Przychodzi gość do prawnika:
- Mój sąsiad jest mi winien 5.000 baksów i nie oddaje. Mogę jakoś wysądzić od niego te pieniądze?
- Tak, ale będzie potrzebny jakiś pisemny dowód. Ma pan takowy?
- Nie, na gębę pożyczył.
- To niech pan napisze do niego wezwanie do zapłaty 10.000 baksów.
- Ale on mi jest winien tylko 5.000.
- I pewnie tak właśnie odpowie. I to będzie dowód.

 

- Baco, a co trzeba zrobić, jak się w górach spotka głodnego niedźwiedzia?
- Nic nie musita robić, on już syćko za wos zrobi...

 

- Czy wszystko przebiegało tak, jak przedstawił prokurator? – pyta sędzia oskarżonego.
- Nie, ale jego plan też jest niezły!

 

Pijany facet wraca do domu, gdy widzi go żona od razu zaczyna awanturę i pokazuję palcem na zegarek. Mąż odpowiada:
- Wielki mi rzeczy, jak mojego ojca nie było, to matka na kalendarz pokazywała!

 

Komendant rozmawia z podwładnymi:
- Panowie, przestępstwo zostało prawdopodobnie dokonane w nocy z 10 na 11 czerwca.
Nagle przerywa jeden z policjantów:
- Przepraszam, nie dosłyszałem, w nocy z 10 na którego?

 

Mama pyta syna:
- Jasiu, jakiś czas temu były w szafce dwa ciasteczka, a teraz widzę tylko jedno. Możesz mi powiedzieć, czemu?
- No bo było ciemno i nie zauważyłem tego drugiego!

 

Idzie maniak komputerowy na egzamin na prawo jazdy, wsiada do samochodu, chwilę się zastanawia, po czym mówi:
- Gdzie tu się włącza widok zza samochodu?

 

Dlaczego żółwie chodzą tak wolno?
- Bo nigdzie im nie śpieszy się.

 

Kapral mówi do szeregowca:
- Masz żetony telefoniczne?
- Jasne, stary!
- Masz mówić: Tak jest panie kapralu! A więc masz żetony telefoniczne?
- Nie panie kapralu!

 

Tato, to prawda, że prawdziwy mężczyzna powinien zachować zimną krew w sytuacjach dramatycznych?
- Tak synu, to prawda.
- To co chcesz najpierw zobaczyć. Mój dzienniczek, czy rachunek za nowe futro mamy?

 

Żona do męża:
- Czy zawsze będziesz mi wierny?
- Absolutnie tak! Przecież wiesz, że od czasu gdy się pobraliśmy zdążyłem znienawidzić wszystkie kobiety...

 

Rozmowa w sklepie:
- A sąsiadka to ciągle nowiuśkimi banknotami płaci.
- Bo mam w domu specjalną maszynkę do robienia pieniędzy.
- Co pani powie! I to jest legalne?
- W 100% legalne, tylko strasznie chrapie.

 

Idzie sobie człowiek wzdłuż drogi i na przemian śmieje się i macha ręką z grymasem. Przejeżdżająca drogówka podjechała do niego, a policjant pyta:
- Co pan tak się chichra?
- Opowiadam sobie dowcipy.
- A dlaczego macha pan ręką?
- Bo niektóre już znam.

 

Facet naprawiając elektrykę w domu zwraca się do teściowej:
- Mamusia potrzyma przez chwilę ten drut.
- Już trzymam.
- Czuje mamusia coś?
- Nie...
- Aha. To znaczy, że faza będzie w drugim!

 

Jedzie facet na maxa załadowaną ciężarówką i pech chciał, że zaklinowała mu się pod mostem. Wychodzi, ogląda, co by tu zrobić, żeby ruszyć dalej, a w tym czasie zjawia się patrol policji w radiowozie. Policjant z uśmiechem pyta:
- Co, zaklinowało się?
A kierowca, cedząc przez zęby:
- Nie kurde, most wiozę, tylko się paliwo skończyło!

 

Gazetka 147– grudzień 2015