Komisja Europejska poinformowała 17 października o porozumieniu z Wielką Brytanią ws. wyjścia tej ostatniej ze wspólnoty. Donald Tusk zaznaczył, że porozumienie w sprawie brexitu jest bezpieczne dla obywateli UE. Podkreślił też, że jego osiągnięcie było możliwe, ponieważ nowa wersja została pozytywnie oceniona przez Irlandię. Jak stwierdził, ważne jest to, że umowa pozwala uniknąć chaosu w procesie wyjścia Wielkiej Brytanii ze Wspólnoty. Umowa zawiera zapisy o okresie przejściowym, który ma potrwać do końca 2020 r. W tym czasie niewiele się zmieni poza tym, że Wielka Brytania nie będzie brała udziału w pracach instytucji europejskich. Okres ten może być przedłużony o rok lub dwa lata, jeśli zgodzą się na to obie strony. W porozumieniu udało się też osiągnąć kompromis w kwestii irlandzkiej. 19 października nie odbyło się głosowanie nad umową z Unią Europejską w sprawie brexitu. Brytyjska Izba Gmin przyjęła poprawkę Letwina, która przewiduje wstrzymanie poparcia przez posłów porozumienia Zjednoczonego Królestwa z UE w sprawie brexitu do czasu przyjęcia stosownych ustaw i ich wejścia w życie.

Premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson musiał wysłać do Brukseli list z prośbą o przesunięcie terminu brexitu do 31 stycznia 2020 r., bo był do tego zobligowany prawnie po przegranym głosowaniu w Izbie Gmin. Prośby nie podpisał, bo wcześniej zapowiadał, że wolałby odejść z tego świata niż to zrobić.

Johnson wysłał też do Brukseli drugi list, w którym wyraża nadzieję, że Bruksela nie zgodzi się na przesunięcie daty opuszczenia Unii przez Wielką Brytanię.