Nadeszła jesień i dni stały się zdecydowanie krótsze. Zmierzch zapada wcześniej, a wielu z nas po przebudzeniu nie dostrzega już wstającego słońca, lecz szarość. I choć kolory spadających z drzew liści powinny nastrajać optymistycznie, dla niektórych ta pora roku jest czasem osłabienia, poczucia niemocy, przygnębienia i smutku. Niektórzy mówią o tym „jesienna depresja”, inni „przesilenie”.  Warto przyjrzeć się bliżej tym stanom i zastanowić się, czy naprawdę są niebezpieczne i wymagają interwencji, czy też może są nieodłącznym elementem ludzkiego życia i odczuwa je każdy.

DEPRESJA? OCZYWIŚCIE, ŻE SŁYSZAŁEM!

W dzisiejszych czasach na palcach jednej ręki można policzyć osoby, które nie zetknęły się z pojęciem depresji – nie mają wśród znajomych kogoś, kto na nią cierpiał, albo przynajmniej o kimś takim nie słyszały.  Także w prasie, telewizji czy książkach często podejmuje się ten temat.  Wielu z nas, przeżywając w życiu trudne chwile związane z żałobą, stresem czy przełomowymi momentami, popada w gorszy nastrój i niejednokrotnie diagnozuje u siebie właśnie depresję. Należy jednak pamiętać, że nie każde przedłużające się poczucie smutku i przygnębienia to choroba, którą należy leczyć antydepresantami! Życie ma swoją dynamikę; są w nim momenty radosne, kiedy wszystko wydaje się układać po naszej myśli i odczuwamy szczęście, momenty „codzienności”, kiedy nie przeżywamy żadnych ekstremalnych uczuć, jak również chwile smutne i przykre, kiedy odczuwamy żal, smutek czy przygnębienie.  Tak jak nierealne jest doświadczanie codziennie euforii, tak nie można przejść przez życie bez momentów zasmucenia czy niezadowolenia.  Warto o tym pamiętać, bo chwile smutku są równie ważne, naturalne i potrzebne, jak chwile szczęścia.

CZYM WŁAŚCIWIE JEST DEPRESJA?

Żeby bliżej przyjrzeć się temu skomplikowanego zaburzeniu, warto zapoznać się z teoriami o jego przyczynach, objawach i sposobach leczenia.  Taka wiedza chroni nas przed popadnięciem w panikę, kiedy nie ma ku temu przyczyn, ale również pomaga nam interweniować, gdy widzimy, że z nami bądź bliskimi dzieje się coś niepokojącego.

O przyczynach

Nie ma jak do tej pory jednoznacznego wyjaśnienia, skąd biorą się zaburzenia nastroju czy depresja. Zdania badaczy i naukowców są w tej kwestii podzielone. Zwolennicy modelu biologicznego twierdzą, że przyczyną tej choroby jest niedobór lub znaczy spadek w organizmie pewnych specyficznych substancji. Na poparcie tej tezy mają dane dotyczące występowania zaburzeń depresyjnych po podaniu pewnych leków (np. niektórych antybiotyków) lub po porodzie. Inni, popierający koncepcję psychodynamiczną, wierzą, że przyczyną występowania depresji mogą być konflikty z przeszłości, niedostateczna miłość rodziców, a nawet jakość relacji pomiędzy matką i dzieckiem w pierwszym roku życia. Jeszcze inni, zwolennicy teorii poznawczo-behawioralnej, sądzą, że u podłoża tego zaburzenia leży pewien niewłaściwy sposób, w jaki analizuje się i odbiera informacje płynące z zewnątrz. Niezależnie od tego, której teorii jest się zwolennikiem, istnienia zaburzeń depresyjnych i ich negatywnych skutków na życie nie neguje nikt.

O objawach

„Jest mi smutno, nic mi się nie chce – to pewnie depresja…”

„Ciągle czuję się niedoceniona i zła, wszystko mnie drażni – może to depresja?”

Zaburzenia depresyjne to coś zdecydowanie bardziej poważnego niż zwykłe uczucie smutku, przygnębienia czy spadku motywacji. Osoby na nie cierpiące używają często takich określeń jak „uczucie pustki”, „czarna dziura”, „spadanie w wielką przepaść bez dna”. Jednak poza nieustannym stanem przygnębienia i poczuciem braku nadziei na wyjście z niego zaburzenia depresyjne to również wiele innych niepokojących objawów: nieprzemijające problemy ze snem (niemożność zaśnięcia lub przeciwnie – nadmierna senność), kłopoty z koncentracją i pamięcią, problemy z kontrolą własnych emocji (nadmierna drażliwość, wycofanie się z życia towarzyskiego, zamknięcie w sobie), lęki, brak apetytu lub objadanie się (skutkiem czego są spadki lub niepokojący wzrost masy ciała). Jeśli zatem poza długotrwałym i nieprzemijającym uczuciem smutku i przygnębienia zauważamy wyżej wymienione czynniki u siebie lub u bliskich, warto pomyśleć o skorzystaniu z pomocy specjalisty.

KIEDY ZWRÓCIĆ SIĘ PO POMOC?

Współcześnie zaburzenia depresyjne klasyfikuje się jako chorobę, w której niezbędne jest niekiedy podjęcie leczenia farmakologicznego. Przy depresji klinicznej jest to czasem jedyna możliwość. Jeśli powyższe objawy (nieprzemijający smutek, wycofanie, kłopoty ze snem, jedzeniem, kontrolą emocji, a nawet myśli samobójcze) występują u ciebie i masz wrażenie, że sam nie dasz sobie z tym rady – nie czekaj i zwróć się do swojego lekarza o pomoc. Jednak kiedy uczucie smutku nie jest aż tak przygniatające i uważasz, że mógłbyś sobie z nim poradzić, warto poznać sposoby, które mogą pomóc w powrocie do formy.

Badania mówią, że ludzi samotni, odcięci od rodzin czy niemający znajomych i przyjaciół, są w grupie ryzyka wystąpienia zaburzeń depresyjnych. Dlatego też ważne jest, by otaczać się osobami nam bliskimi i przyjaznymi, na których wsparcie możemy liczyć przede wszystkim w momentach dla nas trudnych.  Taka swojego rodzaju „grupa wsparcia” daje siłę i sprawia, że łatwiej jest nam podźwignąć się i wyjść z dołka.

DBAJ O SIEBIE NIE TYLKO OD ŚWIĘTA

Kiedy czujesz, że dopada cię chandra, myśli zaczynają krążyć wokół porażek i popadasz w czarnowidztwo, zajmij się swoim ciałem. Kiedy ostatnim razem ćwiczyłeś, byłeś na siłowni albo spacerowałeś dla przyjemności? Czy zdrowo się odżywiasz, dobrze śpisz? Nasz organizm, mózg, serce – całe ciało, zaniedbane, zaczyna gorzej funkcjonować. Często objawia się to obniżeniem nastroju, widzeniem świata w czarnych kolorach i niechęcią do robienia czegokolwiek.  To znak, który wysyła ciało, by o nie zadbać. Co to znaczy? Jak to zrobić?

Dieta

Przede wszystkim warto bliżej przyjrzeć się własnej diecie. Czy nie jest tak, że dzień zaczynasz od kawy i papierosa? Być może wcale nie jesz śniadania albo przygotowujesz coś zdrowego dla dziecka, zapominając o sobie samym. By zachować pozytywny nastrój, sprawną pamięć i koncentrację, niezbędne jest stosowanie zasad zdrowego odżywiania.  To, co jemy, ma ogromny wpływ na nasz odczucia, podejście do życia i motywację do działania.

Sen

W momentach stresujących lub kiedy odczuwamy smutek, gdy coś nas przytłacza, bardzo często pojawiają się kłopoty ze snem. Bywa, że całymi dniami jesteśmy przemęczeni i odczuwamy senność, a gdy nadchodzi upragniony moment odpoczynku, myśli w głowie zaczynają krążyć i o zaśnięciu możemy zapomnieć. Niekiedy uda nam się zasnąć, ale po paru godzinach wybudzamy się i o dalszym spaniu nie ma już mowy. Rano jesteśmy znów nieprzytomni i źli, a wieczorem historia się powtarza. Zaburzenia snu są jednym z objawów depresji i chronicznego stresu, dlatego gdy utrzymują się dłużej i stają się bardzo męczące lub utrudniają codzienne funkcjonowanie, warto zgłosić się do specjalisty i poprosić o poradę. Lekarz, poza przepisaniem ewentualnych leków, powinien poinformować pacjenta o znanych mu technikach relaksacyjnych i metodach postępowania w sytuacji problemów ze snem. Na własną rękę można poszukać adekwatnej literatury lub stron internetowych.

Ruch

Od lat naukowcy prowadzą badania nad wpływem wysiłku fizycznego na ogólne funkcjonowanie człowieka.  Wiele badań dotyczy również wpływu ćwiczeń na osoby z zaburzeniami depresyjnymi.  Wyniki są zadziwiające. Osoby, które przyjmowały leki antydepresyjne, miały mniej korzystne wyniki i czuły się znacznie gorzej niż te, które zamiast leków wykonywały regularne ćwiczenia fizyczne. Okazało się, że ruch pobudza krążenie, dzięki czemu wydzielają się odpowiednie hormony, co dobrze wpływa na całe ciało, a my zaczynamy czuć się lepiej.  Warto o tym pamiętać.

Odpoczynek

Równie ważna dla naszego ciała i umysłu jest umiejętność odpoczywania. Są tacy, którzy tego nie potrafią. Szkoda im czasu, nie mają pomysłu, jak to robić, lub zwyczajnie się nad tym nie zastanawiają.  To błąd. Każdy potrzebuje chwili relaksu i możliwości odcięcia się od obowiązków i codzienności, by naładować akumulatory. Nie wolno o tym zapominać, bo nawet zdrowy, młody i silny organizm prędzej czy później upomni się o przysługujący mu urlop.

Techniki walki ze stresem

Stres, zmęczenie, zbyt wiele spraw na głowie…  To częste przyczyny przygnębienia lub złego nastroju. Nieumiejętność radzenia sobie z nimi, ich chroniczność sprawiają, że przychodzi moment, w którym nie mamy już siły dłużej dźwigać tego ciężaru. By nie doprowadzić do takiego stanu, warto walczyć z jego przyczynami na bieżąco. Pomocne mogą okazać się techniki rozładowania napięcia i stresu. Dzięki ich znajomości i stosowaniu na bieżąco, w odpowiedzi na codzienne napięcie, nie doprowadzimy do sytuacji skrajnej, z której trudniej się podźwignąć.

Każdy z nas ma prawo do gorszego samopoczucia, złego nastroju czy smutku. Bywają w życiu takie momenty (np. żałoba, choroba, rozpadu związków), gdy inne reakcje byłyby co najmniej niewłaściwe i nienaturalne. Dajmy sobie zatem prawo do przeżywania przykrych chwil, bo są one nieodłącznym elementem cyklu życia. Jeśli jednak te stany trwają zbyt długo, wpływają negatywnie na nasze codzienne funkcjonowanie i zaburzają rytm życia, a przyczyny ich pojawiania się są błahe – koniecznie szukajmy pomocy.  Wczesna interwencja pozwala na szybszy powrót do normalnego funkcjonowania.

 

Kinga Katarzyna Szozda

Gazetka 126 – listopad 2013