Nadszedł lipiec, a wraz z nim gigantyczne zmęczenie. Ukończyliśmy szkoły językowe, kursy zawodowe, szkolenia, pomogliśmy dzieciom dobrnąć do końca roku szkolnego. I ciągniemy tak wszyscy „na ostatnim dechu”, powtarzając jak mantrę magiczne słowa „byle do wakacji”. No i mamy upragnione wakacje. Teraz już pozostaje nam jedynie zastanowić się, jak by tu wypocząć, aby poczuć się zrelaksowanym i przygotowanym na następną porcję wrześniowych wyzwań. Bo sprawa odpoczynku, choć w teorii banalnie prosta, w praktyce już wcale taka prosta nie jest. A w każdym razie nie dla każdego. Znacie tych nieszczęśliwców, którzy nie potrafią odpoczywać i którzy po urlopie są dokładnie tak samo zmęczeni jak przed nim? Ja też takich znam. Bo jak się okazuje, nawet odpoczywać należy z głową, czyli w sposób, który w jak największym stopniu zaspokoi nasze potrzeby i sprawi, że do pracy oraz codziennych obowiązków powrócimy z pełną energią i zaangażowaniem.

Oto kilka wskazówek, które pomogą nam wypocząć i zregenerować siły:

● Zabrzmi to dla niektórych nieco humorystycznie, ale postarajmy się przed samymi wakacjami mieć choć chwilę wolnego, aby nie wyjeżdżać na urlop „na ostatnich rzęsach” z powodu porządków w domu, domykania spraw służbowych, rozliczenia podatku, remontu kuchni, wizyty z psem u weterynarza czy ostatnich zakupów wakacyjnej garderoby. Gdy wyruszymy na wakacje potwornie zmęczeni i znerwicowani, to może się okazać, że z tego właśnie przemęczenia nie będziemy spali na urlopie przez pierwszych pięć nocy, a oferta ciekawej wycieczki zaproponowanej przez hotel wcale nas nie ucieszy, bo zwyczajnie nie będziemy mieli na nią ani ochoty, ani siły.

● Nie wszyscy mogą sobie pozwolić na miesięczne błogie lenistwo, ale jeśli to tylko możliwe, postarajmy się za jednym razem wziąć jak najwięcej wolnego (najlepiej trzy tygodnie). Przez pierwsze dwa, trzy dni nasz organizm zwalnia tempo i tak naprawdę dopiero po tym czasie zaczynamy odpoczywać i czerpać przyjemność z urlopu.

● Planując wyjazd, zastanówmy się najpierw nad tym, co chcemy w jego trakcie robić i w jaki sposób chcielibyśmy wypocząć, a dopiero potem pomyślmy nad kierunkiem podróży.

● Starajmy się nie popsuć sobie urlopu poprzez zbyt konkretne oczekiwania i mocno wyidealizowane marzenia co do wypoczynku. Czasami rzeczy najprostsze, takie jak spędzenie czasu nad jeziorem czy w lesie, dają nam najwięcej radości i wytchnienia. Warto o tym pamiętać, zastanawiając się nad bardzo drogimi i eleganckimi wakacjami w bardzo drogim i eleganckim hotelu, zwłaszcza jeśli wyjazd będziemy potem spłacać przez kolejny rok.

● Jeśli tylko mamy taką możliwość, jedźmy na wakacje z osobami, które spędzają wolny czas podobnie do nas. Omówmy z nimi wcześniej, jaką mamy wizję wspólnego urlopu. Ciężko będzie się bowiem dogadać miłośnikom hucznych imprez i dyskotek z miłośnikami obcowania z literaturą piękną nad brzegiem oceanu.

● Przestawmy się z trybu zadaniowego i bardzo konkretnego na tryb spontaniczny i nastawiony na „tu i teraz”. Pozwoli nam to nieco zwolnić i oderwać się od rzeczywistości. Starajmy się robić spontanicznie to, co sprawia nam przyjemność i radość.

● Ograniczmy korzystanie z telefonu i komputera do absolutnego minimum. Nasza głowa nie odpocznie, jeśli będzie bombardowana przez wiecznie dzwoniące telefony, przeglądanie Internetu, Facebooka i wstawianie na Instagram niekończącej się fotorelacji z naszego życia. Jeśli tylko się da, spróbujmy na czas urlopu całkowicie odciąć się od wirtualnego świata. Ten świat jest tyleż kolorowy, atrakcyjny i pasjonujący, co męczący dla naszego umysłu.

● Urlop to nie jest też najlepszy czas na głębokie przemyślenia dotyczące naszego życia, rozwiązywanie wielkich dylematów i dramatów rodzinnych. To wszystko z pewnością uda nam się zrobić po powrocie. Ale aby było to możliwe, musimy naszemu umysłowi także dać urlop i nie wystawiać go na ciężką intelektualno-emocjonalną pracę.

● Jeśli w spędzaniu wolnego czasu cenimy sobie swobodę, spontaniczność i luz, nie wybierajmy zorganizowanego wyjazdu – i odwrotnie. Wakacje wbrew naszej naturze z pewnością nie spełnią naszych oczekiwań i mogą sprawić, że nie wrócimy wypoczęci, ale jeszcze bardziej poirytowani.

● Zwiedzanie miast tętniących życiem, pełnych turystów i miejskich atrakcji w okresie letnim to świetny pomysł na weekendowe wypady. W przypadku jednak dłuższych wakacji starajmy się wybierać miejsca, które ułatwią nam kontakt z przyrodą i naturą.

● Pamiętajmy, że po przyjeździe z wakacji także potrzebujemy chwili na zaaklimatyzowanie się. Jeśli tylko możemy sobie na to pozwolić, nie gnajmy do pracy prosto z lotniska czy autokaru. Przestawienie się na codzienny tryb funkcjonowania również wymaga odrobiny czasu. Stopniowy powrót do obowiązków sprawi też, że wakacyjne wspomnienia zostaną z nami dłużej.

● Aby jak najpełniej wykorzystać radość wolnego czasu i pięknej pogody, bądźmy „tu i teraz”. Posmakujmy wolności, słońca i energii, którą niesie wakacyjny czas.

 

Pamiętajmy, że to od nas i od naszego podejścia zależy, czy nasz urlop będzie udany. I wcale nie musimy na niego wydać fortuny. Udane wakacje mamy wtedy, gdy jesteśmy na tyle elastyczni, by plany i marzenia dostosować do panujących warunków; kiedy jesteśmy mentalnie i psychicznie wyluzowani i gdy potrafimy żyć i delektować się chwilą obecną. Cieszmy się zatem piękną pogodą, słońcem, wodą, widokiem z tarasu, dobrą książką i kolacją z przyjaciółmi. Idealne wakacje są bowiem w naszej głowie.

 

Aleksandra Szewczyk

Gazetka 153 – lipiec/sierpień 2016