Liść babki lancetowatej na stłuczone kolano, płukanka z pokrzywy na piękne włosy, szklanka mleka na bezsenność. Nieraz pewnie słyszeliśmy takie rady wypowiadane przez babcie. Okazuje się, że wiele z tych zaleceń znalazło swoje potwierdzenie w badaniach naukowych. To, co wiedziały nasze babcie i prababcie o mocy roślin, można wykorzystać i dziś, lecząc drobne dolegliwości w sposób całkowicie naturalny. I skuteczny.

HERBATKA Z TYMIANKU NA BÓL GARDŁA I RANY

Tymianek ma właściwości dezynfekcyjne i przeciwbakteryjne, toteż w postaci naparu lub inhalacji sprawdza się doskonale w przypadku przeziębień, łagodząc infekcje gardła i jamy ustnej. Działa rozgrzewająco i wykrztuśnie. Ale stosować można go też do leczenia ran i miejsc po ukąszeniu owadów – przyśpiesza gojenie, nie powodując efektu wysuszania skóry. Należy najpierw umyć dokładnie skaleczone miejsce wodą z mydłem, a następnie przygotować mocną herbatkę z 10 gałązek tymianku – zaparzaną przez 10 minut. Po odcedzeniu kompres zanurzamy w naparze i przykładamy do rany. Taki napar nadaje się także do przemywania zmęczonych oczu lub jako płukanka przeciwłupieżowa. Wszystkie te dobroczynne działania tymianek zawdzięcza obecności olejku eterycznego, zawierającego m.in. tymol, borneol i karwakrol. Potrafi zwalczać bakterie E.coli czy streptokoki. Wiele syropów i tabletek do ssania stosowanych w przypadku kataru i bólów gardła ma w swoim składzie właśnie wyciąg z tymianku. Cóż, nazwa rośliny wywodzi się od greckiego słowa thymon, co oznacza… „do odkażania”.

RUMIANEK NA ZAPALENIE SPOJÓWEK

Okłady z naparu rumianku od dawna były stosowane jako domowy środek przeciw zapaleniu spojówek. Skuteczność takiej kuracji została współcześnie potwierdzona przez badaczy American Academy of Dermatology oraz Uniwersytetu w Nantes. Rumianek pospolity ma bowiem całkiem nieprzeciętne właściwości. W Polsce jest wpisany do urzędowego spisu leków i surowców farmaceutycznych. Dzięki takim związkom czynnym, jak kumaryna i flawonidy, ma właściwości przeciwzapalne, potrafi niszczyć wiele rodzajów bakterii. Ważnym składnikiem rumianku jest chamazulen – związek należący do terpenów (substancji naturalnie występujących w roślinach), a mający możliwości zwalczania drobnoustrojów, w tym gronkowca złocistego. A dodatkowo w roślinie obecna jest apigenina – substancja o działaniu przeciwzapalnym. Jak wykazano w czasie badań, flawonidy z ekstraktu z rumianku, przykładane zewnętrznie, przenikają do głębszych warstw skóry i hamują stany zapalne, dzięki czemu ustępują zaczerwienienia i podrażnienia oczu.

KAWA NA BÓL GŁOWY

Kawa często jest stosowana w celu polepszenia samopoczucia, by podnieść spadające ciśnienie. Tak więc niejednokrotnie bezwiednie espresso pomaga w czasie migrenowych bólów głowy. Zostało to udowodnione przez norweskie badania, zamieszczone w piśmie „Journal of Headache”. Regularne picie kawy, ale nie więcej niż trzy lub cztery filiżanki dziennie, przeciwdziała powstawaniu ostrych bólów głowy. Kofeina blokuje receptory adenozyny – substancji, która jest neuromodulatorem w centralnym układzie nerwowym. Jej zadaniem jest bowiem rozszerzanie naczyń nerwowych. Zaś kofeina zwęża naczynia krwionośne w mózgu, co ma znaczący wpływ na łagodzenie bólów głowy. Równocześnie stymuluje wydzielanie neuroprzekaźników: serotoniny i dopaminy, odpowiadających za odczuwanie przyjemności, a to sprawia, że po wypiciu filiżanki kawy czujemy się lepiej fizycznie i psychicznie. Kofeinę nie przypadkiem dodaje się do leków przeciwbólowych, takich jak aspiryna, ibuprofen czy paracetamol, gdyż nawet o 40 proc. potrafi wzmocnić ich działanie.

GOŹDZIKI NA BÓL ZĘBA

Goździki polecane były w przypadku bólu zęba – należało po prostu podłożyć jeden goździk pod bolący ząb i go przegryźć. Trzeba przyznać, że była to metoda bardzo skuteczna i przynosząca natychmiastową ulgę. Teraz wiemy dlaczego. Głównym (od 70 do 90 proc. zawartości) składnikiem goździków jest bowiem eugenol – związek zapachowy o działaniu antyseptycznym i znieczulającym. Obecnie stosowany jest w stomatologii do odkażania kanałów zębowych i jako składnik cementu dentystycznego. Znajdziemy go w produktach przeznaczonych do utrzymania higieny w jamie ustnej, czyli w pastach do zębów, płynach do płukania ust oraz lekach stomatologicznych. Dziś dostępny jest w sprzedaży także jako olejek goździkowy. Jego właściwości antywirusowe i antybakteryjne można wykorzystywać także w leczeniu przeziębień – poleca się rzuć goździki w przypadku bólu gardła, a w razie bólu głowy dobrze jest zrobić kompres z soli i kilku kropel olejku goździkowego i kłaść na bolące miejsca. Olejek goździkowy pomaga nawet w leczeniu grzybicy.

CEBULA NA KASZEL

Cebula jest jednym z najstarszych warzyw znanych człowiekowi; od tysiącleci wykorzystywano ją zarówno w kuchni, jak i doceniano jej właściwości w leczeniu. Współczesna medycyna potwierdziła wiele zdrowotnych zalet tego warzywa. Syrop z cebuli łagodzi kaszel i pomaga w czasie przeziębienia. Cebula działa przeciwzapalnie ze względu na obecność glukokininy o działaniu bakteriobójczym. Olejki eteryczne zawarte w cebuli wpływają na rozpuszczenie wydzieliny zalegającej w gardle i oskrzelach, co ułatwia odksztuszanie. Okład z tartej cebuli pomaga w zmniejszaniu bólów reumatycznych. Naukowcy z Harvardu zalecają zjadanie dziennie pół cebuli osobom z chorobami serca w celu podnoszenia stężenia „dobrego” cholesterolu oraz w profilaktyce przeciwzakrzepowej, gdyż zapobiega to powstawaniu zakrzepów i ułatwia rozpuszczanie już istniejących. Nawet pediatrzy zalecają podawanie domowego syropu z cebuli dzieciom jako naturalnego lekarstwa na przeziębienia i infekcje. W ich przypadku najlepiej przygotowywać syrop codziennie. Podobne działanie ma syrop z młodych pędów sosny lub mniszka lekarskiego.

Syrop z cebuli

Przygotuj kilka cebul oraz kilka łyżek cukru lub miodu, np. lipowego. Pokrój drobno cebulę i przełóż do ciemnego słoiczka, a następnie wymieszaj ją z miodem. Przykryj słoik spodeczkiem i odstaw w ciepłe miejsce, by cebula puściła sok. Odsączony syrop podajemy dwa – trzy razy dziennie po jednej łyżce. W temperaturze pokojowej może stać dwa – trzy dni, a w zacienionym miejscu można go przechowywać do dwóch tygodni.

ŚLIWKI PRZECIWKO ZAPARCIOM

Efekt przeczyszczający zawdzięczają bogactwu błonnika rozpuszczalnego, jak i innym cennym związkom. Miąższ śliwek zawiera pektyny – właśnie ów błonnik. Miesza się on z wodą, zapewniając odpowiednią strukturę mas kałowych. Dodatkowo przy pomocy kwasów winnego i jabłkowego wymiata z przewodu pokarmowego wszystkie zalegające, a niepotrzebne w nim treści. Zaś w skórce śliwek znajduje się alkohol cukrowy o nazwie sorbitol, dzięki któremu flora jelitowa może prawidłowo funkcjonować, gdyż zapewnia odpowiednie warunki do rozwoju pożytecznych bakterii jelitowych. Ponadto sorbitol przyciąga wodę, nawilżając w ten sposób jelita, co ma niemały wpływ na łatwość wypróżnień. Nawet Unia Europejska pozwala hodowcom i producentom śliwek umieszczać na opakowaniach informację – „przyczynia się do prawidłowego funkcjonowania jelit”. Trzeba jednak pamiętać, że dzienne spożycie nie może przekroczyć 8–10 świeżych śliwek lub 100 gram suszonych owoców, bo w przeciwnym razie może z kolei dojść do rozwolnienia. Suszone śliwki działają skuteczniej niż świeże owoce, ale za to są też i bardziej kaloryczne. Jedzenie śliwek reguluje trawienie, a jest to bardzo ważne jako sposób na zapobieganie chorobom układu pokarmowego, w tym nowotworom jelita grubego. Śliwki zawierają ponadto przeciwutleniacze, czyli witaminę C, A i E, oraz składniki mineralne takie jak potas, wapń, żelazo, magnez i fosfor. Obecność w tych owocach witamin z grupy B wpływa kojąco na układ nerwowy, co uwidacznia się przez poprawę samopoczucia. Ilość tych dobroczynnych składników jest znacznie większa w suszonych śliwkach, więc nie trzeba się martwić, gdy skończy się sezon na świeże owoce.

SOK Z BRZOZY NA MŁODOŚĆ

Jeszcze do niedawna sok z brzozy był powszechnie zbierany przez mieszkańców Polski, Słowacji, Węgier, Norwegii, Szkocji, a także Rosji. Walory tego soku potwierdzały na przestrzeni wieków tak różne osoby, jak arabski podróżny z czasów średniowiecza, medyk ze Sieny z XVI w. czy lekarz armii napoleońskiej. Obecnie uczeni mogą przedstawić dokładny skład soku z brzozy, który wyjaśnia, dlaczego każdej wiosny tysiące ludzi trudniło się jego pozyskiwaniem. Otóż jest w nim betulina, która zmniejsza ryzyko wystąpienia miażdżycy, oraz salicylan metylu, którego działanie jest podobne do działania aspiryny – łagodzi stany bólowe i zapalne. Z kolei kwas chlorogenowy powoduje zmniejszenie uczucia głodu oraz ułatwia przemianę tłuszczów. Flawonidy (m.in. kwercetyna) obniżają ciśnienie tętnicze i wzmacniają naczynia krwionośne. Ksylitol przeciwdziała próchnicy. Ze względu na obecność licznych elektrolitów sok z brzozy jest naturalnym napojem izotonicznym. Badacze z Uniwersytetu w Rydze udowodnili, że ma też silne właściwości antyoksydacyjne – zapobiegające rozwojowi takich chorób jak zapalenie dróg moczowych, reumatologiczne zapalenie stawów, dna moczowa czy kamica nerkowa; opóźnia także efekty starzenia. Picie soku pomaga pozbyć się z organizmu toksyn, nadmiaru soli, fosforanów, kwasów moczowych, a w rezultacie przyczynia się do utraty zbędnych kilogramów.

 

Domowe sposoby na różne bóle i niedomagania organizmu są skuteczne, co potwierdzają obecnie badania naukowe. Preparaty na bazie roślin i ziół trzeba jednak stosować umiejętnie, gdyż także one, zażywane w nadmiarze, mogą zaszkodzić zamiast pomóc. Warto przy różnych dolegliwościach skorzystać najpierw z mocy zawartej w naturalnych produktach, bo receptury i wskazówki leczenia znane naszym babciom często były stosowane już w starożytności.

Sylwia Maj

Gazetka 174 – wrzesień 2018