W ostatnich latach wiele kontrowersji narosło wokół niegdyś oczywistego zagadnienia: szczepień ochronnych. W minionych dekadach szczepionki uznawało się za błogosławieństwo, które chroniło nie tylko jednostki przed groźnymi chorobami, ale i całe społeczeństwa przed groźbą epidemii. Dzisiaj co do skuteczności szczepionek wielu ma zastrzeżenia, ba, wielu wskazuje na ich destrukcyjny wpływ, czasami zahaczając nawet o teorie spiskowe. Coraz popularniejszy dziś ruch antyszczepionkowy wprowadza zamęt w Polsce i innych krajach, tymczasem zwolennicy szczepionek mówią bez ogródek: z nieszczepienia będzie więcej szkody niż pożytku, i to niestety w niedługim już czasie. Tutaj prawda nie może leżeć gdzieś pośrodku – ale jednoznaczne stwierdzenie, które rozwiązanie jest słuszne, dla wielu wcale nie jest takie oczywiste.

POMIĘDZY OBOWIĄZKIEM A DOBRĄ WOLĄ

Szczepienia ochronne to bez wątpienia antidotum na choroby, które dzisiaj nie należą do częstych, jednak niegdyś dziesiątkowały ludzkość. To dzięki wprowadzeniu szczepionek udało się zażegnać ryzyko epidemii odry, ograniczyć występowanie gruźlicy czy WZW typu B. Dla większości z nas choroby, na które obowiązkowo się szczepi, są abstrakcją i lepiej, by tak zostało. Jednak coraz częstsze zaniechanie szczepień powoduje, że niektóre z dawno zapomnianych chorób powracają i uderzają w coraz liczniejsze grono osób, szczególnie tych z obniżoną odpornością.

W Polsce mamy obecnie pakiet szczepień obowiązkowych, stosowanych już od pierwszej doby po narodzinach, oraz pakiet szczepień zalecanych. Rozróżniamy też szczepionki dla dzieci i dla dorosłych. Najwięcej kontrowersji budzi obowiązkowe szczepienie dzieci, szczególnie noworodków, ponieważ w ostatnich latach odeszło od tego wiele rządów europejskich. Polska jest jednym z nielicznych krajów, który utrzymuje szczepionkę w pierwszej dobie, chociaż pojawia się coraz więcej głosów mówiących, że równie dobrze mogłaby być ona podana w trzecim lub czwartym miesiącu życia.

Również dość nietypowe jest podejście do szczepień zalecanych – przede wszystkim do szczepienia przeciwko meningokokom, rotawirusom, ospie wietrznej. Zaleci je prawie każdy z pediatrów jako dobre zabezpieczenie przed coraz częstszymi atakami chorób (np. sepsy), w których decydujące o życiu mogą być godziny oraz natychmiastowa reakcja rodziców i personelu medycznego. Jednak każde z tych szczepień wiąże się z konkretnym wydatkiem, do tego kilkukrotnym, więc niewiele rodzin stać na luksus dodatkowych szczepionek. Do niedawna również szczepienia przeciwko pneumokokom były odpłatne, ale w ubiegłym roku wprowadzono je jako obowiązkowe w całej Polsce, a co za tym idzie – darmowe. Można więc mieć nadzieję, że w najbliższych latach szczepienia zalecane będą stopniowo wprowadzane do kalendarza szczepień obowiązkowych. Dla antyszczepionkowców jest to oczywiście kolejna kontrowersja, najczęściej odbierana jako kolejne zagrożenie dla zdrowia.

 

Kalendarz szczepień dla dzieci w Polsce

Wiek:

Obowiązkowa szczepionka ochronna przeciw:

pierwsza doba życia

WZW (wirusowemu zapaleniu wątroby) typu B, gruźlicy

2. mies.

WZW typu B, błonicy, tężcowi, krztuścowi, inwazyjnym zakażeniom pałeczką hemofilną typu B, pneumokokom

3.-4. mies.

błonicy, tężcowi, krztuścowi, inwazyjnym zakażeniom pałeczką hemofilną typu B, pneumokokom, ostremu nagminnemu porażeniu dziecięcemu (polio)

5.-6. mies.

błonicy, tężcowi, krztuścowi, inwazyjnym zakażeniom pałeczką hemofilną typu B, polio

7. mies.

WZW typu B

13.-14. mies.

pneumokokom, odrze, śwince, różyczce

16.-18. mies.

błonicy, tężcowi, krztuścowi, inwazyjnym zakażeniom pałeczką hemofilną typu B, polio

6. r.ż.

błonicy, tężcowi i krztuścowi, polio

10. r.ż.

odrze, śwince, różyczce

14. r.ż.

błonicy, tężcowi, krztuścowi

19. r.ż.

błonicy, tężcowi

Wiek

Szczepionka ochronna zalecana przeciw:

6.-24. tydz. życia

rotawirusom

od 2. mies.

meningokokom

od 9. mies.

ospie wietrznej (dla dzieci będących w grupie ryzyka)

dzieci w wieku przedszkolnym i szkolnym, młodzież

WZW typu A

od 10. r.ż.

ludzkiemu wirusowi brodawczaka

Szczepienia zalecane osobom dorosłym (będących w grupie podwyższonego ryzyka lub wcześniej niezaszczepionych) przeciwko: grypie, pneumokokom, rotawirusom, odrze, śwince, różyczce, ospie wietrznej, tężcowi, błonicy, krztuścowi, WZW typu A i B, kleszczowemu zapaleniu mózgu. Szczepienia profilaktyczne zaleca się również osobom wyjeżdżającym na tereny zagrożone: cholerą, durem brzusznym, wścieklizną, polio, żółtą gorączką.

UNIJNE NORMY „SZCZEPIENNE”

Atmosferę podsyca dodatkowo niejednoznaczne podejście do zagadnienia szczepień w samej Unii Europejskich i u naszych najbliższych sąsiadów. W wielu krajach szczepienia są dobrowolne – nie ma obowiązku ich stosowania, chociaż istnieją zalecenia co do szczepień, które powinno się stosować wśród najmłodszych. I tak np. obowiązek szczepień istnieje m.in. w Belgii, Francji, Bułgarii, Czechach, Portugalii, Rumunii, na Węgrzech, Łotwie, Słowacji i w Słowenii, ale szczepić nie musimy się np. w Austrii, Danii, Finlandii, Holandii, Szwajcarii. Jednak wiele krajów członkowskich Unii zaczyna wprowadzać obowiązek szczepień – z powodu zagrożenia epidemiami i nawrotem dawno niespotykanych chorób. Tak zrobiły m.in. Włochy, wprowadzając obowiązek 16 szczepień dla dzieci, oraz Niemcy, wprowadzając wysoką karę za niestawienie się w przychodni na rozmowę z lekarzem na temat szczepień. Inną formą „nacisku” na rodziców w krajach, które nie obligują odgórnie do szczepień, jest pewne wykluczenie socjalne – np. w USA dzieci niezaszczepione nie mogą uczęszczać do placówek publicznych, a w Australii rodzice dzieci niezaszczepionych nie dostaną zasiłku rodzinnego.

W samej Europie, pomimo że prawo dopuszcza nieszczepienie, bardzo często zalecane szczepionki są refundowane, a poziom dobrowolnego szczepienia wynosi nawet ponad 90 proc. (a czasem, szczególnie w krajach skandynawskich, zbliża się do 100 proc.). Wszystko zależy od świadomości społecznej rodziców, którzy w szczepieniach widzą ochronę życia i zdrowia swoich dzieci. Tam, gdzie szczepienia są obowiązkowe, istnieje wiele form nacisku na rodziców, aby wyegzekwować przestrzeganie prawa w tym zakresie – np. socjalne (nieprzyjmowanie w publicznych żłobkach, przedszkolach, przychodniach), finansowe (wysokie mandaty lub blokowanie zasiłków), ale także w kwestii ograniczenia wolności czy praw rodzicielskich.

 

Kalendarz szczepień w Belgii

Wiek:

Obowiązkowa szczepionka ochronna przeciw:

2., 4. i 15. mies. życia

polio

Wiek:

Zalecana szczepionka ochronna przeciw:

pierwsza doba życia

WZW typu B (rekomendowana dla grupy ryzyka)

2. mies.

rotawirusom, błonicy, tężcowi, krztuścowi, inwazyjnym zakażeniom pałeczką hemofilną typu B, WZW typu B, pneumokokom

3. mies.

rotawirusom, błonicy, tężcowi, krztuścowi, polio, inwazyjnym zakażeniom pałeczką hemofilną typu B, WZW typu B

4. mies.

rotawirusom, błonicy, tężcowi, krztuścowi, inwazyjnym zakażeniom pałeczką hemofilną typu B, WZW typu B, pneumokokom

12. mies.

pneumokokom, odrze, śwince, różyczce

15. mies.

błonicy, tężcowi, krztuścowi, inwazyjnym zakażeniom pałeczką hemofilną typu B, WZW typu B, meningokokom

5.-6. r.ż.

błonicy, tężcowi, krztuścowi, polio

11.-12. r.ż.

odrze, śwince, różyczce

15.-16. r.ż.

błonicy, tężcowi, krztuścowi

powyżej 18. r.ż.

błonicy, tężcowi, krztuścowi; dla grupy ryzyka przeciw: grypie, WZW typu A i B, pneumokokom, polio, wirusowi brodawczaka ludzkiego, ospie wietrznej

 

Aktualny kalendarz szczepień (obowiązkowych i zalecanych, płatnych i bezpłatnych) dla krajów Unii: https://vaccine-schedule.ecdc.europa.eu.

WŚRÓD ANTYSZCZEPIONKOWCÓW

O co tak naprawdę chodzi w ruchu antyszczepionkowym? O lęk, brak zaufania, troskę? Z jednej strony szczepienie jest pewnym ograniczeniem osobistym, bo nakazuje obywatelom ingerencję w zdrowie własne lub własnych dzieci, zgodnie z zasadami panującymi w danym kraju. Tymczasem istnieje także coś takiego jak „zdrowie publiczne”, które polega na zaangażowaniu i odpowiedzialnej postawie całego społeczeństwa. Powracająca do Europy w ostatnich miesiącach odra to dowód na to, że unikanie szczepień może mieć konsekwencje epidemiologiczne, choć jeszcze do tego momentu nie doszliśmy. Większość antyszczepionkowców twierdzi jednak, że fakty w mediach są manipulowane, dane fałszowane, a prawda głęboko ukryta.

Nie ma dowodów na tezy antyszczepionkowców, jakoby szczepionki wywoływały autyzm czy inne choroby. Zastanawiać by się można oczywiście nad sensownością niektórych procedur w samej służbie zdrowia – chociażby podawania szczepionek noworodkom czy słuszności kojarzenia szczepionek. Jeśli o nie chodzi, są to szczepionki zbiorcze, dzięki którym zamiast np. pięciu wkłuć dokonuje się jednego. Być może są one nieco słabsze niż ich pojedyncze odpowiedniki – ale również nie ma dowodów, żeby w szerszym kontekście było to szkodliwe. To, co pewne, to np. ich koszt – w Polsce za każdą szczepionkę skojarzoną musimy zapłacić, chociaż podawane osobno są bezpłatne. Trudno jednak znaleźć fakty potwierdzone naukowo świadczące o szkodliwości zdrowotnej szczepień. Czasem antyszczepionkowcy brzmią jak osoby ulegające modzie, czasem jak paranoicy, zazwyczaj są to jednak ludzie obawiający się o zdrowie najbliższych i ich dystans oraz nieufność wynikają po prostu… z troski i miłości.

SZCZEPIĆ CZY NIE?

Każdy rodzic w końcu zmierzy się z pytaniem: szczepić czy nie szczepić swojego potomka? Lektur jest wiele. O wiele więcej znajdziemy tych fachowych – sanepidu, rządowych i podpisanych przez autorytety medyczne – polecających powszechne szczepienia. Co jednak powinno zastanowić, to że fachowej literatury dotyczącej ruchu antyszczepionkowego niełatwo się doszukać, mimo że internet tętni informacjami, które wydają się godne rozważenia.

Ostatnio rozdmuchano w mediach przypadek rodziców, którzy odmówili szczepienia dziecka w pierwszej dobie. Ograniczono im prawa rodzicielskie, wskutek czego porwali własne dziecko ze szpitala. To przypadek bardzo dramatyczny i nie powinien się zdarzyć, ale dowodzi jednego – że z pacjentem trzeba przede wszystkim rozmawiać, należy go informować, dać konkrety zamiast niepewności i półsłówek. Inny przypadek z Polski dotyczy kilkuletniej nieszczepionej dziewczynki, która z katarem w przychodni zaraziła noworodka… krztuścem, co o mały włos nie skończyło się tragicznie. Takich historii z roku na rok jest coraz więcej, a w konsekwencji powszechnego nieszczepienia mogą stać się naszą codziennością.

Wiele na pewno można jeszcze zrobić, aby system szczepień ochronnych usprawnić, nie należy jednak lekceważyć grupy mającej wątpliwości. Nawet jeśli nie wiemy, czy szczepienia są na pewno idealnym rozwiązaniem, szukajmy odpowiedzi wśród fachowców – a nie znachorów, medyków-magików i zwolenników medycyny alternatywnej. Łatwiej zapobiegać niż leczyć, a jeśli nie jesteśmy pewni – pytajmy w sprawdzonych źródłach i dopiero potem podejmujmy decyzję, która może mieć ogromny wpływ na zdrowie zarówno naszego ukochanego maluszka, jak i całego społeczeństwa.

 

 

Ewelina Wolna-Olczak

Gazetka 168 – luty 2018