Głosowanie powszechne wygrała prawicowa, populistyczna i antyislamska Partia Wolności (PVV) Geerta Wildersa. Ugrupowanie to zdobyło 37 ze 150 mandatów w całej izbie niższej (Tweede Kamer), dzięki czemu podwoiło swój dorobek z poprzednich wyborów (czyli 17).
Na 2. miejscu, z 25 mandatami, znalazła się lista zjednoczonej lewicy Partii Pracy (PvdA) i Zielonych (GroenLinks) pod przywództwem byłego wiceszefa Komisji Europejskiej Fransa Timmermansa. W poprzednich wyborach startujące osobno PvdA i GroenLinks zdobyły 9 i 8 mandatów. Na 3. miejscu uplasowała się liberalna partia VVD Marka Ruttego, która zdobyła 24 mandaty.
4. pozycja, z 20 mandatami, przypadła nowo powstałej partii Nowa Umowa Społeczna (NSC), której liderem jest Pieter Omtzigt, najpopularniejszy polityk kraju. Pierwszą piątkę zamyka socjalliberalne ugrupowanie D66, które może liczyć na 10 miejsc w Tweede Kammer. Farmerska BBB, która zwyciężyła w marcowych wyborach do rad wojewódzkich, zdobyła 7 mandatów. Liderka partii Carolin van der Plas powiedziała, że będzie rozmawiała z Wildersem o współtworzeniu nowego rządu. Frekwencja wyborcza wyniosła 77,7 proc.
Do przedterminowych wyborów doszło ze względu na fakt, że w lipcu br. gabinet Ruttego podał się do dymisji z powodu różnicy zdań w koalicji w sprawie przyjmowania uchodźców.