Moda na ekologię, zdrowe odżywianie i powrót do natury ogarnęła już na dobre miejski styl życia.  Aby dobrze wypaść w towarzystwie, należy orientować się, co to jarmuż i brukiew, ale także w jaki sposób pozyskuje się sok brzozowy. Rozmowy na temat restauracji ekologicznych i kawiarni serwujących biokawę są w dobrym tonie. Mogłoby się wydawać, że to tylko wydumane, snobistyczne dyskusje.  Warto jednak zwrócić uwagę na dobroczynny wpływ naturalnych produktów.

NIE TAK TAJEMNICZA OSKOŁA

Wiele dobrego kryje się w… brzozie.  To popularne drzewo zawiera duże pokłady energii i korzystnie wpływa na człowieka. Nie na darmo naukowcy na poprawę równowagi zalecają częste przytulanie się do brzozy! Indianie już od wieków wykorzystywali dobroczynne działanie jej pąków, liści, kory oraz soku.  Także Słowianom nieobce były zalety tego drzewa – powszechnie pito sok, mający właściwości chłodzące i lecznicze. Właśnie sok pobrany wczesną wiosną z pnia to oskoła lub bzowina. Pomimo tego, że jest bezbarwny, przezroczysty i bezwonny, ma drogocenne właściwości. Oskoła zawiera skoncentrowane ilości cukrów (fruktozy i glukozy); charakteryzuje ją bogactwo kwasów organicznych, garbników i peptydów, w jej skład wchodzi również żelazo, potas, cynk, miedź, wapń, fosfor oraz witaminy z grupy B.

Dzięki tym składnikom oskoła działa zdrowotnie na układ moczowy, serce i nerki. Może być stosowana do oczyszczania krwi i usuwania szkodliwych produktów z organizmu. Leczy również schorzenia skórne i reumatyzm, korzystnie wpływa na tarczycę, wątrobę i płuca. Można nią przemywać trudno gojące się rany.

Oskołę pozyskuje się, podstawiając butelkę pod uciętą gałązkę brzozy lub wykonując głębokie nacięcie (ale nie większe niż 4 cm!) w pniu drzewa. Róbmy to jednak ostrożnie, aby nie uszkodzić rośliny! Zgromadzony w ten sposób sok spożywamy do 3 razy dziennie po około szklance. Jego nadmiar można przechowywać w lodówce do 5 dni. Dla lepszego smaku warto dodać ekstrakt z dzikiej róży, porzeczki lub jagody. Jeśli nie mamy możliwości zebrania soku prosto z drzewa, na pewno znajdziemy go w sklepie ze zdrową żywnością.

EGZOTYCZNA QUINOA

Jeśli poszukujemy urozmaicenia na talerzu, warto sięgnąć po mało znaną, ale wszechstronną quinoę. Komosa ryżowa, bo tak naprawdę nazywa się quinoa, jest zaliczana do tak zwanych pseudozbóż, czyli roślin zawierających duże ilości skrobi, ale niebędących zbożami. Quinoa już od 7 tys. lat jest uprawiana w  Ameryce Południowej i stosowana jako pożywny element posiłków. Naukowcy z Uniwersytetu Jagiellońskiego dowiedli, że białko w niej zawarte zalicza się do najbardziej wartościowych białek obecnych w roślinach.

Komosa ryżowa idealnie nadaje się dla osób z celiakią i odżywiających się dietą bezglutenową, gdyż nie zawiera tego składnika. Jest polecana szczególnie osobom młodym i po przebytych chorobach, ponieważ zawiera lizyny, które są odpowiedzialne za wzrost i budowę tkanek.  Także osoby cierpiące na przewlekłe migrenowe bóle głowy powinny sięgnąć bo tę roślinę. Quinoę kupimy w większości supermarketów, jednak ze względu na dużą zawartość tłuszczy (w porównaniu z kaszą) ma krótszy okres przydatności do spożycia.  Wybierając quinoę, warto sięgnąć po produkty z certyfikowanych plantacji. Z quinoi przygotujemy zdrowe i sycące śniadania i pożywne gulasze, wykorzystamy ją również do wypieków.

SEKRET  AMARANTUSA

To kolejna roślina o wysokiej zawartości odżywczej pochodząca z  Ameryki Południowej. Z powodzeniem może zastąpić żyto i pszenicę. Ma właściwości zbliżone do komosy ryżowej, ale dodatkowo charakteryzuje się zawartością wielonasyconych kwasów, które pomagają obniżyć poziom złego cholesterolu i podwyższyć poziom tego dobrego.  Amarantus ma również właściwości antybakteryjne.  Wszystko to powoduje, że jest wykorzystywany nie tylko w kulinariach – ma swoje zastosowanie także w produkcji leków i kosmetyków.  Amarantus możemy kupić w postaci płatków, mąki i prażonych ziaren. Nadaje się do potraw słodkich i pikantnych.

Również spośród europejskich roślin można wybrać zdrowe i energetyczne.  Warto wrócić do zapomnianej kaszy jaglanej, gryczanej czy zwykłej jęczmiennej.  Wszystkie one są źródłem witamin i zdrowych mikroelementów, tak potrzebnych naszemu organizmowi.  Ważne, aby w miarę możliwości pochodziły ze sprawdzonych źródeł i zanieczyszczonych terenów.

SWOJSKA CZARNUSZKA

Szukając zdrowych i naturalnych roślin, nie musimy sięgać za każdym razem po produkty z dalekich kontynentów. Jedną z ciekawszych rodzimych roślin jest czarnuszka, przez wielu nazywana także czarnym kminkiem. Czarnuszka ma nie tylko właściwości lecznicze – można nią również przyprawiać potrawy. Ze względu na swoje walory smakowe nadaje się do stosowania zamiennie z pieprzem, przy czym jest delikatna dla żołądka i nie podrażnia go. Użyta jako składnik marynat czy sosów nadaje im zdecydowany charakter. Najczęściej jednak jest wykorzystywana jako posypka do chlebów i bułek.

Czarnuszka najlepiej sprawdza się stosowana jako napar z nasion. Zaparzone ziarna należy odcedzić i pić przynajmniej dwa razy dziennie. Roślina nadaje się dla matek karmiących piersią, gdyż wzmaga wytwarzanie mleka, warto jednak pamiętać, że nie powinna być stosowana przez kobiety w ciąży.  Wytwarza się z niej również olej, który może być stosowany zewnętrznie, do nacierania skóry zmienionej chorobowo.

OWOCOWY SZAŁ

Wszyscy znamy pomarańcze, banany, ananasy… a może warto sięgnąć po mniej popularne owoce? Na bogatych w roślinność wyspach Malezji rośnie największy z cytrusów – pomelo.  Ten owoc (często waży prawie dwa kilogramy!) wyglądem przypomina mieszankę pomarańczy, grejpfruta i cytryny, nic więc dziwnego, że zwany jest także pomarańczą olbrzymią. Jest niezwykle soczysty, a przy tym zdrowy. Pomelo możemy zjeść oddzielnie, ale dobrze sprawdza się jako dodatek do sałatek. Również jego wyciśnięty sok jest pyszny. Miąższ owocu należy dokładnie obrać ze wszystkich skórek (także pojedyncze cząstki), gdyż są one bardzo gorzkie.  Warto pamiętać, że owoc ten jest niskokaloryczny i doskonale sprawdza się przy problemach ze zgagą. Daje dużo energii, a skórze blasku.

Ostatnio coraz większą popularność zyskują jagody goji – są to małe, podłużne i czerwone owoce, które wywodzą się z Chin. Rosną na mało wymagających pnączach i właśnie ze względu na łatwość ich uprawy stosunkowo szybko się rozprzestrzeniają. Owoce te są ponoć receptą na wszystkie dolegliwości. Najczęściej spotyka się je w postaci suszonej, popularne są także jako dodatek do koktajli i smoothie.  W dobie wyspecjalizowanego marketingu owoce te reklamowane są jako panaceum na młodość. Nikt temu nie zaprzecza, jednak na razie brak szczegółowych badań, które jednoznacznie potwierdziłyby ich odmładzające działanie.

Należy jednak zwrócić uwagę, że osoby z zakrzepicą żył, po zawale, ale także stosujące leki na cukrzycę i nadciśnienie, przed zażyciem jagód goji powinny skonsultować się z lekarzem.  Warto również pamiętać, że nadmierne spożycie tych owoców powoduje rozwolnienie.

TRIKI GWIAZD

Chcesz być modna niczym gwiazdy z pierwszych stron gazet? Zażywaj owoce açai!  W ostatnim czasie robią ogromną furorę. Reklamowane są jako rewelacyjny suplement diety odchudzającej. Każda gwiazda „na czasie” musi koniecznie zostać przyłapana na koktajlu z açai w ręce.  Te tajemnicze fioletowe owoce drzew palmowych pochodzą z terenów  Amazonii. Możemy z nich robić pożywne soki lub spożywać w postaci suszonej.

Owoce açai działają regeneracyjnie na organizm i wspomagają przemianę materii, przez co pomagają w odchudzaniu. Dodatkowo spowalniają procesy starzenia. Jagody te zawierają szereg witam z grupy  A, B, C, a także fosfor, wapń i magnez. Dzięki tak bogatemu składowi podnoszą odporność nawet o 20 proc. Owoce açai obniża również poziom cholesterolu i zwiększa odporność na stres. Owoce te jako jedne z nielicznych mają zbadane właściwości antynowotworowe. Należy jednak pamiętać, że co za dużo, to niezdrowo – naukowcy podają bowiem, że nadmierne spożycie powoduje biegunkę i gazy.

NIE TYLKO MIÓD

Mało kto wie, że oprócz miodu i pyłku pszczoły wytwarzają także pierzgę. Pierzga pszczela to pyłek kwiatowy wzbogacony wydzielinami z ich organizmów, np. mleczkiem, który powstaje podczas fermentacji tych wszystkich składników. Przez to pierzga jest najbogatszym ze wszystkich produktów wytwarzanych przez pszczoły, a dodatkowo jest bardzo łatwo przyswajalna przez człowieka. Charakteryzuje ją bogactwo w witaminy z grupy A, B, C i D; oprócz tego zawiera żelazo, magnez i potas. Ma ponoć właściwości antydepresyjne, zalecana jest też przy anemii.

Pierzga ma postać drobnych kuleczek. Najlepiej stosować ją dwa razy dziennie, przyjmując małą łyżeczkę preparatu (należy dokładnie pogryźć kuleczki lub rozpuścić je w wodzie). Ze względu na trudnodostępność jest dosyć droga (300-gramowy słoiczek kosztuje powyżej 150 zł).

Jak widać, naturalnych produktów na sklepowych półkach mamy pod dostatkiem i warto sobie o nich przypomnieć. Nie trzeba od razu wypiekać po nocach razowego chleba, ale kilka pomysłów warto wprowadzić do codziennego menu.

 

 

Agnieszka Szołtysik

Gazetka 129 – marzec 2014