rozmowa z Sylwią Chutnik

Tematem II Kongresu Kobiet w Brukseli, który odbędzie się 28 maja, będzie m.in. przemoc wobec kobiet. Rozmowa z pisarką Sylwią Chutnik.

 

Sylwia Chutnik – powieściopisarka (ostatnio wydała powieść „Jolanta”, wcześniej m.in. „Mama ma zawsze rację”, „Cwaniary”), feministka, publicystka i aktywistka społeczna oraz prezeska Fundacji MaMa, pracującej na rzecz poprawy sytuacji matek w Polsce. W grudniu 2015 r. z inicjatywy Fundacji na rzecz Równości i Emancypacji STER w Warszawie wystawiono spektakl „Gwałt. Głosy”, do którego napisała scenariusz.

fot. Wojciech Rudzki

Fundacja na rzecz Równości i Emancypacji STER – jej główną misją jest upowszechnianie historii kobiet i dorobku ruchu kobiecego, a także przeciwdziałanie dyskryminacji ze względu na płeć i orientację seksualną, wiek i stan zdrowia, narodowość i rasę oraz działania na rzecz równych praw kobiet i mężczyzn. Fundacja została utworzona przez grupę badaczek, prawniczek, dziennikarek i działaczek na rzecz praw kobiet.

www.fundacjaster.org.pl

Anna Kiejna: Co skłoniło panią do przystania do projektu Fundacji STER?

Sylwia Chutnik: Propozycja napisania tekstu do sztuki teatralnej wyszła od kobiet, z którymi pracowałam już wcześniej. Myślę tu o osobach tworzących Fundację STER. Wiedziałam, że ich projekt oraz badania, które miałam „zilustrować” tekstem, będą rzetelnie przeprowadzone. Sama byłam również ciekawa, czy uda mi się zmierzyć z traumatycznym tematem.

Czy zajmowała się pani wcześniej tematyką gwałtu?

Od lat działam w organizacjach pozarządowych i z kobietami, więc temat – niestety – nie był mi obcy. Znałam badania i książkę Z. Nawrockiej „Gwałt”. Wiedziałam również, że istnieją odniesienia w kulturze do tego doświadczenia.

Co najbardziej panią wstrząsnęło lub zastanowiło w opowiadanych historiach?

Właściwie wszystko – sposób opowiadania, dobór słów, ton głosu. I to, że na gwałt narażona jest każda kobieta: tu nie ma podziału na pozycje społeczne, wiek czy środowisko. Przerażająca przemoc wobec kobiet jest w dużym stopniu wynikiem nienawiści i pogardy do nich, a także poczucia bezkarności.

Jaki jest oddźwięk? Czy spektakl rusza w trasę? Czy spotkałyście się z hejtem?

Negowane były badania, czyli coś, z czym trudno dyskutować. Poza tym trzy spektakle grane w Teatrze Powszechnym były jak zbiorowa terapia i oczyszczenie. To było niesamowite, jak widownia sprzęgała z aktorkami i tym, co działo się na scenie. Wiem, że w planach jest kolejne granie spektaklu, nie wiem tylko, jak będzie z kwestiami logistycznymi. Ale to już pytanie do Fundacji STER.

Kolejny wspólny projekt?

Mam nadzieję, że spektakl będzie oglądany (został zarejestrowany) i przyczyni się do dyskusji o prawach kobiet. Chciałabym jeszcze współpracować z Agnieszką Błońską, reżyserką. Podobało mi się, że obie się słuchałyśmy i byłyśmy wrażliwe na poszczególne historie kobiet.

Serdecznie dziękuję za rozmowę i mam nadzieję, że Kongres Kobiet w Brukseli przyczyni się do powstania równie pożytecznego społecznie przedstawienia dla polskich kobiet w Belgii.

II KONGRES KOBIET

28 maja odbędzie się II Kongres Kobiet w Brukseli, na który już teraz serdecznie zapraszamy. Będzie dużo o sprawach interesujących nas, kobiety – o małżeństwach wielokulturowych, o zdrowiu, o kobietach w Kościele i w mediach oraz o przemocy wobec kobiet. Warto przyjść, posłuchać, pomyśleć i zapytać. Czekamy na Was.

 

 

Gazetka 149 – marzec 2016