Po dłuższej przerwie spowodowanej pandemią koronawirusa temat Brexitu powraca. Rząd Wielkiej Brytanii chce unieważnić elementy porozumienia o Brexicie, które Boris Johnson podpisał z UE w październiku 2019 r. Porozumienie to, mające rangę traktatu prawa międzynarodowego, zmusza firmy transportujące towary z Irlandii Północnej do Wielkiej Brytanii do składania tzw. zgłoszeń wywozowych. Daje ono również UE nadzór nad subsydiami państwowymi przyznawanymi przedsiębiorstwom w Irlandii Północnej, które mogłyby wywołać efekt domina w odniesieniu do powiązanych firm w pozostałej części Wielkiej Brytanii.
Brytyjski rząd chce anulować oba te warunki i dać ministrom prawo do decydowania w kwestii pomocy publicznej poprzez zastąpienie tych części umowy o Brexicie proponowanym prawem uchwalonym na poziomie krajowym: ustawą o rynku wewnętrznym, która we wrześniu przeszła pierwsze czytanie w brytyjskiej Izbie Gmin.
Spory o brytyjskie plany złamania ostatecznego porozumienia i umowy dotyczącej Irlandii Północnej wywołały z obu stron oskarżenia o działanie w złej wierze, a stosunki pomiędzy zespołami zajmującymi się negocjacjami w sprawie Brexitu znacznie się pogorszyły.