Prawo w Polsce
25 kwietnia 2024 r., po ponad trzech latach od skierowania przez pierwszą prezes Sądu Najwyższego (SN) pytań do pełnego składu Izby Cywilnej SN dotyczących rozstrzygania w tzw. sprawach frankowych, Sąd Najwyższy wydał uchwałę mającą moc zasady prawnej (sygn. akt III CZP 25/22). Nadanie uchwale mocy zasady prawnej oznacza, że jej postanowieniami związane są wszystkie składy SN, a odstąpienie od niej nie jest możliwe bez ponownego rozstrzygnięcia podjętych zagadnień w drodze uchwały przez Izbę Cywilną SN w pełnym składzie. Dla uściślenia – tzw. sprawy frankowe to spory sądowe na tle złotówkowych umów kredytowych powiązanych z walutą obcą.
Celem uchwały frankowej było ujednolicenie orzecznictwa sądowego w sprawach kredytów frankowych. Pomimo licznych wyroków Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) i odpowiedzi TSUE na pytania prejudycjalne polskich sądów oraz orzeczeń sądów powszechnych w sprawach frankowych ujednolicających linię orzeczniczą wciąż w skali Polski zdarzały się wyroki znacząco różne w tożsamych stanach faktycznych, również w Sądzie Najwyższym. O ile w ostatnim czasie co do zasady nie budziły wątpliwości sądów podstawy uznania umowy kredytowej indeksowanej lub denominowanej do waluty obcej za nieważną, to kwestie terminu, od którego powinny być naliczane odsetki, przedawnienia roszczeń stron czy prawa do dodatkowych świadczeń zgłaszanych przez banki różniły sądy nawet w ramach tej samej apelacji.
Sąd Najwyższy we wspomnianej uchwale orzekł:
W razie uznania, że postanowienie umowy kredytu indeksowanego lub denominowanego odnoszące się do sposobu określania kursu waluty obcej stanowi niedozwolone postanowienie umowne i nie jest wiążące, w obowiązującym stanie prawnym nie można przyjąć, że miejsce tego postanowienia zajmuje inny sposób określenia kursu waluty obcej wynikający z przepisów prawa lub zwyczajów.
W razie niemożliwości ustalenia wiążącego strony kursu waluty obcej w umowie kredytu indeksowanego lub denominowanego umowa nie wiąże także w pozostałym zakresie.
Jeżeli w wykonaniu umowy kredytu, która nie wiąże z powodu niedozwolonego charakteru jej postanowień, bank wypłacił kredytobiorcy całość lub część kwoty kredytu, a kredytobiorca dokonywał spłat kredytu, powstają samodzielne roszczenia o zwrot nienależnego świadczenia na rzecz każdej ze stron.
Jeżeli umowa kredytu nie wiąże z powodu niedozwolonego charakteru jej postanowień, bieg przedawnienia roszczenia banku o zwrot kwot wypłaconych z tytułu kredytu rozpoczyna się co do zasady od dnia następującego po dniu, w którym kredytobiorca zakwestionował względem banku związanie postanowieniami umowy.
Jeżeli umowa kredytu nie wiąże z powodu niedozwolonego charakteru jej postanowień, nie ma podstawy prawnej do żądania przez którąkolwiek ze stron odsetek lub innego wynagrodzenia z tytułu korzystania z jej środków pieniężnych w okresie od spełnienia nienależnego świadczenia do chwili popadnięcia w opóźnienie co do zwrotu tego świadczenia.
Uchwała SN jest bardzo korzystna dla frankowiczów. Jednoznacznie zostało w niej wskazane, że w polskim prawie nie ma przepisów pozwalających zastąpić niedozwolone postanowienie umowne odnoszące się do sposobu ustalania kursu waluty (w praktyce frankowej – ustalenia głównego świadczenia stron umowy), co oznacza, że takie postanowienie powinno być z umowy wyeliminowane, w konsekwencji czego umowa powinna być uznana za nieważną w całości. Innymi słowy, błędne byłoby rozstrzygnięcie sądu, który w takim wypadku dokonałby „odfrankowienia” umowy m.in. poprzez usunięcie z niej mechanizmu indeksacji/denominacji do franka szwajcarskiego (CHF) czy jej przewalutowania np. po kursie średnim NBP.
SN wyraźnie opowiedział się za teorią tzw. dwóch kondykcji, czyli istnienia dwóch niezależnych roszczeń powstałych w związku z zawarciem nieważnej umowy: roszczenia frankowicza o zwrot wszystkich świadczeń zapłaconych na rzecz banku w ramach wykonywania umowy i roszczenia banku o zwrot wypłaconej kwoty kredytu. Powyższe oznacza, że sąd nie może samodzielnie dokonywać rozliczenia roszczenia kredytobiorcy z roszczeniem banku (teoria salda). Bank może dochodzić swojego roszczenia tylko poprzez zgłoszenie zarzutu potrącenia w procesie wytoczonym przez kredytobiorcę lub wytaczając samodzielnie postępowanie o zapłatę.
Termin przedawnienia roszczenia banku o zwrot wypłaconego kredytu rozpoczyna się od dnia następnego po dniu, kiedy kredytobiorca powoła się wobec banku na istnienie w umowie niedozwolonych klauzul. Oświadczenie frankowicza najczęściej występuje w formie wezwania banku do zapłaty, rozpoczęcia procesu reklamacyjnego, złożenia wniosku o zawezwanie do próby ugodowej lub, jeśli powyższe aktywności nie nastąpiły, doręczenia bankowi pozwu. Od tego dnia bank ma 3 lata na dochodzenie swoich roszczeń.
Z terminem, od którego liczony jest termin przedawnienia, związany jest termin naliczania odsetek ustawowych za opóźnienie. I tak – odsetki na rzecz kredytobiorcy powinny być naliczane od dnia następnego po dniu wskazanym w wezwaniu do zapłaty, a jeśli tego nie było, po doręczeniu bankowi pozwu. Analogicznie sytuacja wygląda w przypadku wystąpienia przez bank do kredytobiorcy z żądaniem zapłaty kwoty wypłaconego kredytu.
Końcowo SN uznał, że obu stronom sporu nie przysługują roszczenia dodatkowe, tj. wynagrodzenie za korzystanie z kapitału czy waloryzacja wypłaconego lub spłaconego świadczenia.
Agnieszka Hajdukiewicz
radca prawny
www.kancelariahajdukiewicz.com
tel.: 0048 504 078 866
Prawo
NAJWAŻNIEJSZA UCHWAŁA SĄDU NAJWYŻSZEGO W SPRAWIE KREDYTÓW FRANKOWYCH
- Prawo
- Odsłony: 44