„A w nadchodzącym roku niech ci się spełnią wszystkie plany i marzenia...”. Te słowa słyszymy często z ust życzliwych nam osób, kiedy w sylwestra wybija północ.

Koniec starego i początek nowego roku to dla wielu z nas moment podsumowań i wyznaczania celów. Czas refleksji nad tym, co już za nami, i snucia planów na przyszłość. Niektórzy spisują je na kartkach, inni tworzą w myślach scenariusze nowego, lepszego „ja”. Są też tacy, którzy zaprzestali tej szlachetnej praktyki, bo próby realizacji własnych założeń wielokrotnie spełzły na niczym... Jak zatem tworzyć i spełniać noworoczne postanowienia? Czego unikać i czym się kierować przy ich ustalaniu?

Kiedyś z wielkim zapałem podchodziłam do stawiania sobie wyzwań, kiedy nadchodził nowy rok. W swoim pamiętniku spisywałam je szczegółowo. Wydawało mi się, że im więcej ich sobie wyznaczę, tym rok będzie bardziej owocny, a czas wypełniony różnymi aktywnościami – lepiej spędzony. Jednak z miesiąca na miesiąc coraz bardziej frustrowało mnie to, że nie udaje mi się realizować zamierzeń. Wykreślałam ze swojej listy punkt po punkcie, bo rzeczywistość brutalnie weryfikowała moje szczytne plany... Nie wiem, gdzie popełniałam błąd. Może zwyczajnie zbyt wiele od siebie wymagałam? A może to, czego chciałam, nie było mi wcale potrzebne?

CZY POTRZEBUJĘ ZMIAN?

Początek nowego roku wydaje się doskonałym pretekstem, by zaplanować coś nowego, z czymś skończyć, coś zacząć: „rzucę palenie”, „schudnę”, „zmienię pracę” czy „wezmę się do nauki” to tylko kropla w morzu pomysłów. Media wkoło rozpisują się na temat tego, jak polepszyć swoje życie i jak dużo jest możliwości. Czasem można odnieść wrażenie, że brak postanowień czy chęci do zmian uznawany jest za coś dziwnego, nienormalnego...

Dlatego też zanim zaczniesz planować i intensywnie myśleć, co i jak ma się zmienić, zastanów się, z czego wynika ta potrzeba. Czy motywacja jest rzeczywiście twoja, czy może jej źródło leży na zewnątrz? Zdecydowanie większe szanse na powodzenie mają osoby, których cele wypływają z ich własnych potrzeb i pragnień, niż takie, które narzucają sobie coś z powodu ogólnego trendu czy mody.

Zastanów się, do której grupy należysz. Czy założony plan jest zgody z twoją hierarchią wartości i marzeniami, czy raczej z oczekiwaniami innych (rodziny lub znajomych)? A może wynika z medialnego trendu? Zanim przejdziesz do wypełniania postanowień, spytaj siebie, czy zmiany są ci  potrzebne. Może się bowiem okazać, że podejmujesz wysiłek niewart zachodu, skazany na porażkę.

A może należysz do grona tych szczęśliwców, którzy rewolucji w życiu nie potrzebują i są zadowolenia z obrotu spraw? Jeśli doszedłeś właśnie do takiego wniosku, zatrzymaj się na chwilę i zastanów, czy doceniasz to, że wszystko idzie zgodnie z planem. To dobra pora na uświadomienie sobie, że coś w życiu ci się udało!

MAŁYMI KROKAMI DO CELU!

Krok pierwszy: moja hierarchia wartości

Jeśli stwierdziłeś, że korzystnie będzie coś zmienić, pora przejść do konkretów. Zapewne wiesz dość dokładnie, jakie sprawy nie układają się po twojej myśli, i nawet przypuszczasz, co jest tego powodem. Pora na kolejny krok! Zastanów się nad obszarami, które są dla ciebie ważne. Może być ich zaledwie kilka lub nawet kilkanaście: związek, rodzina, dzieci, nauka, zdrowie, praca, hobby, znajomi, wiara... Kiedy już je określisz, postaraj się uszeregować je od absolutnie najważniejszych do tych o mniejszym znaczeniu – za pomocą punktów lub w tabelce. W ten sposób sformułujesz własną hierarchię wartości, która będzie stanowić punkt wyjścia do dalszego planowania.

Krok drugi: istotne szczegóły

W kolejnym etapie punkt po punkcie opisz, na czym ci konkretnie zależy, co jest dla ciebie istotne i w jakich obszarach, np.:

Dla mnie najważniejsze są dzieci, stawiam je na pierwszym miejscu! Ich potrzeby są ważniejsze niż moje! W tym obszarze ważna jest dla mnie ich edukacja – żeby skończyły dobre szkoły i znały języki. Co do moich relacji z nimi – istotny jest dla mnie czas, jaki z nimi spędzam, i takie wartości jak szczerość, dobra komunikacja, zaufanie.

Uszczegóławianie planów i zamierzeń jest niezwykle ważne. Zbyt ogólnikowe cele, np. ,,będę więcej czasu spędzać z dziećmi” czy „zadbam o swój związek”, wymagają doprecyzowania i odpowiedzi na pytanie: co dla mnie znaczy „więcej” – ile konkretnie? Co znaczy „zadbam” – co dokładnie zrobię? Takie postępowanie sprawi, że unikniemy porażki, która jest częsta w przypadku stawiania przed sobą nie do końca oczywistych założeń.

Skomplikowane? Rzeczywiście, rozpisywanie szczegółowych planów bywa czasochłonne i wymaga głębszego zastanowienia. Na co dzień zazwyczaj nie zaprzątamy sobie głowy takimi sprawami, bo brak czasu i natłok obowiązków nie pozwalają o tym myśleć. Jednak przy okazji planowania noworocznych zmian warto poświęcić na to parę chwil. Pośpiech nie jest tu wskazany. Lepiej przemyśleć tego typu sprawy dokładnie, nawet jeśli będzie się to wiązało z rozciągnięciem tego procesu na kilka czy kilkanaście dni.

Krok trzeci: moja rzeczywistość

Jeśli zrobiłeś dwa powyższe kroki, jesteś w połowie drogi! Teraz pora określić stopień, w jakim udaje ci się realizować to, co jest dla ciebie ważne. Ile spośród wyszczególnionych rzeczy dzieje się obecnie w twoim życiu? Twoje refleksje mogą przybrać np. taką formę:

Wszystkie dzieci chodzą do szkoły i myślę, że w kwestii edukacji wszystko jest na dobrej drodze! Czas, który z nim spędzam? Dużo pracuję i nie mam go zbyt wiele. Podobnie jest z komunikacją i wspólnymi rozmowami – niestety. To jest chyba rzecz, którą chciałbym zmieniać.

W ten sposób tworzymy szczegółowy opis, który pomoże nam określić, ile ważnych dla nas rzeczy już mamy. Na tym etapie zwykle rodzi się też refleksja dotycząca tego, co warto zmienić, co już się dzieje, czego jest zbyt mało, a czego nie ma wcale. Zazwyczaj w tym momencie rozwiązania nasuwają się same. Warto zwrócić baczną uwagę na to, czy pomysły dotyczące celów i kroków prowadzących do ich zrealizowania są realne. Snując plany, musimy osadzić je w rzeczywistości, w której żyjemy. Trzeba wziąć pod uwagę swoje cechy osobowości, predyspozycje i możliwości. Np.:

Tak, powinnam zdecydowanie więcej czasu spędzać z dziećmi, ale nie mogę zrezygnować z pracy! Mogłabym np. co sobotę, zamiast sprzątać, poświęcić im czas... Każdemu z osobna... Myślę, że to jest niezły plan.

JASNO OKREŚLONE PLANY

W ten sposób krok po kroku zbliżamy się do sformułowania konkretnych celów i określenia sposobów ich osiągnięcia. Wielu osobom nie udaje się realizacja postanowień nie dlatego, że mają słabą motywację lub że brak im wytrwałości, ale dlatego, że ich cele są mało realne lub zbyt ogólnikowe. Kluczem do sukcesu jest zatem jasne określenie własnych potrzeb, pragnień, a przede wszystkim kroków na drodze do ich realizacji.

PLANOWANIE MA SENS!

Warto stawiać sobie w życiu cele, nie zapominając o prostych zasadach: muszą one być zgodne z naszą własną hierarchią wartości, konkretne, a przede wszystkim możliwe do zrealizowania. Formułowanie ich w ten sposób zwiększa prawdopodobieństwo ich realizacji. Zmiany są dobre, jeśli dzięki nim czujemy się szczęśliwi. Dobry plan daje poczucie kontroli nad własnym życiem. Osoby, które potrafią jasno określić swoje cele, są spokojniejsze, pewniejsze siebie i łatwiej radzą sobie z trudnościami. Zatem – do dzieła!

 

 

Kinga Katarzyna Szozda

 

 

Gazetka 118 – luty 2013