O tym, jak trudne niekiedy bywa życie, wie wielu z nas. Złe doświadczenia z dzieciństwa, niełatwy okres dorastania, problemy rodzinne, choroby, doświadczenie śmierci bliskich…  Te i wiele innych wydarzeń sprawiają, że niekiedy czujemy się dosłownie przygnieceni i wydaje nam się, że dłużej już tego ciężaru nie uniesiemy. Przyczyny myśli samobójczych bywają przeróżne, tak jak różne są historie, które pisze dla nas życie. Czy jako znajomi, przyjaciele, rodzina możemy pomóc tym, którzy znaleźli się na krawędzi? Jak to umiejętnie zrobić?

SZCZEGÓLNIE NARAŻENI

Od lat prowadzone są statystki dotyczące samobójstw.  Wyłania się z nich obraz osób, które są w grupach ryzyka, czyli szczególnie narażonych na myśli i próby samobójcze. Przede wszystkim są to osoby, które cierpią na różnego rodzaju zaburzenia psychiczne – zwłaszcza depresję.  Alkoholizm i nadużywanie narkotyków, podobnie jak wcześniejsza historia samobójstwa w rodzinie są również znaczące. Doznanie straty, chroniczny stres lub traumatyczne przejścia zwiększają prawdopodobieństwo targnięcia się na własne życie. Jeśli wśród twoich znajomych lub w rodzinie są osoby z takim bagażem, dobrze zwrócić na nie szczególną uwagę – na to, co mówią, co robią i jak się zachowują.

SYGNAŁY OSTRZEGAWCZE

Wielu z nas ma zakodowane w głowie, że „samobójcy nie można pomóc, bo kiedy ma plan, nic i nikt nie może go od niego odwieść”.  To mit. Ludzie, którzy znaleźli się w krytycznym punkcie swojego życia, często nie czują wsparcia, nie mają do kogo pójść ze swoimi problemami i dlatego (między innymi) ich myśli krążą wokół ich zdaniem najłatwiejszego rozwiązania. Nie oznacza to jednak, że nie przyjmą pomocy, kiedy takową zaoferujemy! Zatem przede wszystkim pamiętajmy o tym, że możemy pomóc, i otwórzmy się bardziej na osoby z naszego otoczenia – słuchajmy tego, co mówią, i obserwujmy, jak się zachowują. Co powinno zwrócić naszą uwagę lub nas zaalarmować?

Mówienie o samobójstwie

Jeśli wciąż słyszysz stwierdzenia typu: „beze mnie byłoby wam łatwiej” czy „szkoda, że się urodziłem”, może być to niepokojący sygnał, który powinien obudzić twoją czujność.

Niecodzienne zainteresowania

Widzisz, że osoba z twojego otocznia wykazuje nadmierne zainteresowanie środkami, które mogą potencjalnie posłużyć do odebrania sobie życia: lekami, nożami, narkotykami, bronią. Być może jest w szczególny, nienaturalny sposób skupiona na tematyce śmierci i umierania.  To również mogą być sygnały, że dzieje się coś złego.

Alienacja

Ktoś, kto wcześniej nie był odludkiem, zaczyna się alienować, odsuwać od znajomych, nie jest zainteresowany spotkaniami, ucieka od ludzi – to może być forma niemego wołania o pomoc.

Poczucie beznadziei

Kiedy w rozmowie słyszysz, że „wszystko jest bez sensu” lub „życie jest nic nie warte”, i widzisz przygnębienie, a rozmówca sprawia wrażenie, że brak w nim nadziei na przyszłość – przyjrzyj mu się uważnie, bo być może potrzebuje pomocy.

Pożegnania

Może usłyszałeś słowa, które brzmiały jak pożegnanie, lub miałeś wrażenie, że twój rozmówca żegna się tak, jakby miał to robić po raz ostatni. Nie przechodź nad tym do porządku dziennego; być może będziesz miał szansę pomóc.

OCEŃ RYZYKO

Aby skutecznie pomóc osobie, która tego potrzebuje, trzeba umiejętnie ocenić ryzyko tego, co potencjalnie może się wydarzyć, i właściwie zareagować.

Alarm najwyższego stopnia

Najbardziej niebezpieczny moment to taki, gdy potencjalny samobójca ma już plan, co do którego jest przekonany, wie, jak i kiedy go zrealizować, i ma odpowiednie narzędzia. Jeśli o tym wiemy, mamy obowiązek interweniować natychmiast! Po pierwsze pod żadnym pozorem nie zostawiajmy takiej osoby samej. Jeśli np. ktoś dzwoni do nas, dzieląc się swoim planem, nie odkładajmy po prostu słuchawki, ale spróbujmy mu pomóc – to może uratować mu życie. Po drugie wykonajmy telefon do miejscowego centrum kryzysowego bądź na pogotowie – nie ma czasu do stracenia, musimy działać szybko. Po trzecie, jeśli mamy taką możliwość, postarajmy się usunąć z otoczenia tej osoby potencjalnie niebezpieczne przedmioty, mogące służyć do odebrania sobie życia.  W tym przypadku ryzyko jest bardzo wysokie, dlatego należy interweniować błyskawicznie.

Alarm stopnia niższego

Jeśli w twoim środowisku znajduje się osoba, która wykazuje oznaki depresji i nie radzi sobie z ciężarem własnego życia, a czasem zdarza jej się powiedzieć coś w stylu: „ach, żeby się tak nie obudzić i mieć święty spokój” – powinno cię to zaalarmować, bo być może potrzebna jest pomoc. Co możesz zrobić? Jak zareagować?

SKUTECZNA POMOC

Nie bój się rozmowy

Pewnie słyszałeś kiedyś takie stwierdzenie: „rozmowy o samobójstwie mogą komuś podsunąć ten pomysł”.  To mit. Niektórzy boją się też rozmawiać z osobami w trudnej sytuacji życiowej, bo nie czują się ku temu kompetentni.  Tymczasem by być dobrym słuchaczem, nie trzeba specjalnych szkoleń. Nie bój się pytać. Pamiętaj, aby w rozmowie nie oceniać, ale starać się wyrażać zrozumienie i akceptację, zachowywać cierpliwość i troskę – to może być niezwykle pomocne.

Uważnie słuchaj

Przede wszystkim bądź uważnym słuchaczem. Otwórz się na to, co mówią bliższe i dalsze ci osoby z twojego środowisku.  Aby kogoś wysłuchać, nie trzeba być doświadczonym psychologiem. Nie zamykaj się we własnej skorupie i nie ignoruj tego, co dzieje się wokół.  Większa wrażliwość na innych może uratować komuś życie.

Zaoferuj gotowość pomocy

Jeśli masz oczy szeroko otwarte i uszy nastawione na odbiór, to najczęściej wiesz, że ktoś potrzebuje twojej pomocy.  W takiej sytuacji zwyczajnie zaoferuj gotowość jej udzielenia. Często nie mamy pojęcia, co odpowiedzieć, jeśli ktoś, niekoniecznie nam bliski, zaczyna zwierzać się i szuka wsparcia. Zamiast dziwić się lub czuć zawstydzenie lepiej zaproponować rozmowę albo gotowość do niej. Jeśli nie wiemy, jak zacząć, po prostu wyraźmy swoją obawę o to, co widzimy lub słyszymy: „martwię się, niepokoję się twoim zachowaniem”. Spytajmy, czy ta osoba ma wsparcie, czy go potrzebuje, czy wie, gdzie go szukać. Dajmy do zrozumienia, że nie jest z tym sama, że może na nas liczyć.

Poszukaj specjalisty

Nieraz osoby z problemami w życiu czują się zmęczone i nie widzą żadnej nadziei na poprawę swojego stanu i na lepszą przyszłość. Często w takim przypadku warto delikatnie zasugerować pomoc specjalisty. Być może znamy kogoś godnego zaufania i możemy polecić go osobie, która tego potrzebuje. Jeśli nie, warto po prostu poszukać. Dobrze jest w rozmowie wyrazić zrozumienie: „czasem w życiu są takie chwile, że potrzebujemy czegoś więcej niż wsparcia rodziny lub znajomych”.  To może ułatwić rozmówcy przyjęcie oferowanej pomocy.

Wykazuj zainteresowanie

Kiedy już uda się wykonać powyższe wskazówki, warto pamiętać o podtrzymaniu zainteresowania. Zwyczajna rozmowa, dopytywanie się o samopoczucie lub o postępy w terapii jest bardzo pomocne i może okazać się niezwykle przydatne, bo daje drugiej osobie poczucie, że jej los nie jest nam obojętny.

Jest wśród nas wiele osób, którym czasem przeszło przez myśl odebranie sobie życia. Dla jednych jest to tylko ulotna myśl, która znika równie szybko, jak się pojawiła, dla innych, będących na krawędzi, może stać się realnym planem. Bądźmy otwarci na to, co dzieje się z ludźmi wokół nas. Nauczmy się słuchać i reagować, gdy nadejdzie taka potrzeba. Nie odwracajmy wzroku, bo być może i my będziemy kiedyś potrzebować wsparcia osób wokół nas.

 

Kinga Katarzyna Szozda

 

Artykuł inspirowany publikacją: Melinda Smith, M.A., Jeanne Segal, Ph.D., and Lawrence Robinson „Suicide Prevention. How to Help Someone who is Suicidal”

 

 

Gazetka 132 – czerwiec 2014