W lipcu Boris Johnson pokonał w partyjnym głosowaniu obecnego szefa dyplomacji Jeremy'ego Hunta. Tym samym nowy lider torysów objął urząd premiera w miejsce ustępującej Theresy May.
Boris Johnson, który był zdecydowanym faworytem komentatorów i bukmacherów od pierwszych dni walki, uzyskał aż 66,4 proc. głosów. Frekwencja wyniosła 87,4 proc.
Dla nowego szefa rządu pierwszym wyzwaniem będzie szybkie wznowienie rozmów z Unią Europejską i wypracowanie kompromisu dotyczącego warunków opuszczenia Wspólnoty lub alternatywne przygotowanie kraju do bezumownego brexitu. Nowa data brexitu to 31 października br.
UE oczekuje szczegółowych propozycji z Londynu w sprawie brexitu. Szef brytyjskiego rządu chciałby usunięcia z umowy o wyjściu zapisów o tzw. backstopie. Jest to awaryjne rozwiązanie mające nie dopuścić do przywrócenia twardej granicy (kontrolowanej i chronionej przez służbę celną i policję) między należącą do Unii Europejskiej Republiką Irlandii a Irlandią Północną, stanowiącą część Zjednoczonego Królestwa. Jednak backstop został uzgodniony w negocjacjach przez obie strony, zarówno unijną, jak i brytyjską.
Johnson zapowiada, że jeśli nie doczeka się ustępstw, jest gotów wyprowadzić swój kraj ze Wspólnoty bez umowy regulującej dalsze relacje obu stron. Bruksela odmawia powrotu do negocjacji i wskazuje, że powrót twardej granicy irlandzko-irlandzkiej może zagrozić porozumieniu wielkopiątkowemu z 1998 r., które w dużej mierze przyczyniło się do zakończenia ponad 30-letniego konfliktu zbrojnego w Irlandii Północnej.
„UE znacznie poważniej bierze pod uwagę bezumowny brexit niż wcześniej. To jest założenie robocze odpowiedzialnych ludzi. Musimy się przygotować do najgorszego możliwego rozwiązania” – zaznaczyło źródło unijne. Bezumowne wyjście Wielkiej Brytanii z UE byłoby bardzo negatywnym zjawiskiem, biorąc pod uwagę napięcia w światowym handlu.