Gdyby rok temu ktoś powiedział mi, że będę piać z zachwytu nad właściwościami olejów, to popatrzyłabym na niego z niedowierzaniem. Oleje stosowałam do smażenia i wzbogacenia sałat, ale odkąd poznałam ich wszechstronne zastosowanie i wyjątkowe właściwości, włączyłam je do pielęgnacji twarzy i ciała. I tak przeniosłam karafki z kuchni do łazienki. Tam królują do dziś i jestem pewna, że żaden kosmetyk ich nie zdetronizuje.

OLEJ KOKOSOWY

To olej roślinny otrzymywany poprzez tłoczenie i rozgrzanie twardego miąższu orzechów palmy kokosowej. Jest znakomity do smażenia, do ciast oraz do wyrobu margaryny i czekolady. W przemyśle chemicznym znajduje zastosowanie w produkcji kwasów tłuszczowych czy do wyrobu świec. Kosmetyka zaadaptowała go do balsamów do ciała, masek do włosów, olejków do masażu i kąpieli.

Olej kokosowy ma właściwości nawilżające i odżywcze, więc przypadnie do gustu wszystkim włosomaniaczkom. Stworzenie na jego bazie maski nie jest żadnym problemem – wystarczy wmasować w skórę głowy i we włosy odrobinę oleju, po czym owinąć pukle ciepłym ręcznikiem, by odżywka mogła głębiej wniknąć w strukturę włosa, a przy tym ukoić podrażnienia na skórze. Taką miksturę należy trzymać pod przykryciem przez minimum godzinę (dla chętnych i odpornych – całą noc), po czym dwukrotnie spłukać włosy delikatnym szamponem. Jeśli masz włosy suche, zastosuj olej kokosowy jako odżywkę na same końcówki włosów – nie przesadzaj jednak z ilością, bo każdy niedokładnie spłukany olej może nadmiernie obciążyć kosmyki. Ponadto olej kokosowy działa jak wosk i zapobiega puszeniu się włosów w wilgotnych warunkach. Sprawdza się także w przypadku czupryn elektryzujących się – ujarzmia je i wygładza. Bez chemii, konserwantów i barwników, bez nadwyrężania budżetu domowego, bez częstych wizyt u fryzjera zafundujesz sobie luksusową kurację. Pamiętaj, że aby efekty były widoczne, potrzeba czasu i regularności. Stosuj olejowanie włosów dwa razy w tygodniu przez kilka miesięcy.

Nie tylko grzywy skorzystają na oleju kokosowym. Jeśli co wieczór wetrzesz w skórę twarzy niewielką jego ilość, spowolnisz jej proces starzenia, wygładzisz zmarszczki i naturalnie odżywisz. Jeśli nie lubisz czuć tłustego filtru, zastosuj go do demakijażu – delikatny masaż sprawi, że rozpuści nawet wodoodporne kosmetyki, a skórę pozostawi świeżą i pełną blasku. Używając go w codziennych zabiegach pielęgnacyjnych, dajesz jednocześnie swoim dłoniom i paznokciom prawdziwy zastrzyk witamin. Potraktuj go jako peeling do ciała, mieszając z kawą (zaparzoną i odcedzoną), cukrem lub płatkami owsianymi. Ten superolej bogaty w antyoksydanty działa kojąco na rany, odparzenia i uszkodzenia skóry. Jest wskazany dla wszystkich członków rodziny – niemowlakom pomoże zwalczyć odparzenia odpieluszkowe, złagodzi świąd po ukąszeniach owadów, ulży skórze po oparzeniach słonecznych, a czworonogom przyda się w pielęgnacji sierści i przy zapalaniach grzybicznych, ponieważ ma silne właściwości antybakteryjne. Poza tym jest niezastąpiony w kuchni – przyspiesza metabolizm, zwalcza zły cholesterol i wzmacnia odporność organizmu. Jest bardzo sycący i szybko zaspokaja głód. Zastosuj go zamiast masła lub dodawaj do sałatek. Grono zwolenników oleju kokosowego dorzuca jeszcze dodatkowe jego zalety – może służyć jako filtr przeciwsłoneczny, dezodorant lub pasta do zębów. Jeśli wybierasz się na majówkę i masz problem ze spakowaniem kosmetyczki, weź jedynie olej kokosowy. Gwarantuję, że z powodzeniem zastąpi wszystko, czego będziesz potrzebować. A i rybkę na nim usmażysz.

OLEJ ARGANOWY

To dopiero petarda! Nie bez powodu nazywany jest „płynnym złotem Maroka”! Idealnie wygładza skórę, odżywia, ujędrnia, zmniejsza ślady po bliznach i niweluje rozstępy, a także działa jak antyoksydant. Oprócz tego przyspiesza odnowę naskórka po zabiegach w gabinetach kosmetycznych, ujarzmia egzemę i łuszczycę.

Olej arganowy z łatwością wprowadzisz do codziennej pielęgnacji. Kilka kropel specyfiku zmieszaj z kremem (najlepiej na noc) i wmasuj delikatnie w twarz. Rano obudzisz się z promiennym, wygładzonym obliczem. Olej ten jest stworzony do pielęgnacji skóry dojrzałej, z widocznymi zmarszczkami, odwodnionej i suchej. Osoby z cerą tłustą powinny używać go oszczędniej na twarz, by nie zapchał porów. Natomiast jako serum do ciała spisze się świetnie u każdego. Oliwkę po kąpieli lub balsam zmieszaj z kilkoma jego kroplami, a już w samym procesie nakładania na skórę poczujesz idealne nawilżenie i odżywienie. Nie szczędź go na miejsca z otarciami czy pęknięciami skóry – regeneruje uszkodzony naskórek, ujednolica jego strukturę i koloryt. Przy okazji potraktuj nim swoje włosy. Przygotuj maskę termiczną w taki sam sposób, jak w przypadku oleju kokosowego. Zadbaj także o dłonie – wmasuj w paznokcie i skórki niewielką jego ilość i nałóż na noc bawełniane rękawiczki. Tą naturalną metodą wzmocnisz płytkę, nawilżysz skórki i przyspieszysz wzrost szponów.

Olej arganowy nie należy do najtańszych, ale trzeba mieć na uwadze, że do produkcji jednego litra tego specyfiku potrzeba przynajmniej trzydziestu kilogramów owoców!

OLEJ ZE SŁODKICH MIGDAŁÓW

Wśród popleczników zyskał nazwę „skóry w olejku”, ponieważ ma niewyczuwalny zapach, szybko się wchłania i idealnie wmasowuje w ciało. Jest wybawieniem dla przyszłych mam, które boją się o stan swojej skóry, zmieniającej się wraz z dodatkowymi kilogramami i rozciąganiem powłoki brzusznej. Stosowany profilaktycznie ujędrnia skórę, nawilża, poprawia cyrkulację krwi i pozwala łagodniej przejść ciału przez ciążę, ale na tym nie koniec jego działania. Tuż po porodzie przydaje się jako wspomagacz w procesie regeneracji naskórka i odbudowy jego elastyczności. Nie tylko mamy znajdą w nim przyjaciela. Olejki są z natury antyalergiczne i łagodne, więc z powodzeniem zastąpią niemowlakowi olejek, balsam czy talk. Możesz dodać kilka kropel do kąpieli maluszka lub wykorzystać go do relaksującego masażu. Zredukuje zaczerwienienia, odparzenia i ukoi podrażnioną skórę malca.

Olej ze słodkich migdałów jest bogaty w witaminy A i E, po które często sięga się w kosmetologii. Jest bardzo dobrym emolientem, czyli produktem natłuszczającym i wygładzającym skórę. Zamiast nakładać drogi specyfik, zaaplikuj kilka kropel oleju bezpośrednio na twarz i wmasuj delikatnymi ruchami. Możesz użyć go także jako dodatku do kremu w codziennej pielęgnacji, a wtedy zyskasz ochronę przed słońcem, a także mrozem. Nie zapominaj o włosach – one również zyskają dzięki jego właściwościom, gdy przed wyjściem z domu wmasujesz niewielką ilość w same końcówki. To prosty sposób zabezpieczenia pukli przed zanieczyszczeniami środowiska, wiatrem, szkodliwym promieniowaniem słonecznym czy zimnem. Stosuj go systematycznie.

OLEJ RYCYNOWY

To smarowidło ma zastosowanie w produkcji mydeł, farb, maści, kremów i detergentów. Jego właściwości są doceniane w przemyśle farmakologicznym – występuje w wielu lekach. Olej rycynowy znajdziesz w każdej domowej apteczce – jako silny, bezpieczny i skuteczny środek przeczyszczający. Jednak działa on także zbawiennie na urodę. Jeśli masz słabe i krótkie rzęsy oraz brwi, możesz dzięki niemu zagęścić włoski i znacznie je wzmocnić. Wystarczy, że użyjesz do tego celu szczoteczki ze starej mascary, umoczysz w buteleczce z olejem, po czym zaaplikujesz w wybrane miejsce. Pamiętaj, że oko jest delikatne, więc nie przesadzaj z ilością. Lepiej stosuj jedną kroplę, ale codziennie, regularnie przed snem. Alternatywnie możesz wykonać kilkuminutowy masaż brwi, po czym spłukać olej letnią wodą z dodatkiem delikatnego środka czyszczącego. Olej rycynowy jest tłusty, więc jeśli chcesz go używać do włosów, to najlepiej w połączeniu z innymi olejami, jako całonocną kurację. W ten sposób będzie stymulował wzrost włosów, zmniejszy łysienie plackowate i pozbędzie cię wszelkich infekcji skóry głowy. Gdy borykasz się z trądzikiem, bliznami, grzybicą lub kurzajkami, skorzystaj z jego leczniczego działania. Zamocz wacik lub gazę w oleju, po czym przyłóż ją do problematycznego punktu (jeśli jest to możliwe, możesz dla wygody umocnić ją bandażem). Po godzinie spłucz wodą. Zabieg powtarzaj rano i wieczorem. Olej rycynowy jest jednocześnie wyśmienitym zamiennikiem kremu pod oczy – wygładza zmarszczki i linie mimiczne. Stosuj go oszczędnie, bo z uwagi na swoje nasycenie i konsystencję może zatykać pory i powodować wypryski. I on będzie niezbędnikiem podczas wiosennej wyprawy – nałożony na rany działa antybakteryjnie, a na dodatek przynosi ulgę po skaleczeniach, zadrapaniach i przy popękanym naskórku.

OLEJOWE PRZYKAZANIA

Po pierwsze: kupuj zawsze olej nierafinowany, tłoczony na zimno. Jest droższy, ale w procesie produkcji nie traci cennych wartości odżywczych.

Po drugie: prawdziwy olej naturalny powinien mieć krótki termin użycia. Jeśli dopiero zaczynasz przygodę z olejami i nie masz pewności, czy wykorzystasz pojemnik w ciągu kilku miesięcy, wybierz ten o mniejszej objętości. Podczas używania zorientujesz się, jaką jego ilość jesteś w stanie wykorzystać.

Po trzecie: zwróć uwagę na opakowanie produktu. W przypadku przechowywania olejów każdy szczegół ma znaczenie. Wybieraj butelki szklane, najlepiej z przyciemnionego szkła, by olej prezentowany na sklepowej półce nie był narażony na nadmierne nasłonecznienie.

Po czwarte: zdecyduj, czy wolisz kosmetyki z dodatkiem olejów czy same oleje. Jeśli chcesz czystej natury, wybierz produkt, który nie ma konserwantów, parafiny, silikonu, perfum, ulepszaczy, barwników i domieszek. Tylko wtedy możesz ocenić, jaki wpływ ma na twoje ciało i samopoczucie.

Po piąte: popytaj wśród znajomych lub prześledź fora internetowe, by zorientować się, która firma produkuje najlepszej jakości preparaty. Nie zawsze najwyższa cena świadczy o jakości. Przeczytaj etykietę – olej powinien mieć odpowiednie certyfikaty świadczące o pochodzeniu z upraw ekologicznych lub organicznych.

Po szóste – wzbogacaj swoją wiedzę, odwiedzając zielarnie, drogerie oraz apteki i rozmawiając z osobami kompetentnymi na temat zastosowania i właściwości olejów. O ile wszystkie oleje są idealne do stosowania na ciało, to nie wszystkie (zwłaszcza te komedogenne, czyli zapychające pory) nadają się do skóry trądzikowej lub z problemami naczynkowymi. Wyprzedź problem, by niepotrzebnie nie zniechęcić się do tych naturalnych środków do pielęgnacji.

 

Olej kokosowy, arganowy, rycynowy, tamanu, ze słodkich migdałów, pestek winogron, drzewa herbacianego, czarnuszki, malin, opuncji, dzikiej róży, wiesiołka… Każdy z nich ma fantastyczne właściwości, więc nic dziwnego, że zrewolucjonizowały współczesne podejście do pielęgnacji i kosmetyki. Olejem zastąpisz płyn do demakijażu, krem, balsam, płyn do kąpieli, maść na stany zapalne i zmiany pigmentacyjne. Stwórz własną mieszankę olejów, by sprawić przyjemność swojej skórze, a w konsekwencji sobie samej. Czyż nie jesteś tego warta?

 

Sylwia Znyk

Gazetka 150 – kwiecien 2016