Malownicze wiejskie miasteczko Wéris wybrałyśmy na pierwszą zorganizowaną wyprawę naszej grupy „Wakacje w Belgii”, a było to już prawie rok temu, w piękny, słoneczny czerwcowy dzień. Tymczasem, w oczekiwaniu na słoneczną pogodę i spacery w letnim odzieniu, wspominamy ten bardzo udany wypad, który dodatkowo połączony był z jogą w plenerze. Relację z tego dnia można przeczytać w naszej facebookowej grupie „Wakacje w Belgii – grupa”, wpisując w lupkę: Weris. Liczymy na to, że i w tym roku uda nam się zorganizować taką wyprawę.

Tych, którzy nie znają jeszcze Wéris, bardzo zachęcamy do odwiedzenia tego miasteczka – uznanego za jedno z 24 najpiękniejszych w Walonii – ponieważ okolica zachwyca nie tylko sielankowym krajobrazem i urokliwymi leśnymi ścieżkami, ale przede wszystkim słynnymi w tej okolicy megalitycznymi budowlami. Właśnie z powodu małego belgijskiego Stonehenge miejsce to jest wyjątkowe i godne polecenia. Atmosfera, którą tworzą te legendarne kamienie, przenosi do odległej i tajemniczej epoki sprzed tysięcy lat. Brzmi dostojnie? W rzeczy samej tak jest, gdyż megalityczne pole Wéris rozciąga się na około 8 km i ma 300 m szerokości, prezentując majestatyczne megality: dwa dolmeny i ponad 20 menhirów. Już śpieszymy z wyjaśnieniem tych tajemniczych nazw.

Megalit to duży, nieobrobiony lub częściowo obrobiony kamień stanowiący samodzielną budowlę lub element większej budowli z takich kamieni (wykonanej bez użycia zaprawy) o charakterze kultowym, grobowym lub związanym z obserwacjami astronomicznymi. Budowle megalityczne występują na obszarze całego świata. Początki megalityzmu na terenach Europy sięgają 5 tysiąclecia p.n.e. Stopniowy zanik idei obserwuje się około 2 tysiąclecia p.n.e. Przykładem budowli megalitycznej jest, znane zapewne wszystkim, Stonehenge. Najprostszymi postaciami budowli megalitycznej były menhiry, dolmeny i kromlechy.

Menhir – tak nazwano pionowo wkopane w ziemię słupy kamienne.

Dolmen to budowla megalityczna o charakterze grobowca. Składa się z głazów wkopanych pionowo w ziemię i wielkiego płaskiego bloku skalnego, który był na nich złożony.

Kromlechy to z kolei konstrukcje koliste i do tego rodzaju zaliczany jest właśnie gigantyczny Stonehenge.

Kiedy już wiemy, z czym mamy do czynienia, możemy rozpocząć wyprawę. Jako punkt wyjścia polecamy położone przy placu Arsène Soreil Muzeum Megalitu. Stamtąd, kierując się oznaczeniami, można wyruszyć na szlak, odkrywając megalityczne budowle, jak i wiele starych, historycznych kamieni, takich jak Kamień Haina (fr. Pierre Haina) czy Diabelskie Łoże (fr. Lit du Diable), z którymi wiążą się lokalne legendy.

Pierre Haina to ogromny, pochylony, naturalny kamień z litej skały osadowej zwanej zlepieńcem (fr. poudingue), która występuje w tym regionie bardzo licznie. Tego rodzaju skały człowiek prehistoryczny używał do budowania obecnych tu megalitów.

Według tutejszej legendy ta górująca nad krajobrazem skała zakrywa dziurę prowadzącą do wnętrza ziemi, skąd wychodzi sam diabeł, by trochę napsocić. Mówi się, że odpoczywa wtedy na swoim „Diabelskim Łożu”. Lokalną tradycją jest również malowanie Kamienia Haina na biało podczas równonocy jesiennej, co według wierzeń ma zniechęcić diabła do opuszczania czeluści piekieł.

Podczas naszego spaceru docieramy również do polany, na której znajdują się wspomniane dolomity i liczne menhiry. Miejsce jest naprawdę piękne i spokojne. Trafiamy na odbywające się w kręgu spotkanie i domyślamy się, że jest to miejsce uznawane za miejsce mocy, gdzie przeprowadzane są różnego rodzaju ceremonie.

Nieco dalej, w szczerym polu, trafiamy na samotne drzewo otoczone kilkoma menhirami. Jest to jednak bardzo kolorowe drzewo, bo na jego gałęziach zawieszone są barwne skrawki materiałów. My również korzystamy z okazji i wiążemy kawałek tkaniny na gałązce, by spełniło się pomyślane życzenie. Polecamy odpocząć w takim miejscu, by pobyć ze sobą i z naturą, poobserwować swoje myśli lub kontemplować otaczającą nas przyrodę. Spokój ducha gwarantowany.

Oznakowania na szlaku zaprowadzą was również do starego, porośniętego już roślinnością kamieniołomu, skąd wydobywano wspomniany wcześniej poudingue, służący m.in. do budowy okolicznych domów, które możecie oglądać, spacerując po wiosce i odkrywając jej historyczne dziedzictwo: stare farmy, urokliwe domki, prawie tysiącletni kościół, kapliczki czy zamkowy folwark.

Krótka wizyta w Muzeum Megalitu niech będzie okazją do uzupełnienia wiedzy, zakupu pamiątki czy delektowania się świeżym Dolmeniusem, bursztynowym piwem, którego nie znajdziecie nigdzie indziej. A gdyby jednak sklepik, z powodu obostrzeń, był zamknięty, to polecamy łyk świeżej wody z naturalnego podziemnego źródełka, do którego pompa ustawiona jest na środku placyku koło muzeum. Pochodzi ona jeszcze z czasów, gdy nie było tu kanalizacji, a pompa była punktem dostępu do czystej wody pitnej. Na zdrowie!

Na wrażenia z Waszych wypraw czekamy na: www.facebook.com/groups/wakacjewbelgii.

Tam oraz na naszym blogu www.wakacjewbelgii.com znajdziecie wiele ciekawych inspiracji na wypady do pięknych zakątków Belgii.

Jeśli lubicie oglądać filmiki z ciekawych belgijskich miejscowości, zapraszamy na nasz kanał YouTube: Wakacje w Belgii.

A jeśli inspirują Was piękne zdjęcia z malowniczych miejsc, polubcie nas na Instagramie: @wakacje_w_belgii.

Zainspirujcie się naszymi wyprawami, a odkryjecie Belgię, jakiej nie znaliście. I pamiętajcie: wakacje to stan umysłu!

 

 

Gazetka 201 – maj 2021