Rozmawiają dwie koleżanki:
- Mój mąż uważa, że ma ciało greckiego boga.
- A ma?
- Muszę mu wyjaśnić, że Budda nie jest bogiem greckim.

 

Nowy dozorca roznosi lokatorom zawiadomienia. Pod piętnastką pytają go:
- Pan tu nowy?
- Tak.
- I teraz idzie pan pod szesnastkę?
- Tak.
- To niech pan uważa, na kogo tam trafi. Bo sąsiad to złoty człowiek; uczynny, pogodny, grzeczny, ale jego żona... Wredna jędza, jakich mało, koszmarny babsztyl!
Dozorca dzwoni do mieszkania 16, otwiera mu kobieta:
- Pan tu nowy? Co, pewnie już panu o mnie nagadali, jaka ze mnie hetera!
- No, cóż – odpowiada zmieszany. – Coś mówili, że mąż to miły człowiek…
- Właśnie! A wie pan, dlaczego? Bo ja całe życie modliłam się o dobrego męża, a on o dobrą żonę – nigdy!

 

W zimowy wieczór gajowy złapał w lesie złodzieja, który kradł ścięte drzewo.
- Co, kradniemy drzewo?
- Panie gajowy, ja tylko zbieram paszę dla królików!
- Chcesz mi wmówić draniu, że króliki jedzą drewno?
- Jeśli nie będą chciały jeść, to napalę nim w piecu...

 

Rozmawiają dwaj koledzy:
- Chcesz jagodziankę?
- A z czym?
- Z truskawkami!

 

Rozmawia dwóch kolegów:
- Rząd bez przerwy wprowadza nowe podatki i opłaty. Ostatnio od oddychania.
- W jakiej wysokości?
- Oddychanie w maseczce: opłata w cenie maseczki. Oddychanie bez maseczki: 500zł

 

Siedzą dwie mufinki w piekarniku, jedna mówi:
- O rany, ale tu gorąco!
A druga na to:
- O rany, gadająca mufinka!

Rozmawia dwóch kolegów:
- Co tam niesiesz? Cała skrzynka butelek z winem?
- Byłem u spowiedzi, ksiądz powiedział, że najważniejsze jest odkupienie win.

 

Kolega do Jasia:
- Ile razy mam cię prosić, żebyś mi oddał pożyczone pieniądze?
- A przypomnij sobie, ile razy cię prosiłem, żebyś mi je pożyczył?

 

Rozmawia dwóch kolegów:
- Wiesz co łączy polityka i muchę?
- Nikt ich nie lubi?
- Też można go zniszczyć gazetą...

 

- Test systemów!
- Nogi są, tyłek jest, ręce są, głowa jest. Wszystkie systemy gotowe.
- Otwórz oczy.
- Otwarte.
- Rozpoczynam odliczanie: 5, 4, 3, 2, 1. Wstajemy z łóżka.
- Awaria systemu, powtarzam, awaria systemu, robi się ciemno w oczach. Rozpoczynam procedurę awaryjną.
- Cóż, dobra, przekładamy start o pół godziny.

 

W restauracji gość mówi do kelnera:
- Proszę pana, ta zupa mi nie odpowiada!
- Rozumiem - opowiada kelner po chwili zastanowienia. – A często zdarza się panu rozmawiać z zupą?

 

Facet po studiach dostał pierwszą pracę w supermarkecie. Pierwszego dnia jego szef mówi:

- Weź miotłę i pozamiataj tu trochę.

- Ależ proszę pana, ja skończyłem SGH!

- Aaa to przepraszam, nie wiedziałem. Więc tak: to jest miotła, a tak się zamiata.

 

Gość wybrał się do kina na film kryminalny. Kupuje bilet a kasjerka do niego:

- Może kupi pan słone paluszki?

- Nie dziękuję – odpowiada.

- To może kruche ciasteczka?

- Nie, nie chcę! odpowiada poirytowany.

- To może popcorn? – nie daje za wygraną bileterka.

- Ile razy mam mówić, że nic nie chcę!? Proszę tylko o bilet.

Klient dostaje w końcu bilet a jak już miał wchodzić na salę kinową kobieta wychyla się z okienka i głośno mówi:

- A mordercą to jest szofer, ty sknerusie.

 

Blondynce dzwoni telefon w torebce. Szuka, szuka i po chwili niepowodzeń mówi:
- No tak..., pewnie znowu zgubiłam.

 

- Tatusiu, czy Ocean Spokojny zawsze jest spokojny?
- Co za głupie pytanie! Czy nie możesz pytać o coś mądrzejszego?
- Mogę. Kiedy umarło Martwe Morze?...

 

-Żołnierzu, nie widziałem was dziś na zajęciach z kamuflażu!!!
- Dziękuję za uznanie sierżancie!

 

Rozmowa w szpitalu:
- Naprawdę będzie mnie operował student? A jak mu się nie uda?
- To, niestety, nie zda...

 

Do sklepu muzycznego przyszło dwóch policjantów i mówią:
- Poproszę tę czerwoną trąbkę.
- A ja ten biały akordeon.
Na to sprzedawca:
- Gaśnicę mogę sprzedać, ale kaloryfera nie.

 

-Żołnierzu, nie widziałem was dziś na zajęciach z kamuflażu!!!

- Dziękuję za uznanie sierżancie!

 

Rozmowa w szpitalu:

- Naprawdę będzie mnie operował student? A jak mu się nie uda?

- To, niestety, nie zda...

 

Do sklepu muzycznego przyszło dwóch policjantów i mówią:

- Poproszę tę czerwoną trąbkę.

- A ja ten biały akordeon.

Na to sprzedawca:

- Gaśnicę mogę sprzedać, ale kaloryfera nie.

 

 

Gazetka 202 – czerwiec 2021