Czasami niepozorne produkty spożywcze, których używamy na co dzień, potrafią zaskoczyć swoimi dobroczynnymi właściwościami zdrowotnymi i kosmetycznymi. Tak właśnie jest z drożdżami, lnem oraz cieszącą się coraz większą popularnością czarnuszką.

DROŻDŻE

Jednym z najstarszych sposobów na poprawę wyglądu skóry, włosów i paznokci jest wykorzystanie drożdży. To produkt tani, prosty i skuteczny. Dzięki zawartości składników odżywczych i witamin znajdują zastosowanie w kosmetologii. Zawierają biotynę, witaminy z grupy B, potas, kwas foliowy, żelazo, cynk, chrom i miedź. Są źródłem łatwo przyswajalnego białka i kwasu pantotenowego, odpowiedzialnego za regenerowanie tkanki i szybkie gojenie się ran.

Kosmetolodzy od dawna cenią je z uwagi na ich właściwości oczyszczające, detoksykujące i antybakteryjne. Drożdże pomagają w pielęgnacji cery ze skłonnościami do trądziku i zaskórników, hamując wydzielanie łoju. Są skuteczne także w przypadku zmęczonej cery – regenerują ją i opóźniają procesy starzenia. Poza tym pozytywnie wpływają na łamliwe włosy i osłabione paznokcie, poprawiając ich kondycję. Warto też zauważyć, że pomagają w walce z rozstępami różnego pochodzenia.

Maseczka drożdżowa

W sklepach kosmetycznych znajdziemy szeroki wybór produktów z drożdżami w składzie, warto jednak przygotować maseczkę w domu. Możemy ją stosować na twarz, dekolt albo plecy. Drożdże mieszamy z łyżką jogurtu albo maślanki i papkę nakładamy na ciało na około 20 minut. Po tym czasie zmywamy maseczkę ciepłą wodą. Jeśli chcemy przygotować maskę na włosy, do drożdży dodajemy wodę, żółtko, trochę soku z cytryny i kilka kropel oleju rycynowego. Taką mieszankę nakładamy na włosy i spłukujemy po 30 minutach letnią wodą.

CZARNUSZKA

Te małe czarne ziarenka są obecnie odkrywane na nowo, chociaż sama roślina i jej właściwości są znane od dawna. Czarnuszka ma bardzo intensywny smak i zapach, dzięki czemu stosuje się ją z powodzeniem jako przyprawę, która nadaje potrawom unikalny aromat. Ziarenka możemy spożywać w całości, dodając je do potraw. Sproszkowana czarnuszka może być spożywana jako napar, a nawet dodawana do kawy czy herbaty. Dla złagodzenia smaku można dodać miód. Z kolei olej z czarnuszki warto wykorzystywać do sałatek.

Naukowcy potwierdzają, że dzięki swoim właściwościom czarnuszka wpływa na prawidłowe działanie układu odpornościowego – stymuluje go i reguluje. Wzmocni naszą odporność, głównie w okresie jesienno-zimowym, pobudzając organizm do walki z przeziębieniem lub grypą. Działa przeciwalergicznie i przeciwzapalnie, dzięki czemu pomaga na przewlekłe katary. Złagodzi także objawy niektórych chorób, np. alergii lub astmy.

Podobnie jak czosnek czy cebula, czarnuszka uważana jest za naturalny antybiotyk. Hamuje rozwój niektórych bakterii oraz działa przeciwwirusowo – mobilizuje organizm do walki z intruzem. Oprócz tego działa przeciwgrzybiczo i przeciwpasożytniczo. Regularne jej spożywanie ma zbawienny wpływ na żołądek – zawarte w nasionach substancje powlekają go warstwą osłonową. Oprócz tego czarnuszka wspomaga odbudowę wątroby i trzustki, a także pobudza wydzielanie soków trawiennych i ułatwia trawienie.

Istnieją doniesienia naukowe wskazujące na pozytywną rolę czarnuszki w przypadku osób chorych na cukrzycę. Spożywanie czarnuszki redukuje poziom cukru we krwi oraz reguluje poziom lipidów. Czarnuszka może być także środkiem pomocniczym w walce z nadciśnieniem – badania wskazują, że delikatnie obniża podwyższone ciśnienie krwi.

SIEMIĘ LNIANE

Powszechnie znany len to jeden z najbogatszych źródeł kwasów omega-3. Siemię lniane zawiera także witaminy E, B2 i B6, kwas foliowy, wapń, magnez, potas, fosfor i cynk. Zawarte w lnie lignany pomagają zachować zdrowy wygląd na długie lata, łagodzą objawy menopauzy, chronią przed zachorowaniem na nowotwory. Spożywanie lnu jest też pomocne przy wysokim poziomie cholesterolu.

Siemię lniane jest najłatwiej przyswajalne świeżo zmielone. Możemy je spożywać w formie kisielu, ale też jako dodatek do owsianki lub sałatek. Spożycie kleiku z lnu to jeden z domowych sposobów zalecanych w przypadku bólu gardła oraz w profilaktyce zaparć.

Olek lniany z kolei świetnie się sprawdza jako dodatek do sosów sałatkowych, ugotowanych kasz lub ryżu. Należy jednak pamiętać, że nie nadaje się do smażenia. W przeciwieństwie do nasion, nie zawiera błonnika, ma natomiast więcej kwasu linolenowego niż mielone nasiona. Kwas ten jest szczególnie podatny na proces oksydacji, co niestety ogranicza jego trwałość, którą najlepiej poznać po zmienionym zapachu i smaku.

Zachęcamy, by na wiosnę w inny sposób spojrzeć na zwykłe produkty z kuchennej półki i wypróbować ich kosmetyczne i zdrowotne właściwości!

 

Agnieszka Strzałka

 

 

Gazetka 210 – kwiecień 2022