Hasło na weekend:
Lepiej przy piwie myśleć o żonie, niż przy żonie myśleć o piwie!

 

Policjant zatrzymał blondynkę jadącą motorem w wełnianej czapce i się pyta:
- Dlaczego pani nie ma kasku?
- Bo ja, proszę pana, zrobiłam wczoraj eksperyment. Z 3 piętra zrzuciłam czapkę i kask.

Kask pękł, a czapka nie.

 

Spotyka się dwóch starych przyjaciół:
- Słyszałem, że podobno się ożeniłeś.
- Tak, dobrze słyszałeś.
- Pewnie musisz być teraz bardzo szczęśliwy.
- Muszę.

 

Wpadłem dzisiaj na swoją byłą dziewczynę:
- Karol? – spytała – Dawno się nie widzieliśmy.
- Fakt, kilka lat. Co się z tobą stało? Zawsze byłaś taka szczupła, ładna...
- Tak się wygląda, gdy ma się dwójkę dzieci.
- Nieprawda. Mam dwójkę dzieci i spójrz na mnie.

 

Jak dużo miejsca zwolniło się w Unii Europejskiej, odkąd Wielka Brytania odeszła?
- 1GB.

 

Facet znalazł starą lampę. Zabrał ją do domu i postanowił ją wyczyścić.
Potarł ją trzy razy, a tu nagle z lampy wyskakuje dżin i oznajmia:
- Od lat byłem uwięziony w tej lampie, w zamian za to, że mnie uwolniłeś, spełnię twoje życzenie.
Mężczyzna chwilę pomyślał i mówi:
- Wiesz co, chciałbym w końcu dowiedzieć się jak to jest być bardzo, ale to bardzo bogatym.
- Załatwione! – fmówi dżin i znika.
Po chwili słychać pukanie do drzwi. Facet otwiera, a tam szejk w białej szacie, na szyi 0,5 kg złota, na palcach sygnety, obok niego lokaj, wokół 10 skąpo ubranych tańczących kobiet. Patrzy na faceta i mówi:
- Człowieku... zajebiście!

 

Do domu bogatego małżeństwa wtargnęli rabusie.
- Złoto jest? – pytają.
- Jest - mówi mąż – 100 kg.
- To nie gadaj, tylko dawaj!
Mąż odwraca się w stronę sypialni i głośno woła:
- Krysiu, złoto moje, wstawaj! Panowie przyszli po ciebie!

 

A jak pan zasypia?
- Bez problemu. Liczę owce przed snem...
- Do której zdąży pan doliczyć, zanim pan zaśnie?
- Do trzeciej...
- Tak szybko?
- No, czasami do wpół do czwartej...

 

Problem z ISIS skończy się w momencie, gdy Chińczycy uwierzą, że sproszkowane jądra terrorysty są dobre na potencję.

 

Tata zawsze powtarzał, że jak chce sobie zrobić tatuaż, to mam go zrobić w mało znaczącym miejscu... Dlatego zrobiłem go sobie w Radomiu.

 

Spisywanie od jednego autora – plagiat.
Od dwóch – kompilacja.
Od trzech lub więcej – magisterka.

 

Apteka.
Dwóch „dżentelmenów” stoi przed okienkiem.
- Ma paniii... taki preparat do przecierania twarzy ... na spirrytuusie?
- Acnosan?
- Ooo to... to!
- Jeden?
- Do trzech twarzy poprooosimy!

 

- Boli?
- Oj boli, panie doktorze, jak cholera!
- To co my tu mamy? 2 zęby do usunięcia i 5 do borowania. Co więc robimy: rwiemy, borujemy czy uciekamy? – pyta stomatolog.
- Aj, zaraz tam uciekamy. Odważny jestem. Wszystko na raz i wyrywamy i borujemy. Ale jutro...

 

Policjanci z drogówki są jak małe dzieci. Przejeżdżając obok nich zawsze należy zwolnić, bo nigdy nie wiadomo, kiedy jeden z nich wybiegnie na ulicę, trzymając w ręku lizaka.

Codziennie o 7:35 dresiarz siada na ławce i 5 minut później widzi młodego chłopaka w okularach idącego do szkoły. W końcu po miesiącu widzi go bez okularów. Pyta:
- Eee ty, młody, co tak dziś bez okularków?
- Mam kontakty – odpowiada chłopak.
- Ej, ty mnie kolegami straszysz?!

 

Pani pyta Jasia:
- Czemu ściągałeś od kolegi?
- A skąd pani wie?
- Bo tak się rozpędziłeś, że ściągnąłeś imię i nazwisko!

 

Jasiu rysuję swojego tatę. Podchodzi do niego nauczycielka i pyta:
- Jasiu, dlaczego twój tata ma niebieskie włosy?
- Bo nie ma łysej kredki!

 

Przychodzi lekarz do pacjenta i mówi:
- Wszystko jest dobrze, operacja się udała. Tylko nie rozumiem dlaczego przed operacją bił pan, kopał i wyzywał pielęgniarki.
A pacjent na to:
- Panie, ja tu miałem tylko okna umyć...

 

W starej wieży na pustkowiu siedzą sobie nocą trzy wampiry i grają w karty. Noc mija, a oni robią się głodni. Jeden mówi:
- Grajcie we dwóch, ja idę coś wrzucić na ruszt.
Długo to nie trwało i wrócił. Usta umazane krwią.
- Znacie te wioskę na południe stąd?
- Tak.
- No, to już jej nie ma. Wyssałem ich co do jednego.
Drugi wampir wstaje:
- Dobra, teraz wy grajcie, a ja napełnię żołądek.
Długo to nie trwało i wrócił. Usta umazane krwią.
- Znacie to miasteczko na zachód stąd?
- No.
- Nikt już tam nie mieszka.
Trzeci wampir wychodzi, rzucając w drzwiach:
- Teraz ja. Niedługo wracam.
Wraca jeszcze szybciej, niż tamci. Ociężale wchodzi do komnaty.
Twarz cała we krwi.
- A ty gdzie byłeś?
- Nigdzie. Spadłem na schodach…

 

Przychodzi facet do sklepu z puzzlami i mówi:
- Proszę puzzle z wieloma częściami.
Sprzedawczyni daje 100 puzzli.
- Niech pani sobie nie żartuje, jestem zawodowcem.
Daje mu 500 puzzli.
- Takie to układam w 10 minut.
Daje mu 1000 puzzli.
- Takie moje dzieci układają w 30 minut.
- No niech pan idzie na drugą stronę ulicy, tam jest piekarnia, kup sobie tam bułkę tartą i złóż rogala.