się zatapiamy, uwalniając ciało od miejskiego zgiełku i harmonizując się z rytmem natury.

Pierwotnie chodziło o możliwość leczenia ludzi poddanych nadmiernemu stresowi, czyli wykorzystanie idei spacerów po lesie jako formy profilaktycznych działań w celu poprawy samopoczucia. Propagowanie idei kąpieli leśnych pozwoliło jednak na dostrzeżenie prozdrowotnych właściwości lasu i, co za tym idzie, przeciwdziałanie niszczeniu i eksploatacji „zielonych płuc” naszej planety.

Dobroczynny wpływ spacerów wśród drzew znany był ludziom od dawna, tylko obecnie zyskał naukowe potwierdzenie swojej dobroczynności. W Japonii istnieje nawet Towarzystwo Medycyny Leśnej, któremu przewodzi dr Qing Li – zwolennik i propagator leśnych kąpieli, autor książki „Shinrin-yoku. Sztuka i teoria kąpieli leśnych”. Dziś w samej Japonii z tej metody „leczenia” korzysta rocznie do kilku milionów osób.

EKOSYSTEM LEŚNY

Elementy leśnego pejzażu – czyli gleba, drzewa, kora, igły, mchy – tworzą swoisty i wyjątkowy mikroklimat zwany mikrobiotą. Ten specyficzny mikroklimat, wytwarzany przez bakterie, strzępki grzybów, zarodniki, pyłki, wpływa niezwykle korzystnie na ludzki układ autoimmunologiczny W otoczeniu drzew poddajemy się działaniu fitoncydów – mikrosubstancji wytwarzanych przez drzewa w celu obrony przed wirusami, bakteriami i grzybami. W naszych drogach oddechowych działają one bakteriobójczo, wspomagając walkę z infekcjami.

Oddychając leśnym powietrzem, czujemy przyjemny zapach. To dzięki olejkom eterycznym uwalnianym przez rośliny i kwiaty. Te lotne substancje aromatyczne nie tylko uprzyjemniają wędrówki przez las, ale i dają poczucie relaksu i odprężenia, a ponadto mają działanie przeciwzapalne, antyoksydacyjne, a nawet antynowotworowe. Aby doświadczyć ich działania, najlepiej w dość ciepły i suchy dzień wybrać się do lasu z przewagą drzew iglastych, np. sosen.

Las oferuje nam ponadto czyste i wolne od spalin i zanieczyszczeń powietrze. Jest ono odpowiednio wilgotne i dodatkowo zjonizowane, co świetnie działa na drogi oddechowe. Rozproszone światło słoneczne przenikające przez gałęzie i liście stanowi ukojenie dla zmęczonych oczu i nerwów. Obserwacja kształtów dalekich od uporządkowanych wytworów człowieka czy też powtarzających się, ale naturalnych wzorów na paprociach, liściach ma znaczenie terapeutyczne. Bogactwo leśnej natury jest otwarte dla każdego i o każdej porze roku.

DZIAŁANIE PROZDROWOTNE

Już dwugodzinna leśna kąpiel ma niezwykle cenne właściwości. Przebywanie wśród drzew dotlenienia organizm oraz działa antystresowo i antydepresyjnie, zmniejszając odczuwalny poziom stresu i napięcia w ciele. Obniża się bowiem wtedy poziom kortyzolu oraz innych hormonów pobudzających, jak adrenaliny czy dopaminy. Widoczne jest to po zmniejszaniu się poziomu gniewu, znużenia, zakłopotania. Shinrin-yoku wpływa hamująco na układ współczulny, odpowiedzialny za reakcje walki lub ucieczki, a jednocześnie aktywizuje układ przywspółczulny, odpowiedzialny za odpoczynek i regenerację. Zwiększa uczucie relaksu. Przeciwdziała również bezsenności – następuje poprawa długości i jakości snu.

Wśród leśnych spacerowiczów zauważono także obniżenie poziomu ciśnienia krwi lub jego znormalizowanie, a także obniżenie poziomu cukru we krwi oraz wzmocnienie układu immunologicznego poprzez zwiększenie liczby komórek NK (natural killers – „naturalni zabójcy”), które mają unikalne zdolności zabijania komórek nowotworowych lub komórek zakażonych wirusem. Może stąd brała się ochota ludzi do spacerowania po lesie w czasie pandemii? Praktykowanie kąpieli leśnych wpływa też łagodząco na wiele schorzeń dotykających współczesnych ludzi – jak atopowe zapalenie skóry czy łuszczyca.

Wyraźnej poprawie ulega nastrój poprzez zwiększenie pozytywnego stosunku do życia. Poza tym shinrin-yoku dodaje witalności i energii, zwiększa zdolność rozwiązywania problemów i podnosi kreatywność. Poprawia zdolności poznawcze, takie jak uwaga, koncentracja i pamięć. A dodatkowo kąpiele leśne pozytywnie wpływają na przemianę materii, bo pozwalają schudnąć.

CEL – OCZYSZCZENIE

Kąpiel leśna, jak każdy rodzaj kąpieli, ma na celu oczyszczenie. W lesie zmywamy z siebie nie brud, ale nagromadzone w ciele emocje i myśli. Rozluźniamy ciało i dajemy odpoczynek umysłowi. Doznajemy radości i spokoju, bliskości z naturą, aż do poczucia się jej integralną częścią. Ale leśna kąpiel to nie podążanie za jakimś konkretnym celem, co raczej czerpanie z darów, którymi obdarza nas natura. To podążanie za odgłosami lasu, nasycanie się barwami i dźwiękami natury, chłonięcie jej zapachów. Osiągnięcie stanu niemyślenia, niezamartwiania się i – poprzez zatopienie się w naturze – stanu głębokiego relaksu. Wyciszamy się, by doznać pełni olśnienia. By otworzyć się na doświadczenie podziwu – stanąć i zapatrzeć się na piękno przyrody. Zwolnić i zatrzymać się tu i teraz. Z uwagą chłonąć wszystko dookoła wzrokiem, węchem, dotykiem, smakiem. Leśny spacer można połączyć z obejmowaniem drzew – to potwierdzona naukowo praktyka czerpania jeszcze większego pożytku z kontaktu z naturą. Przytulanie się np. do sosny wzmacnia odporność, łagodzi zmęczenie i redukuje stres.

PRAKTYCZNY PRZEWODNIK PO KĄPIELACH LEŚNYCH

Spacer po lesie lub parku przyniesie nam korzyści zdrowotne, ale trzeba pamiętać o kilku zasadach.

Należy zostawić telefon lub aparat fotograficzny w domu albo samochodzie. To ma być czas cyfrowego detoksu. Choć chciałoby się utrwalić piękno natury, to fotografowanie rozprasza i sprawia, że spacer przemienia się w poszukiwanie ciekawych miejsc do uwiecznienia, a wtedy gdzieś gubi się spokój, który powinien towarzyszyć nam w czasie spaceru.

Tempo marszu powinno być powolne i niezwiązane z konkretnym celem. Nieważne, ile kilometrów przejdziemy ani do jakiego konkretnego miejsca dojdziemy. Idźmy tam, gdzie poprowadzi nas ścieżka i chęć. Nie śpieszmy się.

Rozkoszujmy się tym, co nas otacza, i chłońmy naturę wszystkimi zmysłami – otwórzmy się na oglądanie, słuchanie, wdychanie i dotykanie. Można przystanąć lub usiąść, by zatrzymać wzrok na barwie liści, fakturze kory drzewa, by odczuć gładkość kamienia, miękkość mchu. Można zanurzyć ręce w strumyku lub posłuchać śpiewu ptaków, poobserwować życie mrówek.

Brak zewnętrznych hałasów koi nerwy, ale trzeba też wyciszyć się wewnętrznie poprzez uspokojenie myśli i brak wewnętrznego dialogu. Skup się na naturalnych dźwiękach – odgłosach lasu dobiegających z różnych kierunków i odległości.

Głęboki wdech, pełny wydech.

Aby nawiązać więź z naturą i poczuć się jej cząstką, warto znaleźć takie miejsce na spacery, z którym wiążą się przyjemne odczucia, np. związane z dzieciństwem lub pełnymi szczęścia przeżyciami. Najlepiej spacerować po lesie, ale może to być też zadrzewiony park lub skwer.

Każda chwila spędzona na łonie natury jest dobra, ale aby otworzyć się całkowicie i odczuć korzyść zdrowotną, kąpiel leśna powinna trwać ok. 2 godzin. Ten czas pozwoli na całkowite zanurzenie się w dobroczynnym mikroklimacie lasu i uruchomienie wszystkich zmysłów.

Należy skupić się tylko na kontakcie z naturą i zatopić się w niej. Trzeba wyćwiczyć umiejętność koncentracji na otoczeniu, być tu i teraz. Nie wybiegać myślami w przyszłość, ale i nie cofać się w przeszłość. Skupić się na przeżywaniu tego, czego właśnie doświadczają nasze zmysły.

Można zażywać kąpieli leśnych w czasie samodzielnych wędrówek, a można także z przewodnikiem, który ułatwi nam spacer, podpowiadając, jak wyciszyć się, by odczuć dobrodziejstwo natury.

Sylwia Maj

 

Gazetka 199 – marzec 2021