Marek Okrassa należy do młodej generacji malarzy. Jego kariera artystyczna potwierdza, że młode malarstwo w Polsce ma się dobrze. Uświadamia także, jak bardzo jest różnorodne – sztuka współczesna pozwala na wielorakie ekspresje artystyczne.

Rok 2018 rozpoczął się dla Marka Okrassy wielkim sukcesem. Jego malarstwo zostało zaprezentowane we Lwowskiej Narodowej Galerii Sztuki, jednym z najważniejszych muzeów Ukrainy. To tam znajduje się bardzo cenna kolekcja sztuki polskiej – prace Jana Matejki, Jacka Malczewskiego, Henryka Siemiradzkiego. Po dużej monograficznej wystawie lwowskiej przyszedł czas na prezentację Marka Okrassy dla publiczności w Belgii. Na majowej wystawie artysty w brukselskiej Galerii Katarzyny Napiórkowskiej zaprezentowane zostaną najnowsze obrazy malarza. Warto przyjrzeć się temu, co autora inspiruje.

Na obrazach Marka Okrassy często pojawiają się sceny z motywami nadmorskich promenad, balów i przyjęć czy pięknych ogrodów. Sceny te, choć przeredagowane przez malarza, często mają swoje źródło w jego osobistych obserwacjach. Marek Okrassa często staje się wędrowcem, który lubi przyglądać się przypadkowym scenom. W języku francuskim postać taką określa się jako flâneur. Idąc przez kurort zanurzony w błogosławionym stanie ciągłych wakacji, autor po prostu patrzy, wychwytując niemal filmowe kadry. Sceny podpatrzone są przez niego następnie przetworzone; malarz ukazuje alternatywne historie, sugerując się już tylko swoją wyobraźnią.

Malarska śmiałość i determinacja pozwalają mu grać z konwencją, igrać z dosłownością, prowokować, a potem prowokację zmieniać w żart. Korzysta ze swobody warsztatowej. Nie czyni tego jednak automatycznie, lecz twórczo. Na płótnach prowadzi dialog z malarską tradycją, sięga do dawnych mistrzów, nawiązuje do malarskiego dziedzictwa. W ogrodzie skojarzeń szuka swojej drogi z dystansem i dyscypliną.

Wierność malarskiemu medium przekornie staje się elementem radykalnego podejścia.

Marek Okrassa z dużą świadomością sztuki przeszłości adaptuje ją do współczesnego języka. Podejmuje dialog z malarstwem twórców dla siebie najważniejszych – Goi, Maneta, Dalego, ale także Hoppera i Hockneya. Cytuje ich niekiedy dyskretnie, nanosząc ślady, które dla miłośników malarstwa stają się tropami; stąd powracające motywy Mai na balkonie czy prześwity w drzwiach, które przywodzić mogą na myśl trzeci plan w „Las Meninas”.

Stąd też zatrzymanie przy obrazach, które współkształtowały malarską wrażliwość artysty. Jeden z najważniejszych z nich znajduje się we Lwowskiej Galerii Sztuki. Być może to właśnie „Pytia” Jacka Malczewskiego z tutejszych zbiorów „zapowiedziała” artyście jego malarską przyszłość.

Obrazom niekiedy towarzyszą szkice, malarskie notatki, w których Okrassa ćwiczy się w sztuce skrótu. Tworzy swoje własne ideogramy; to język syntetyczny, składający się z odwołań do najważniejszych dla autora motywów.

Na obrazach pojawia się plama przypominająca rozlaną na płótnie farbę albo ostentacyjnie zostawiony na płótnie „ślad pędzla”. Zdradza obecność malarza, ujawnia ważną zasadę z prowadzonej przez niego z widzem malarskiej gry. Z jednej strony burzy ona bowiem działającą na widza iluzję, ale i przekornie wskazuje na iluzyjność jako cel malarstwa.

 

dr Justyna Napiórkowska

Marek Okrassa / Spacer w ogrodzie wyobraźni

Wystawa malarstwa

Galerie Katarzyna Napiórkowska

Mont des Arts 8, Bruksela

www.galeriemontdesarts.com

maj 2018

 

 

Gazetka 171 – maj 2018