Szef Rady Europejskiej Charles Michel utrzymał w swojej propozycji dotyczącej budżetu UE na lata 2021–2027 mechanizm przewidujący powiązanie dostępu do środków unijnych z przestrzeganiem praworządności. Jednocześnie zaprezentowana przez niego propozycja unijnego budżetu, wynosząca 1,074 proc. dochodu narodowego brutto (DNB), zakłada większe cięcia w budżecie, niż proponowała to Komisja Europejska w 2018 r., czyli na poziomie 1,11 proc. DNB.

W latach 2014–2020 budżet unijny wynosił 1,16 proc. dochodu narodowego brutto.

Najnowsza propozycja na szczyt 20 lutego zakładała też wprowadzenie nowych źródeł dochodów do unijnego budżetu, tzw. zasobów własnych. Miałyby się one opierać na środkach wpłacanych przez kraje członkowskie w związku z niepoddanym recyklingowi plastikiem, a także na wpływach ze sprzedaży pozwoleń na emisje CO2.

Z liczb zaproponowanych przez Michela wynika, że będą cięcia w polityce spójności (w porównaniu z obecnymi wieloletnimi ramami finansowymi). Mniejszy ma być również budżet na Wspólną Politykę Rolną. Cztery główne frakcje w PE ostrzegły szefa Rady Europejskiej Charles’a Michela, że nie zaakceptują porozumienia ws. budżetu UE bez spełnienia ich postulatów, wśród których jest utrzymanie wydatków na rolnictwo i spójność, a także zapewnienie nowych dochodów.