Jednym z najsilniejszych wspomnień z mojego dzieciństwa jest głos czytających mi rodziców. Mimo że byłam czwartą córką, nigdy nie pozwolili mi odczuć, że są zmęczeni dziećmi, pracą, obowiązkami. Pamiętam półciemność w moim pokoju, zapaloną jedynie lampkę, ich głosy i moje dziecięce zdenerwowanie, kiedy nagle zanikały: „Mamo, nie zasypiaj. Czytaj dalej!”. Chociaż przeczytałam w swoim dorosłym życiu wiele książek, wciąż doskonale pamiętam ulubioną bajkę mojego taty.

Od lat czytam swoim czterem synom. Od przebudzenia czekam na ten moment, gdy w moim domu przygasną światła, a po godzinnym czytaniu usłyszę głos swoich dzieci: „Mamo, nie zasypiaj. Czytaj dalej!”. Zapraszam i Państwa do magicznego świata wspólnej lektury!

Anna Pliszki-Fila – mama Marka (13), Gerarda (10), Wiktora (8) i Oskara (4)

autorka bloga o książkach dla dzieci: www.czyt-anka.pl

„Może. O magicznym potencjale, który drzemie w każdym człowieku”

Kobi Yamada, Gabriella Barouch

W naszych czytelniczych poszukiwaniach zdarzają nam się spotkania z książkami, które zachwycają przede wszystkim obrazem. Tak było i teraz. Książka „Może. O magicznym potencjale, który drzemie w każdym człowieku” sprawiła, że nad każdą z kart zostawaliśmy długo pochyleni. Wspaniałe, niebywale plastyczne ilustracje doskonale komponowały się z krótkimi zdaniami mającymi obudzić w najmłodszym czytelniku (4+) wiarę w siebie, w swoje możliwości, w swoją przyszłość.

Każda ilustracja i każdy połączony z nią postulat uskrzydlają i utwierdzają czytelnika w przekonaniu, że nasze życie jest w naszych własnych rękach. A przed adresatem książki cały świat stoi otworem. Bardzo pozytywna lektura do wielokrotnego czytania i przeglądania z dzieckiem.

„Bardzo głodna gąsienica” Eric Carle

Kilka lat temu, skuszeni wyjątkowo entuzjastycznymi recenzjami „książki dla niejadków”, postanowiliśmy zaopatrzyć się w tę czytelniczą pozycję dla najmłodszych (2+). I nie żałujemy zakupu. Co prawda nie odmieniła ona nawyków żywieniowych żadnego z naszych synów, ale przewędrowaliśmy z każdym z nich przez motyli cykl życia, obserwując, jak nasze pociechy „przegryzają” się przez rozmaite produkty spożywcze. A że drukowana na kartonowym papierze książka pełna jest otworów zrobionych przez gąsienicę w trakcie konsumpcji, to małe palce dzieci są zachwycone penetrowaniem pozostawionych przez wyżej wymienioną śladów. Gorąco polecam wszystkim rodzicom najmłodszych pociech.

„Detektyw Pozytywka” Grzegorz Kasdepke

Od pierwszego wydania książki w 2005 roku doczekaliśmy się już wielu wznowień oraz dodatkowych części. I jest to wspaniała wiadomość, bo detektywa Pozytywkę powinno znać każde dziecko! Dorośli też nie powinni stronić od spotkania z nim, choć książka adresowana jest do dzieci – „jedynych istot, które traktują detektywa Pozytywkę poważnie”.

Klienci biegną szybko po schodach na najwyższe piętro kamienicy i żywiołowo pukają do drzwi agencji detektywistycznej „Różowe okulary”. Tam zostają należycie przyjęci i wysłuchani. Niewielu jest bowiem interesantów. „Nie jest to jednak żaden problem, przynajmniej zadaniem detektywa Pozytywki, bowiem i tak prawie nigdy nikt się do niego nie zgłasza – zwykle to on sam trafia na zagadki, które ciekawią go na tyle, że koniecznie chce je rozwikłać”.

Grzegorz Kasdepke proponuje młodemu czytelnikowi (6+) wspólną zabawę – kilkanaście opowiadań pozwala na samodzielne znalezienie rozwiązania detektywistycznych zagadek. Na końcu książki znajdują się prawidłowe odpowiedzi wraz z wyjaśnieniami „tajemniczych” zdarzeń. Teraz nasze dzieci bez problemu potrafią wytłumaczyć wszystkim, dlaczego w upalne dni pękają na plaży dmuchane zabawki oraz czy pęknięcie wazonu pozostawionego na balkonie w zimie to na pewno skutek działalności lokalnych chuliganów. Miłej lektury!

 

 

Gazetka 204 – wrzesień 2021