Każdy z nas miał w życiu chwile, w których czegoś się bał. Strach jest stanem naturalnym, pierwotnym, chroniącym nas przez niebezpieczeństwami i pozwalającym unikać zagrożeń. Jednak różnego rodzaju „strachy” pojawiające się u najmłodszych często powodują niepokój rodziców i rodzą wiele pytań: Czego moje dziecko właściwie się boi? Czy to normalne? Czy warto zaprzątać sobie głowę dziecięcymi lękami? Jak sobie z nimi radzić i jak pomóc dziecku je przezwyciężać, tak by mu nie zaszkodzić?

SKĄD BIORĄ SIĘ LĘKI?

Lęki pojawiające się u dzieci mogą mieć różne podłoże. Może je wywołać jakieś pozornie mało znaczące zdarzenie, np. podczas spaceru do dziecka podbiegł pies, polizał je po buzi i przestraszył. Od tego momentu pojawia się obawa przed wszystkimi psami. Niekiedy pewne sytuacje trudne dla dziecka (jak np. przeprowadzka w nowe miejsce, rozwód rodziców itp.) sprawiają, że staje się ono bardziej wrażliwe.  Wtedy mogą pojawić się różnorakie lęki związane z rzeczami, które wcześniej były dla dziecka neutralne.

Czasem przyczyną tego, że dziecko się boi, są jego specyficzne cechy charakteru, takie jak większa wrażliwość lub emocjonalność. Z kolei młodszym dzieciom czasem trudno jest rozdzielić świat rzeczywisty od fikcyjnego, a na dodatek wyobraźnia podsuwa im niekiedy obrazy, których rozum nie jest w stanie wyjaśnić (jak chociażby cienie na ścianach w nocy czy szum wiatru, odgłosy – np. skrzypienie podłogi itp.). Częstą przyczyną lęków mogą też być filmy lub zasłyszane gdzieś historie, które mogą wydawać się dziecku straszne.

KIEDY MOGĄ SIĘ POJAWIĆ I CZEGO DOTYCZĄ?

Lęki pojawiają się najczęściej u dzieci w kilku grupach wiekowych: dwóch i pół roku, sześciu i dziesięciu lat. Najmłodsze dzieci boją się oczywiście innych rzeczy niż ich starsi koledzy. Roczne maluchy najczęściej obawiają się rozstania z rodzicami, a nieco starsze dzieci boją się ciemności i różnych wytworów własnej wyobraźni (takich jak duchy, potwory czy czarownice). U dziesięciolatków np. pojawia się często obawa przed śmiercią bliskich.

CZY  TO NORMALNE?

Większość lęków ma charakter przejściowy i mija równie szybko, jak powstaje. Czasami w miejsce jednych „strachów” pojawiają się nowe. Nie należy zatem zamartwiać się i nadmiernie niepokoić, dociekając, „dlaczego ono się tego boi”. Dorosłym często dziecięce lęki wydają się irracjonalne i głupie, jednak dla najmłodszych te obawy są jak najbardziej realne i żywe! Rodzice niekiedy obawiają się, że dziecko wyrośnie na tchórza lub osobę, która będzie się bała własnego cienia. Niesłusznie! Czas strachów i lęków jest w rozwoju etapem równie naturalnym jak każdy inny.

CZY MOGĘ COŚ ZROBIĆ?

Skoro lęki mają charakter przejściowy, może nie warto zwracać na nie uwagi – lepiej je ignorować i mówić, że „nie ma się czego bać”?  To nie jest właściwa strategia. Są na to inne sposoby.

CIERPLIWOŚĆ PONAD WSZYSTKO

Najważniejsza i najbardziej pomocna dla dziecka w przezwyciężaniu lęków może okazać się nasza cierpliwość. Na nic zdadzą się wymyślne techniki walki z lękami, jeśli będziemy przy tym okazywać zniecierpliwienie. Zamiast więc dawać dziecku do zrozumienia, że masz już dość jego lękliwości, postaraj się podejść do sprawy ze stoickim spokojem. Pozwól dziecku opowiedzieć o tym, czego się przestraszyło. Nie przerywaj, jeśli twierdzi, że w szafie chowa się potwór – zajrzyjcie do niej wspólnie (nawet jeśli prosi o to co noc!) i sprawdźcie, czy rzeczywiście tam jest. Jeśli maluch prosi o pozostawienie w pokoju zapalonej nocnej lampki – zgódź się. Czasem dla młodszych dzieci jest konieczne, by rodzic został z nimi, dopóki nie zasną, bo to pomaga im się wyciszyć i uspokoić. Pamiętaj, że okazując cierpliwość, dajesz dziecku sygnał, że ma twoje wsparcie i zrozumienie.

NIE BAGATELIZUJ

Nawet jeśli obawa twojego dziecka wydaje ci się zupełnie bezsensowna, postaraj się jej nie bagatelizować. Pomyśl, jak sam czułbyś się, gdyby ktoś twierdził, że to, co odczuwasz, jest „bez sensu”. Powiedzenie w takiej sytuacji, że nie ma się czego bać, jest równoznaczne z zaprzeczeniem temu, co czuje maluch! Dziecięce obawy są dla kilkulatków prawdziwe i rzeczywiste, dlatego nie należy ich wyśmiewać ani twierdzić (jak często robią rodzice), że nic się nie dzieje. Nieskuteczną, a wręcz szkodliwą jest również strategia wyśmiewania lęków przy dziecku, zwłaszcza w towarzystwie osób trzecich. Z całą pewnością nie zbuduje ona w maluchu pewności siebie. Zatem zamiast zaprzeczać, staraj się wykazać zrozumienie tych trudnych emocji i ich źródła.  Wysłuchaj dziecka, jeśli chce ci opowiedzieć o swoich lękach i niepokojach. Nie mów, że o tym nie rozmawiacie, bo czasami powiedzenie czegoś na głos pozwala łatwiej poradzić sobie z tym problemem. Nie uciekaj od tematu w obawie, że spotęgujesz lęk!

MAŁYMI KROKAMI

Najskuteczniejszą ze strategii pomocnych w radzeniu sobie z lękami jest metoda małych kroków. Nie rzucaj dziecka na głęboką wodę i nie każ mu konfrontować się bezpośrednio z problemem, bo może go to spotęgować.  W tej sytuacji lepiej działać powoli i z wyczuciem. Bądź spokojny i cierpliwy. Nie naciskaj i nie ponaglaj, daj wsparcie i staraj się działać tak, by minimalizować poziom odczuwanego przez malucha strachu. Na początek wykaż zrozumienie tego, co czuje dziecko. Jeśli chce na ten temat rozmawiać, bądź otwarty na to, co chce powiedzieć. Następnie wspólnie zastanówcie się, jak można zaradzić problemowi – może maluch ma jakieś pomysły, jak poradzić sobie z przyczyną strachu? Jeśli nie, sam zaproponuj sposoby. Pozwól dziecku przejąć kontrolę nas sytuacją – niech zdecyduje, którą ze strategii chce wykorzystać i kiedy będzie gotowe, by spróbować. Puść przy tym wodze fantazji i pamiętaj, że (zwłaszcza w przypadku młodszych dzieci) do walki ze strachami można posłużyć się „magią”, np. amuletem o specjalnych właściwościach zaczarowanym przez nas czy czarodziejską różdżką z patyka. Często sprawdza się czytanie bajek terapeutycznych, których bohaterami są dzieci mające podobny problem.

W KRZYWYM ZWIERCIADLE

Wiele dziecięcych zachowań i emocji jest odzwierciedleniem naszych własnych. Jeśli twoje dziecko czegoś się boi, zastanów się, czy sam nie jesteś przyczyną pojawienia się lęku. Spójrz na swoje podejście do życia, do innych ludzi i do codzienności. Być może sam boisz się wielu rzeczy i nieświadomie zarażasz tym własne dziecko?  A może z obawy o jego bezpieczeństwo opowiadasz mu nieraz historie „ku przestrodze”? Może zdarzało ci się postraszyć „potworem pasibrzuchem” małego niejadka, by zechciał dokończyć jedzenie?  Wielu rodzicom metoda zastraszania wydaje się prosta, skuteczna i usprawiedliwiona, bo „ja sam byłem straszony i nic mi się nie stało”. Być może dla mniej lękliwych i wrażliwych osób historie o cyganach kradnących dzieci czy diable nie były przerażające, ale to nie znaczy, że na innych, bardziej emocjonalnych, nie zrobią wrażenia i nie pozostawią śladu w postaci lęków! Pamiętajmy: fakt, iż nam samym coś nie zaszkodziło, nie oznacza, że nie zaszkodzi naszemu dziecku!

KONTROLA RODZICIELSKA

Wiele lęków i strachów pojawia się u dzieci nie w wyniku ich bujnej wyobraźni, ale przez to, co zobaczyły w bajce lub filmie. Jeśli zatem po obejrzeniu jakiegoś programu dziecko źle śpi lub budzi się w nocy, bo przyśniło mu się coś złego, zastanów się, czy przyczyną tego nie jest właśnie nieodpowiednio dobrany repertuar lub zbyt duża swoboda w wyborze filmów.  Ważne, by zwracać baczną uwagę na to, co dziecko ogląda, tak aby treści przekazywane przez media były adekwatne do jego wieku i poziomu umysłowego. Zanim pozwolisz na obejrzenie filmu, sam się z nim zapoznaj i oceń, czy jego przekaz nie jest potencjalnie szkodliwy dla dziecka. Pamiętaj też, że nawet jeśli film jest dozwolony dla grupy wiekowej, w której jest twoja pociecha, nie daje to gwarancji, że jego treść nie wywoła u dziecka niepokoju czy strachu.

Wielu dziecięcym strachom możemy zapobiec poprzez odpowiednie postępowanie. Jeśli mimo tego pojawiają się lęki, postarajmy się reagować właściwie, zachowując cierpliwość i nie bagatelizując tego, co czuje dziecko. Bądźmy też uważni i zwracajmy uwagę na swoje własne zachowania. Kontrolujmy to, co czytamy dziecku, uważajmy na treści płynące z telewizji. Pamiętajmy również, że jeśli lęk paraliżuje dziecko i sprawia, że czuje się ono nieszczęśliwe, ma kłopoty ze snem, bóle brzucha czy nawracające koszmary – warto zgłosić się na konsultację do specjalisty.

 

 

Kinga Katarzyna Szozda

Gazetka 129 – marzec 2014